Ludzka dramaturgia Golgoty

Można w ten otwór włożyć rękę i zanurzyć poza łokieć. Kiedy to człowiek czyni, zachęcony przez bliźnich, czuje się trochę jak niewierny Tomasz.

Gdyby tam było tylko puste miejsce
Gdyby tam było tylko puste miejsce
Nie byłoby ratunku

Gdyby tam nikt nie krzyczał
Gdyby tam nikt nie krzyczał głosem wielkim
Nie byłoby ratunku

Gdyby tam byli tylko łotrzy
Gdyby pochylali się nad niczym
Na wonnych drzewach południa
Nie byłoby ratunku

Gdyby tam było puste miejsce
Gdyby tam nikt nie krzyczał
Gdyby tam byli tylko łotrzy
nie byłoby ratunku

Ten wiersz zatytułowany „Wielki Piątek” napisałem w końcu lat sześćdziesiątych. Od wczesnych lat dziecinnych zawsze uważałem, że poza Ukrzyżowanym nie ma dla człowieka ostatecznego ratunku, zwycięstwa nad śmiercią. Wiarę w sens cierpienia znajdowałem teraz u kresu własnego życia na Golgocie w Jerozolimie.

Nad metalową gwiazdą z otworem w środku, w który wstawiano krzyż ze skazańcem, wschodnia ikona Chrystusa z trzciną w ręku jako berłem, a więc Chrystusa Króla.

Można w ten otwór włożyć rękę i zanurzyć poza łokieć. Kiedy to człowiek czyni, zachęcony przez bliźnich, czuje się trochę jak niewierny Tomasz. Bo i dzisiaj wielu ze współczesnych mówi „gdyby” i czasy nasze obfitują w tyle zła, okrucieństw i zbrodni, że łatwo jest zwątpić w istnienie miłosiernej miłości Boga.

Nad ołtarzem Krucyfiks, z lewej strony Matka, z drugiej św. Jan. Na jerozolimską Golgotę wchodzi się ciasnymi, stromo pnącymi się w górę, kamiennymi schodkami. Podobnie schodzi się potem w dół. Mijamy wtedy kamienny stół, miejsce namaszczania ciał zmarłych i idziemy do kaplicy Grobu.

Wewnętrzna geografia Bazyliki nie pokrywa się z naszymi poprzednimi wyobrażeniami o tych miejscach. Znajdują się one bliżej siebie niż myśleliśmy i są mniejsze od ukazywanych w ciągu wieków przez malarzy lub utrwalanych w kalwaryjskich sanktuariach męki Pana. Mimo to wiem, że „to tu”.

Na przełomie lat osiemdziesiątych, w czasie stanu wojennego szukaliśmy duchowego ocalenia na Golgocie. Łatwiej było znieść szok moralny i lęk, rozmyślając o sensie cierpienia i ofiar za dobro innych ludzi w solidarności z Chrystusem. Nawoływał do tego Papież.

Zrozumiałe też było zachowanie się apostołów. Uciekali przed prześladowaniami, jak starsi Polacy w czasie II wojny światowej, a młodsi w grudniu 1981 roku.

Te porównania przybliżają nam ludzką dramaturgię Golgoty i otwierają znaczenie jej Ofiary przed naszą, obecną wyobraźnią.

W czasie pielgrzymowania przeżywamy nie tylko indywidualne problemy ludzkiej egzystencji…

*

Powyższy tekst pochodzi z książki „Tajemnice Ziemi Świętej”. Autorzy: Adam Bujak – fotografie, Marek Skwarnicki – tekst. Wydawnictwo BIAŁY KRUK

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama