Owszem, nie wszystko idzie po naszej myśli. Nawet nie wszystko idzie, naszym zdaniem, po myśli Bożej. kryzysy, burze, niepewność, wojny. ludzka słabość - to wszystko sprawia, że pojawiają się wątpliwości. Może nie pytanie: gdzie jest Bóg. Raczej: czy w tym wszystkim jest Bóg.
Słowo nadziei. Jest. Bez względu na nasze odczucia. Bo gdy "my nie jesteśmy wierni, On wiary dochowuje na wieki; bo nie może zaprzeć się samego siebie". Bo Jego miłość jest nieodwołalna.
Dlatego te proste słowa ostatniej zwrotki Psalmu mogą stać się naszymi: "Niech dziękują Bogu za Jego dobroć. Za Jego cuda pośród synów ludzkich".
Spokojnie. Bez paniki. Nawet gdy na to nie zasługujemy. Nawet gdy z uporem chcemy zniszczyć wszystko, co dobre. On jest w łodzi. I do Niego należy ostatnie słowo.
Co złego może się stać przyjacielowi Chrystusa? Wszystkie przygody dobrze się skończą.
Nadchodzi dzień kary? Ale jak to? Za co? Jak Bóg może się gniewać? Jak śmie?