To samo, znowu to samo: nawracajcie się. Ale nie tak samo: bo dziś jesteśmy inni niż wczoraj, bo przybyło bagażu, ubyło sił. Dlatego to wołanie jest przykrojone na nas, na obecny czas. Zrób to, tamtego unikaj, uwierz.

Nie myśmy tego dokonali: swoją dobrą wolą, ze wszystkich sił. To ono przybliżyło się, Królestwo, bo i Jezus chce być z nami, jest blisko.

Tak więc nawet uwięzienie, to wszystko, co nas ogranicza – nie wygrają. Oto przyszedł, woła nas po imieniu, odrywa od sieci, wskazuje na głębszy sens tego, co się dzieje. Na cel, na niebo, na królowanie z Nim.