Bóg, poleciwszy Abramowi wyjść z namiotu, rzekł: «Spójrz na niebo i policz gwiazdy, jeśli zdołasz to uczynić»; potem dodał: «Tak liczne będzie twoje potomstwo» (Rdz 15,5).
Słowo Boże, które rozbrzmiewa w czasie wielkopostnego przygotowania do Paschy, trafia często na mury naszych przyzwyczajeń, zderza się z różnego rodzaju uzależnieniami, lękami i obawami, że kolejny raz się nie uda zrealizować postanowień, że brakuje dobrej woli, chęci zmiany. A człowiek, który ogląda się za siebie, zamyka się jedynie w przeszłości.
Bóg, który pragnie mówić do ludzkiego serca, otwiera człowieka na zaufanie. Ono pozwala człowiekowi mieć nadzieję wbrew nadziei, odkrywać nieznane dotąd horyzonty, by zrealizować Boże wezwanie i wyruszyć w nieznane. Dopiero w taki sposób możliwa jest przemiana ludzkiego losu, przyjęcie dynamizmu łaski Pana, dla którego nie ma rzeczy niemożliwych.
Bóg daje obietnice i je wypełnia, a ostatecznie Jezus Chrystus „przekształci nasze ciało poniżone w podobne do swego chwalebnego ciała” (Flp 3,21). Człowiek natomiast wiele razy coś obiecuje a kończy się na obiecankach, czyli pustych słowach wypowiadanych bez pokrycia w czynach. Wielki Post to czas otwierania się na Boże obietnice i rozróżniania ich od czczych obiecanek. Albowiem Boża obietnica jest wiarygodna a jej spełnienie pewne. Natomiast ludzkie obiecanki stają się często mrzonkami, by ujawnić w ten sposób ludzką zmienność i niewystarczalność.
Myśl papieża Franciszka
Jezus Chrystus, umarły i zmartwychwstały, jest centrum naszej wiary i gwarantem naszej nadziei na spełnienie wielkiej obietnicy Ojca, która już się urzeczywistniła w Nim, Jego umiłowanym Synu: obietnicy życia wiecznego (Orędzie na Wielki Post 2025).