Jest sprawiające utratę wzroku zapatrzenie w swoje racje. Jest lęk zniekształcający widzenie rzeczy. I jest radość paraliżująca wiarę. Zmartwychwstały to widzi i rozumie. Nie potępia uczniów, nie zarzuca im niedowiarstwa. Retorycznie pyta: czemu?, samemu dając odpowiedź.
Nie, to nie był wykład, logiczny wywód początkujący dyskusję o zmartwychwstaniu. Najpierw wziął chleb i rybę, potem ich oświecił. Działanie ludzkie i boskie.
Jednego i drugiego potrzebuje wiara: ludzkiego gestu i oświecenia łaski. Na tym fundamencie wiara umacnia się, przemienia, wreszcie udziela się innym. W różnoraki sposób. Wczoraj uzdrowienie ciała. Dziś uzdrowienie serca. „Nie własną mocą (…) Przez wiarę w Jego imię”.
Ale najpierw chleb, ryba i oświecenie. Potem uzdrawianie. Nigdy na odwrót.
Modlitwa
Panie, otwieraj moje oczy,
gdy chodzę w lęku i wątpię,
a moja wiara zdaje się zanikać jak mgła o poranku.
Pozwól mi rozpoznać Twoją obecność w prostocie gestów,
w prawdzie Twoich chwalebnych ran.
Pokaż mi Twoje ręce i nogi,
bym naprawdę uwierzył, że żyjesz.
Nie pozwól, bym stał się więźniem moich idei,
ale wstrząśnij moim sercem jak wstrząsnąłeś swoimi uczniami.
Daj mi odwagę, bym Cie dotknął
w ranach świata i moich braci.
Panie, zasiądź ze mną do posiłku,
wkrocz w moją codzienność,
połam chleb Twojego słowa
i rozgrzej moje strapione serce.
Zostań ze mną, ponieważ zmierzch staje się nocą,
a ja potrzebuję Twojego światła.
Panie, poślij mnie,
bym świadczył o Twoim przebaczeniu i Twoim pokoju.
Spraw, bym mówił nie tylko słowami,
ale życiem przemienionym przez Twoją miłość.
Otwórz mój umysł na Pisma
i spraw, by wszystko we mnie głosiło Twoje Zmartwychwstanie.
Amen.
(Preghiera cristiana)
Co złego może się stać przyjacielowi Chrystusa? Wszystkie przygody dobrze się skończą.
Nadchodzi dzień kary? Ale jak to? Za co? Jak Bóg może się gniewać? Jak śmie?