Refleksja na dziś

04.05.2025

Bardziej

Niepokojące te zadawane przez Jezusa Piotrowi pytania o miłość. Nie tylko dlatego, że brzmią jak wyrzut za zaparcie się; jakby dopiero teraz, za trzecim swoim ukazaniem się uczniom po zmartwychwstaniu, miał przyjść czas na rozliczenie Piotra. Ale to chyba nie tak. Nie o jakieś pretensje chodziło, o pogrożenie palcem. To były raczej koła ratunkowe dla gryzącego się swoim zaparciem się Jezusa Piotra. „Fakt, zaparłeś się mnie, ale to przeszłość; a dziś? Jak jest? Dziś kochasz mnie? Dziś gotów jesteś pójść za mną aż na krzyż? Tak? To pójdź za mną”.

Jest i drugi powód, dla którego te zadawane Piotrowi pytania niepokoją. A ja? Czy ja kocham bardziej niż wszyscy inni? Dokładniej, bo jest jak jest, przeszłość bywa różna, ale czy chcę kochać bardziej? Czy chcę kochać Jezusa nie oglądając się na to, że inni wokół mnie ostrożniejsi, bardziej zdystansowani wobec Niego?

Kochać naprawdę, to chyba zawsze kochać bardziej....

Reklama

Reklama