Wszystko na naszych barkach, na mojej głowie, jak sami nie zrobimy, to kto… A narracja dzisiejszych czytań jest inna przecież: w Bogu, dzięki Bogu, On nauczy, poprowadzi, przypomni… Tak, w wierze nie jesteśmy pozostawieni sami sobie. Bóg Ojciec, Syn Boży, Duch Święty – można by pomyśleć, że wręcz dobijają się do nas, nieustannie szukają sposobów, by być przy nas, od dawnych czasów dając świadectwo, kim są.
Być mieszkaniem Boga – do tego jesteśmy wezwani, choć czasem przemawia do nas raczej możliwość uwicia sobie bezpiecznego gniazdka w Jego miłości. Być mieszkaniem Boga – to odwraca optykę, ale czy Bóg żąda więcej, niż daje?
Czy to pycha i zachłanność prosić, by przyszedł, wiedząc, że przyjdzie? Trochę jak wiara pierwszokomunijnych dzieci, bez oglądania się na to, ile nam jeszcze brakuje, bez oglądania się na liczbę własnych rozproszeń. Być mieszkaniem Boga: wiara uczy nas, że to możliwe. Bo On tego chce.