Aczkolwiek idea opętania ludzi przez złego ducha rozpowszechniona była w takiej czy innej formie w wielu starożytnych systemach religijnych (np. na terenie Babilonii, Egiptu, Persji, Grecji, Rzymu) i znane były różne formy wypędzania złych duchów, to jednak wzmianki dotyczące demonologii są w Starym Testamencie tak rzadkie, że trudno mówić o istnieniu jej wśród Izraelitów. Owszem, demonologia znana jest tak literaturze apokryficznej ST, jak i talmudycznej, lecz przedostała się do niej raczej za pośrednictwem pogańskich systemów religijnych niż Starego Testamentu.
- Z ludźmi opętanymi spotykamy się dopiero na kartach ksiąg Nowego Testamentu. Karty Ewangelii podają nam opisy bądź zbiorowych opętań (np. Mt. 8,16; 4,24; Mk 1,32-34. 39; Łk. 4,41), bądź też indywidualnych (np. Mt. 11, 18; Łk. 7, 33). W Nowym Testamencie opętani podlegają zazwyczaj równocześnie jakiemuś innemu schorzeniu (epilepsji, ślepocie i in.). Człowiek opętany tracił władzę nad swoimi zmysłami. Według relacji autorów ksiąg Nowego Testamentu duch nieczysty wstępował w danego człowieka, obdarzając go mocą ponadludzką (Mk 5, 3; Dz. Ap. 19,16; Mk 1,26; 5,5; Mt. 9,32 n.; 12,22). Dopiero Jezus Chrystus kładzie kres tej swoistej działalności szatana, przywracając zdrowie tym, „którzy byli opętani" (Mt. 4, 24; 8,16; Mk 1,32-34. 39; Łk. 4, 41; 8, 2; Mk 16, 9). Tę dobroczynną działalność Jezusa Chrystusa napiętnują wrogo Mu usposobieni faryzeusze, stawiając Mu zarzut, iż „mocą księcia diabelskiego (Belzebuba) wypędza złe duchy" (Mt. 9, 34; 12, 27). Posądzili nawet Jezusa o to, że sam jest przez czarta opętany (J. 7. 20; 8, 48. 52; 10, 20). Chrystus Pan jednak stanowczo zarzut ten odpiera (Mt. 12, 28 n.; Mk 3, 23-30; Łk. 11, 17-28; J. 8, 49; 10, 21). Również św. Jana Chrzciciela posądzili faryzeusze o to, że jest przez szatana opętany (Mt. 11,18; Łk. 7, 33).
Ewangeliści przekazali nam szereg opisów dotyczących uzdrawiania przez Chrystusa ludzi opętanych. I tak na podstawie Ewangelii kanonicznych dowiadujemy się o uzdrowieniu przez Chrystusa opętanego w synagodze kafarnejskiej (Mk 1,23-28; Łk. 4,33-37); opętanych z Gerazy (Mt. 8, 28-34), z których jeden był typem maniackim (Mk 5, 1-20; Łk. 8,26-39); córki pewnej niewiasty syrofenickiej (Mt. 15,21-28; Mk 7,24-30); opętanego lunatyka (Mt. 17, 14-20; Mk 9,13-28; Łk. 9, 37-44 a); opętanego, który był niemy i ślepy (Mt 12 22-45; Łk, 11, 14-26). W opisach tych uzdrowień na specjalną uwagę zasługuje sposób leczenia: Jezus uzdrawia ludzi mocą jednego słowa. Duchy nieczyste wyznają wprawdzie Bóstwo Jezusa Chrystusa, ale Ten wyznania ich nie przyjmuje. Moc uzdrawiania opętanych mieli, prócz Jezusa Chrystusa, także Apostołowie (Dz. Ap. 5,16; 8,7; 16,16-18; 19,12).
Racjonalizm XVIII w. przyznawał wprawdzie, że człowiek starożytny podlegał rozmaitym schorzeniom, w szczególności psychicznym, które przypisywał tajemniczej działalności duchów nieczystych, lecz opis chorób opętania podany przez Ewangelistów sprowadza do schorzeń nerwowych, takich jak histeria, epilepsja i in. Ewangeliści zaś, dostosowując się do panujących przekonań swej .epoki, wszelkie schorzenia psychofizyczne przypisywali działalności szatana. I kiedy Jezus Chrystus wyraża się o wypędzaniu czartów, dostosowuje się także, zdaniem racjonalistów, jedynie do mniemania podówczas rozpowszechnionego, podczas gdy w rzeczywistości leczył metodą sugestii osobistej.
Na zarzut racjonalistów odpowiedzieć należy, że relacje Ewangelistów dotyczące wypędzania złych duchów posiadają charakter ściśle religijny i są nie bez znaczenia dla nowotestamentowej idei zbawienia (por. Mt. 12, 22-30). Otóż w perykopie, w której faryzeusze stawiają Chrystusowi zarzut; iż mocą Belzebuba wyrzuca czarty, Jezus najwyraźniej potwierdza istnienie świata demonicznego, pozostającego na usługach szatana, lecz równocześnie ukazuje swą rzeczywistą moc nad nim i oświadcza, że Jego Osoba spowodowała nastanie dla Żydów Królestwa Bożego (Mt. 12,26-28). Jezus mocą swą kładzie kres panowaniu szatana. Uzdrowienia opętanych przez Jezusa stanowią inaugurację Jego triumfu nad księciem tego świata. Tego rodzaju interpretacja, przekazana nam przez najstarszą tradycję synoptyczną, jest dzisiaj niemal powszechnie przyjmowana. Wspomniana tradycja synoptyczna wyjaśnia nam również cel podania przez Ewangelistów aż tylu opisów uzdrawiania opętanych. Otóż zainaugurowana przez Chrystusa publiczna działalność stanowi równocześnie zmierzch działalności szatana; po wtóre, uzdrowienia wspomniane stanowią także jeden z dowodów potwierdzających działalność Jezusa jako cudotwórcy. Taki zatem, a nie inny cel przyświecał Ewangelistom w relacjonowaniu wyżej wymienionych uzdrowień.
(PEB)