Kardynał Gianfranco Ravasi ma wielki dar. Potrafi pisać o Biblii w sposób naprawdę porywający.
Psalmy są szkołą i fundamentem modlitwy wspólnej.
Celem medytacji jest zwrócenie uwagi na wiarę człowieka, która rodzi się z kontemplacji Chrystusa.
Starożytny człowiek żyjący na Bliskim Wschodzie miał mocne doświadczenie znaczenia ojca w społeczności rodzinnej.
"Bóg miłosierny i litościwy, cierpliwy, bogaty w łaskę i wierność" (Wj 34,6)
Głupi już z natury są wszyscy ludzie, którzy nie poznali Boga: z dóbr widzialnych nie zdołali poznać Tego, który jest, patrząc na dzieła, nie poznali Twórcy...
Aktywność łatwo przemienia się w „aktywizm”, który ostatecznie czyni człowieka pustym.
"Czyż to nie On jest twoim Ojcem, który cię stworzył i umocnił?" (Pwt 32,6)
Rozumiem Hioba. Rozumiem, gdy pyta: „Czyż nie do bojowania podobny byt człowieka? Czy nie pędzi on dni jak najemnik?”. I rozumiem gdy wyznaje, że „czas leci jak tkackie czółenko i przemija bez nadziei”.
Poniższa lectio divina jest propozycją medytacji łukaszowego opisu pobytu Dwunastoletniego Jezusa w świątyni jerozolimskiej oraz wydarzeń które nastąpiły po odnalezieniu Jezusa i powrocie do Nazaretu.
Być Kościołem Matką mającym oczy Matki. Czyli widzieć. Nie tylko to, co leży na ulicy, rzuca się w oczy, epatuje biedą...
Rozumem nie potrafimy ogarnąć istoty Boga. Wiemy za to, rozumiemy, kim jest dla nas, jaki jest dla nas.
Garść uwag do czytań na święto Matki Kościoła z cyklu „Biblijne konteksty”.
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.