Jednym wystarczyła chwila, by uwierzywszy zostawić wszystko i pójść za Nim. Inni potrzebowali czasu. Jak Nikodem.
Być może problem złego oka tkwi głębiej. Być może zgorszenie jest formą wyrzutu sumienia kogoś, kogo nie stać na tak radykalną przemianę.
Błędne pojmowanie pokory nie prowadzi do pogłębienia życia duchowego. Prowadzi jedynie do tragedii odejścia od Boga.
Człowiek jest w pełni sobą, gdy jest wolny. By tak się stało, potrzeba poznać prawdę o Bogu, świecie i mnie samym.
Czytam te słowa jak opis walki. Walki o ich dusze. Walki o wiarę w tych, którzy Go odrzucali. Walki o wiarę w tych, którzy Go ukrzyżują.
Choć łatwiej powiedzieć oni zgrzeszyli, oni popełnili nieprawość, oni się zbuntowali.
Przychodzę. Nie ze strachu. Nie pod wpływem gróźb i nakazów. Nie z naręczem dobrych uczynków i nie z zamiarem odbycia wielkiej i ciężkiej pokuty...
Głodni – nie sięgamy po Chleb. Umierający z pragnienia – porzucamy Źródło. Bezdomni – unikamy Domu.
Milczenie było namysłem. Konfrontacją. Odkrywaniem na nowo prawdy. O kim? O Nim? O nich samych?
Post nie został wynaleziony przez Kościół. Kościół przejął tu i rozwinął judaistyczną praktykę oraz poglądy świata grecko-rzymskiego.
Cóż może zrobić mi człowiek, gdy po mojej stronie Wszechmogący?
Nie anioł, a człowiek - prawdziwy Bóg i prawdziwy człowiek, Jezus Chrystus - zostaje Panem nieba i ziemi.
Garść uwag do czytań na Uroczystość Wniebowstąpienia roku B z cyklu „Biblijne konteksty”.
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.