Refleksja na dziś

Środa 17 marca 2010

Czytania » Nie opuścił

Ileż razy widziałem ten obraz. Dziecko wcale już nie małe. Obok matka z tornistrem w ręku. Gdy podjechał autobus wstawiła go do środka, by wskakujący po stopniach chłopak przypadkiem się nie spocił, dźwigając szkolne pomoce naukowe. Albo ta Droga Krzyżowa. Prowadzący zaprosił do niesienia krzyża dzieci. Natychmiast pojawili się obok rodzice, chcący wyręczyć swoje pociechy. A przecież był to tylko kawałek deski. W dodatku ten niewielki ciężar rozłożył się na kilkanaścioro dzieciaków. Lubimy wyręczać nasze pociechy. Wydaje nam się, że w ten sposób okazujemy im miłość i czułość.

Bóg nie eksperymentuje z człowiekiem. Jego miłość i czułość nie ma nic wspólnego z wyręczaniem tam, gdzie człowiek sobie poradzi i zastępowaniem, gdy to nie jest potrzebne. To właśnie w takich sytuacjach rozpieszczeni przez ziemskich rodziców zaczynają płakać i wołać: „Bóg mnie opuścił”. Te gęste łzy często przesłaniają znaki Jego obecności, a krzyk desperacji sprawia, że przestaje być słyszalne Jego słowo, od którego nie ma odwołania. „Czyż może niewiasta zapomnieć o swym niemowlęciu, ta, która kocha syna swego łona? A nawet gdyby ona zapomniała, Ja nie zapomnę o tobie.” Bo dopuścić nie znaczy opuścić.

 

Rachunek sumienia:

  • Jak często dziękuję Bogu za Jego czułą miłość i obecność?
  • Czy nie za często oskarżam Boga o to, że mnie opuścił?
  • Czy staram się zrozumieć, co znaczy, że mam nie szukać własnej woli, ale woli Tego, który mnie posłał?

 

Modlitwa:

Synu Boży, prawdziwy Boże, który zstąpiłeś z łona wiecznego Ojca i przyjąłeś ciało ze Świętej Dziewicy Maryi dla naszego odkupienia; Ty, który zostałeś ukrzyżowany i pogrzebany, zmartwychwstałeś spośród martwych i w chwale wstąpiłeś do Ojca. Zgrzeszyłem przeciw Niebu i to w Twojej obecności. Pamiętaj o mnie, jak pamiętałeś o łotrze, kiedy przyjdziesz ze swoim Królestwem i miej litość nad stworzeniami i nade mną, tak bardzo grzesznym.

(Nerses Snorchali)

Mądrość Krzyża:

Człowiek modlitwy wie, że aby modlitwa była pobożna i uważna, trzeba się uwolnić od wielkości zbędnych zajęć i uciszyć zmysły, zwłaszcza oczy i uszy, bo jedno przytłacza ducha wielością trosk, a drugie różnorodnością wrażeń, które przez zmysły wchodzą do duszy.

(Ludwik z Granady)

 

Czytania mszalne rozważa Ks. Włodzimierz Lewandowski

Środa, 4. tydzień Wielkiego Postu

Przeczytaj komentarze | 2 |  Wszystkie komentarze »


Ostatnie komentarze:

0 ojczulek 17.03.2010 23:52
Ach ten mamusiny pragmatyzm......
0 mamuska 17.03.2010 11:33
Ile ironicznej "krytyki" dla matek w tym krótkim rozważaniu - troszczy się o dziecko-źle (nie troszczy się- wyrodna?). A ja myślę, że Pan Jezus niosąc Krzyz wyręczył i mnie i Księdza od największego cieżaru...Jedni drugich ciężary noscie, a tak wypełnicie Prawo Boże...(a propos: waga dzisiejszego szkolnego tornistra w proporcji do wagi dziecka pozostawia wiele do życzenia, mój syn (9lat)ma astmatyczne kłopoty -czemu mam mu nie pomóc dźwigać, jeśli moge?). Pozdrawiam.

wszystkie komentarze >

Uwaga! Dyskusja została zamknięta.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama