Patrząc na moje relacje z Bogiem i w sobie zauważam coś z postawy faryzeuszy.
Chrystus demaskuje postawę swoich przeciwników kilkoma ważnymi określeniami, które św. Mateusz zapisał po grecku.
Lepiej przyjąć postawę Boga. I z nim radować się świętem łagodności, skromności i prostoty
Jezus, uzdrawiając w szabat pochyloną kobietę, zdaje się tego od nas oczekiwać: postawy życzliwości...
Ofiara, zwłaszcza niezauważona, niedoceniona, czyniona w ukryciu, prowadzi do kształtowania w sobie postawy ofiarności.
Chcieć być takim czy innym to jedno. Dużo bardziej na zmianę naszej postawy wpływa to, czego doświadczyliśmy.
Wdzięczność wyraża postawę człowieka, który ma poczucie obdarowania. Dla wierzącego oznacza to, że mówi językiem Boga.
Jest czymś żywym, energetycznym – potrafi ożywić to, co w naszej postawie duchowej wydaje się zamarłe lub skarlałe.
Najprościej powiedzieć, że granica między tymi dwoma postawami – czytelnym świadectwem a szukaniem własnej chwały – przebiega w sercu.
Kogoś, kto pierwszy raz spotyka się z osobami niepełnosprawnymi uderza szczera, autentyczna i otwarta postawa z ich strony.
Świadomość bycia kochanym… To naprawdę dodaje skrzydeł.
Zazieleniło się. Mamy okres zwykły, czyli wrócił zielony kolor szat liturgicznych. A czytania tej niedzieli?
Garść uwag do czytań uroczystości Najświętszego Serca Pana Jezusa, roku B z cyklu „Biblijne konteksty”.
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.