Zwyczajnie, bezinteresownie

Garść uwag do czytań na czwartą niedzielę Adwentu roku B z cyklu „Biblijne konteksty”.

Trzeba chyba zacząć od wyjaśnienia, że wbrew temu co mogłoby się wydawać na podstawie lektury pierwszego wiersza tej opowieści, w którym mowa jest że Pan poskromił wszystkich wrogów Dawida, to nie koniec jego wojen. Już w następnym rozdziale będzie wojował z Filistynami, Moabitami i Aramejczykami. Chodzi tu raczej o wrogów ustanowienia Dawida królem. I wszystkie przeciwności, jakie przyszło mu na tej drodze pokonać.

Przepraszam, że się tak rozgadałem. Gdy chodzi o Dawida trudno mi się czasem powstrzymywać. O sensie opowieści już bardziej treściwie, w punktach.

  • Uderza, jak trzeźwo patrzy na siebie i swoje władanie Dawid. Uwiera go ten dysonans między bogactwem jego domu a skromnością domu Boga. Królowie i różni inni władcy... ba, nawet tylko ci, którzy wspięli się na wyższe stopnie drabiny społecznej, najczęściej zapominają, komu zawdzięczają to, ze zostali wyniesieni ponad innych....
     
  • Uderza też to, jak niedbale do ziemskich zaszczytów podchodzi sam Bóg. Dom? Dla mnie? Odkąd jestem z Izraelem mieszkałem w namiocie. I nie potrzeba mi domu. Nie tego od ciebie, Dawidzie, oczekuję. Splendor ziemski mi niepotrzebny....

    A czego Bóg oczekuje? W tekście w zasadzie tego nie ma. Chodzi o pełne miłości oddanie. Czyli o postawę odwrotną od tej, jaką pokazali w raju pierwsi rodzice.... Jak napisałem wcześniej Dawid nie był wzorem cnót. óg wiele mu jednak wybaczał, bo Dawid właściwie nigdy nie zapomniał, że jest tylko Bożym sługą. I ufał Bogu. Oczekując wypełnienia się Bożych obietnic nie szedł na skróty; bardzo się starał być zawsze człowiekiem przyzwoitym...
     
  • Obietnica dana Dawidowi ... „Tobie też Pan zapowiedział, że ci zbuduje dom”... Nie chodzi oczywiście o budynek. Chodzi o coś, co dziś nazwalibyśmy rodem, rodziną. Bóg chce zatroszczyć się o powodzenie rodu Dawida..

    Kim jest potomek Dawida, którego zapowiada Bóg przez Natana? Żydzi powiedzą: król Salomon. Chrześcijanie, że Jezus. Tak naprawdę mowa jest chyba i o jednym i od drugim. Dla wygody czytelnika przytoczmy ten fragment jeszcze raz:

    Kiedy wypełnią się twoje dni i spoczniesz obok swych przodków, wtedy wzbudzę po tobie potomka twojego, który wyjdzie z twoich wnętrzności, i utwierdzę jego królestwo. On zbuduje dom imieniu memu, a Ja utwierdzę tron jego królestwa na wieki. Ja będę mu ojcem, a on będzie Mi synem, a jeżeli zawini, będę go karcił rózgą ludzi i ciosami synów ludzkich. Lecz nie cofnę od niego mojej życzliwości, jak ją cofnąłem od Saula, twego poprzednika, którego opuściłem. Przede Mną dom twój i twoje królestwo będzie trwać na wieki. Twój tron będzie utwierdzony na wieki».

    Co wskazuje na Salomona? To on zbudował Bogu dom, świątynię. Bóg zapowiada też, że jeśli ten potomek zawini, będzie go karcił. Sugestia niestosowna, gdyby miała dotyczyć Jezusa. No i ta zapowiedź, że Bóg nie cofnie od niego swojej życzliwości. Wiemy, że choć Salomon z czasem zaczął grzeszyć ile wlezie, Bóg nie pozbawił go tronu. Do rozłamu na dwa królestwa doszło dopiero po jego śmierci....

    A co wskazuje na to, że w proroctwie chodzi o bardzo odległego potomka Dawida, Jezusa? Jak to zresztą w rodowodach Jezusa przypominają Ewangeliści?

    Potomek, o którym mowa w proroctwie ma „wyjść z wnętrzności Dawida” już po jego śmierci. Jasne, może chodzić tylko o to, że zostanie on pobudzony do jakiejś wyjątkowości już po śmierci Dawida, ale urodzi się oczywiście wcześniej. Mimo to jednak zapowiedź brzmi dość dziwnie. jakby chodziło o pogrobowca. A Salomon na pewno nim nie był.

    W proroctwie jest też mowa o wiecznym królestwie tego potomka. Aż trzy razy! A królestwo Salomona upadło, rozpadło się na dwie części: Izraela i Judę, zaś po kilkuset latach oba te twory też upadły...

    Nic dziwnego, że Żydzi w czasach Jezusa oczekiwali innego potomka Dawida i innego, wiecznego królestwa.  Nic też dziwnego, że chrześcijanie w tym proroctwie zobaczyli zapowiedź swojego Mistrza, Jezusa, który wstępując do nieba zasiadł po prawicy Ojca, czyli został królem w niebie... Zwłaszcza, że owo „karcenie go rózgą ludzi i ciosami synów ludu” może być pożywką dla całej teologii śmierci zastępczej Jezusa, który umarł nie za swoje, ale nasze grzechy...

A następujący po czytaniu psalm w poetycki sposób przypomina to samo wydarzenie...

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama