Dziś dzień zbawienia

Garść uwag do czytań na uroczystość Bożego Narodzenia, mszy o świcie, z cyklu „Biblijne konteksty”.

Nadchodzi Twój Zbawca, Narodzie Wybrany i już nie będziesz się musiał wstydzić twojego dawnego poniżenia. Przeciwnie, doznasz zaszczytu - to mówi Bóg...

Dzień, w którym narodzi się Jezus będzie dla Izraela właśnie tą chwilą. Dużo bardziej niż moment odbudowania świątyni po niewoli babilońskiej. Zbawiciel rozsławi Izraela po całej ziemi. I wszyscy będą podziwiać historię tego narodu i jego wybranie, w którym przez Jezusa Chrystusa też będą mieli udział. Tak jak my, Polacy, z perspektywy Izraela mieszkańcy dalekiej północy. 

Zdumiewające, ale Izrael z tej okazji nie skorzysta. Odrzuci swojego Zbawiciela. Nowym ludem wybranym stanie się Kościół. Co nie przeszkodzi jednak rozsławić Izraela i Jerozolimę po całej ziemi....

Dziś nadchodzi zbawienie... Dziś, w osobie maleńkiego, narodzonego w Betlejem  Dziecka. Oczywiście my tylko wspominamy tamto wydarzenie sprzed dwóch tysięcy lat. Z drugiej jednak strony samo zbawienie ciągle jest dla nas „dziś”. Jeśli zwracam się ku Chrystusowi, jestem zbawiony dziś, już w tej chwili. Nie muszę czekać...

A następujący po czytaniu Psalm jest dziękczynieniem za dzieło zbawienia, obejmujące nie tylko Izraela, ale wszystkich: Pan króluje, wesel się ziemio,
radujcie się liczne wyspy (Izrael nie miał wysp, to synonim dalekich krajów pogańskich – AM.). Jego sprawiedliwość rozgłaszają niebiosa,
a wszystkie ludy widzą Jego chwałę.

2. Kontekst drugiego czytania Tt 3,4-7

List świętego Pawła do Tytusa, z którego pochodzi drugie czytanie,  to zasadniczo zbiór różnych wskazówek dla adresata listu, czego ma uczyć we wspólnotach, wśród których posługuje. Używa przy tym dość często powtarzającego się i w innych pismach Nowego Testamentu argumentu: spotkała was wielka łaska, więc musicie żyć tak, by być tej łaski godni. Stąd pouczanie przeplatane są wątkami o charakterze teologicznym. Tekst czytany w pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia, to właśnie taki fragment. Przytoczmy go, tradycyjnie w nieco szerszym kontekście...

Przypominaj im (członkom Kościoła), że powinni podporządkować się zwierzchnim władzom, słuchać ich i okazywać gotowość do wszelkiego dobrego czynu:  nikogo nie lżyć, unikać sporów, odznaczać się uprzejmością, okazywać każdemu człowiekowi wszelką łagodność. Niegdyś bowiem i my byliśmy nierozumni, oporni, błądzący, służyliśmy różnym żądzom i rozkoszom, żyjąc w złości i zawiści, godni obrzydzenia, pełni nienawiści jedni ku drugim. Gdy zaś ukazała się dobroć i miłość Zbawiciela, naszego Boga, do ludzi, nie ze względu na sprawiedliwe uczynki, jakie spełniliśmy, lecz z miłosierdzia swego zbawił nas przez obmycie odradzające i odnawiające w Duchu Świętym, którego wylał na nas obficie przez Jezusa Chrystusa, Zbawiciela naszego, abyśmy, usprawiedliwieni Jego łaską, stali się w nadziei dziedzicami życia wiecznego.

Nauka ta zasługuje na wiarę, i chcę, abyś z całą stanowczością o tym mówił, że ci, którzy wierzą w Boga, mają się starać usilnie o pełnienie dobrych czynów. Jest to dobre i pożyteczne dla ludzi. Unikaj natomiast głupich dociekań, rodowodów, sporów i kłótni o Prawo [Mojżeszowe]! Są bowiem bezużyteczne i puste.

Ideał chrześcijańskiego życia, jaki kreśli tu święty Paweł chyba odbiega nieco od tego, co niektóre środowiska katolickie w ostatnich latach proponowały: „nikogo nie lżyć, unikać sporów, odznaczać się uprzejmością, okazywać każdemu człowiekowi wszelką łagodność”. Dlaczego chrześcijanie mają tak żyć? Bo sami byli kiedyś tacy, jak poganie. Ale dotknęła ich Boża łaska, i dlatego powinni być inni. Lepsi niż ci, których nie ogarnęło (jeszcze) zbawienie....

Warto zwrócić uwagę na tę zbawczą ścieżkę, którą przedstawia Paweł  Tytusowi

  • w ostatnich czasach ukazała się ludziom Boża łaskawość
  • Bóg okazał ją nam, ludziom brudnym i grzesznym, nie niewiniątkom
  • przez chrzest zostaliśmy odrodzeni i odnowieni w Duchu Świętym
  • jesteśmy w nadziei dziedzicami życia wiecznego.

Co w tym nadzwyczajnego? Nic. To stałe nauczanie Kościoła. Tyle że chyba słabo funkcjonujące w świadomości przeciętnego chrześcijanina. Ta świadomość grzeszności, Bożej łaskawości, która oczyściła mnie z grzechów, to radowanie się nadzieją życia wiecznego... Wielu z nas wydaje się chyba, że są w porządku, że co najwyżej brudzą się drobnymi grzeszkami. Więc pogardzają tymi większymi grzesznikami (np. aborterami, gejami, genderowcami i innymi tzw. bezbożnikami) zamiast próbować pomóc Bogu, by ich też ogarnęła łaska. Wielu chyba uważa, że zbawienie otrzyma, bo się im należy za dobre życie, za te wszystkie zmarnowane okazje do skosztowania zakazanego owocu grzechu. A nadzieja życia wiecznego? U wielu jej nie widać. Nawet w mówieniu o chorobie, śmierci... Może tu nie trzeba wielkich nawróceń. Ale na pewno styl chrześcijańskiego życia powinien być inny...

No dobrze: ale co to czytanie ma wspólnego z pierwszym? Ano zbawienie. To że „ukazała się dobroć i miłość Zbawiciela”. Ukazała się oczywiście w całym dziele Jezusa Chrystusa. Ale zaczęła się ukazywać, gdy Zbawiciel przyszedł na świat. On już przyszedł. Już można się na zbawienie załapać. Od tego wydarzenia każde „dziś”, każda nasza teraźniejszość, jest czasem łaski. Zapowiedź Izajasza się spełniła...

Hmmm.. Za chwilę, przy lekturze Ewangelii nastąpi małe zderzenie: szumne zapowiedzi Izajasza i Pawłowa opowieść o wielkim dziele Boga spotkają się przy Betlejemskim żłobie...

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama