Na 4 Niedzielę Adwentu C z cyklu "Wyzwania".
więcej »Garść uwag do czytań na II niedzielę wielkanocną roku B z cyklu „Biblijne konteksty”.
4. Warto zauważyć
Jakie najważniejsze treści niesie ze sobą ta Ewangelia? Na pierwszy plan wysuwa się świadectwo o zmartwychwstaniu Jezusa. Widzieliśmy go – mówi święty Jan. Dwa razy. Rozmawialiśmy z nim. A niedowiarek Tomasz miał nawet okazję dotknąć Jego ran. On naprawdę ożył. Nasza nadzieja na zmartwychwstanie to nie mrzonki fantastów, ale nadzieja oparta na bardzo mocnych podstawach. Nie może dziwić, że choć Apostołowie od lat chodzili z Jezusem, właśnie to wydarzenie stało się punktem zwrotnym ich życia.
„Pokój wam” – mówi Jezus do uczniów. Przed swoją męką mówił o pokoju, który im zostawia i daje, a którego świat im dać nie może. Teraz do tego nawiązuje. Chrześcijanin ma skarb, skarby, jakich nie zapewni najszczęśliwsza doczesność. Nic dziwnego, że może żyć jakby wychylony ku wieczności…
„Weźmijcie Ducha Świętego”. Chrześcijanie nie są już sami. Przekonają się o tym jeszcze mocniej w dniu Pięćdziesiątnicy, gdy doświadczą działania manifestującego swoje zstąpienie na nich Ducha.
Kościół ma zatrzymywać i odpuszczać grzechy. W jaki by to nie robił sposób (chrzest, sakrament pokuty) ma taka władzę. Grzech to nie jest tylko sprawa między Bogiem a człowiekiem.
„Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli”. Jeśli życie czy rozum dostarczają mi mało twardych argumentów za moją wiarą nie znaczy, że jestem gorszy. Tym większa moja zasługa, jeśli wierzę.
No i może to, co z pozoru wydaje się najmniej istotne…Jan pisze swoją Ewangelię nie dla jakiejś powinności kronikarskiej, ale by słuchający jej uwierzyli w Jezusa jako Chrystusa (Mesjasza) i Bożego Syna, a wierząc w Jego imię mieli życie. Nie podejmuję się precyzyjnie wyjaśnić co to znaczy „mieć życie”. Chodzi o jakieś życie pełniejsze, piękniejsze, takie, które nie jest tylko wegetacją, a które to życie kiedyś zamieni się na życie wieczne. Ilustracją tego pełniejszego życia jest na pewno opowieść Dziejów Apostolskich o wspólnocie pierwszych chrześcijan. Żyli jakby kilka centymetrów nad ziemią...
5. W praktyce
Zasadnicze pytanie, jakie stawia liturgia słowa tej niedzieli chrześcijanom wszystkich wieków brzmi: czy żyjecie, jak wspólnota pierwszych chrześcijan, opromienieni blaskiem zmartwychwstania i świadomością, że wasz Mistrz, który za was tak wiele wycierpiał, wkrótce powróci? To tylko z pozoru pytanie teoretyczne, bez znaczenia w codziennym życiu. Szczęśliwa żona i matka także w miejscu pracy zawodowej jest nieco inna niż osoba nieszczęśliwa, przeżywająca rodzinne czy małżeńskie problemy. Takie sprawy mniej czy bardziej, ale jednak rzutują na nasze codzienne życie. Widać także po nas, uczniach Chrystusa, czy jesteśmy „nie z tego świata” czy raczej do bólu zapatrzeni w sprawy ziemskie. Tym samym widać, na ile poważnie traktujemy swoje przekonanie o Jezusa i naszym kiedyś zmartwychwstaniu, a na ile jest to dla nas tylko element religijnego folkloru, nie mający wpływu na nasze codzienne decyzje.
Ot, poruszona w pierwszym czytaniu sprawa wspólnoty majątkowej. Na ile moje traktuję jako moje i tylko moje, a na ile jako dar, którym mogę się dzielić? Albo – w nawiązaniu do drugiego czytania – czy zwyciężyłem świat czy światowość ciągle mnie nęci na tyle, że nie potrafię się jej pokusom oprzeć?
Mniej w kontekście czytań tej niedzieli ważne, ale warte zastanowienia... Akcentowanie swojej religijności, a przy tym kontestowanie Kościoła, stało się już chyba plagą naszych czasów. Tymczasem władza odpuszczania grzechów, o której słyszymy w Ewangelii tej niedzieli, to tylko jeden element szerszego procesu, jakim był pomysł Jezusa, by założyć Kościół. Po to przecież spośród uczniów wyznaczył Apostołów, po to kazał sprawować Eucharystię, odpuszczać grzechy, chrzcić, głosić Ewangelię i po to w końcu zesłał na uczniów Ducha Świętego, aby ten Kościół zaistniał. Owszem, krytykowanie takich czy innych działań ludzi Kościoła nie jest zaraz odrzuceniem Chrystusa. Ale jest nim na pewno gadanie, że Kościół w wierze do niczego nie jest potrzebny. Nie godzi się lekceważyć skarbów, które sam Chrystus zostawił Kościołowi, by nimi szafował…
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |