Zapomnisz daty i już podanie z przyczyn formalnych odrzucone? Z Bogiem tak nie jest.
Na Boga nie znajdziesz zaklęcia. Nie pomoże ci żaden sposób. Tak, o tym była już mowa w tym cyklu. W kolejnej części swojej Konstytucji królestwa Jezus znów jednak wraca do tematu relacji człowieka i Boga. Tym razem by przypomnieć, że sposób nie jest ci potrzebny. Swoje prośby zanosisz do dobrego Ojca, nie okrutnego potwora.
Portal Wiara.pl
Kazanie na górze s3 c7
Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. Albowiem każdy, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu otworzą. Gdy którego z was syn prosi o chleb, czy jest taki, który poda mu kamień? Albo gdy prosi o rybę, czy poda mu węża? Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, o ileż bardziej Ojciec wasz, który jest w niebie, da to, co dobre, tym, którzy Go proszą.
Oczywiste? No niby tak. Ale gdzieś tam może czaić się strach... Takich opowieści jest sporo. „Chce być bogaty” prosi diabła ktoś, kto gotów jest zaprzedać mu swoją duszę. Owszem, bogactwo przychodzi. Ale w postaci odszkodowania za straszną śmierć własnego dziecka. Albo „chcę być sławny”. I sława, owszem, przychodzi, ale pod postacią przez uczciwych ludzi nazywaną „niesławą”. Choć to tylko opowiadania dobrze oddające istotę tego, kim są złe duchy. One nigdy nie chcą dla człowieka najmniejszego nawet dobra. Jeśli nawet je wyświadczą, to tylko dla osiągnięcia jeszcze większego zła.
W relacjach z ludźmi może być podobnie. Wiadomo, też bywają złośliwi. Nawet jeśli nie mają mocy zsyłania na bliźniego nieszczęść, mogą wykorzystywać ludzką naiwność i na przykład trzymać się ściśle litery pochopnie zawartej umowy, jakby co strasząc biegłymi w robieniu na szaro prawnikami. Ale Bóg taki nie jest. Słuchając naszych próśb nie kombinuje jak nas oszukać. Nawet jeśli niezbyt dokładnie się wyrazimy rozumie o co chcieliśmy prosić. I nie będzie udawał, że jest inaczej.
Bo Bóg jest dobry. Nie oczekuje podarków. Daje to co dobre tym, którzy Go proszą. Zwłaszcza jeśli są w tych swoich prośbach wyrwali. Tak, Bóg widzi wtedy, że człowiekowi naprawdę zależy.
Co istotne, Jezus nie mówi jednak, że Bóg da proszącemu człowiekowi wszystko. Mówi, że da to, co dobre. Bóg widzi szerzej. Zna przyszłość. I wie co dla nas dobre nie tylko tu i teraz, ale także w bardziej odległej perspektywie. Pewnie dlatego nie zawsze wysłuchuje naszych próśb tak, jak byśmy sobie tego życzyli. Ale na pewno – mówi Jezus – na pewno Ojciec nie zamierza w żaden sposób swojego dziecka skrzywdzić. Nie poda mu zamiast chleba czy ryby kamienia albo węża. Tego możemy być pewni.
Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. I choć doświadczenie życiowe uczy, że jednak nie zawsze tak, jakbyśmy chcieli, to możemy być pewni że zawsze dla naszego dobra. To nie kwestia ślepego zaufania. Spotykając Boga na modlitwie człowiek sporo się od Niego uczy. Uczy się patrzyć na świat i jego sprawy z Bożej perspektywy. Czasem dopiero po latach przychodzi zrozumienie, dlaczego mimo naszych próśb On zdecydował jednak inaczej. Wtedy już łatwiej każdą, najbardziej nawet gorąca prośbę, kończyć nie pełnym obojętnej rezygnacji, ale ufnym i kochającym „ bądź Twoja wola”.
A jeśli wątpisz w dobre intencje naszego Ojca... Spójrz na otaczający nas świat. Czyż nie jest piękny? Zachody słońca, gwiazdy na niebie, góry, jeziora, drzewa, kwiaty i bawiące się ptaki... Łagodne krowy i takież słonie wielkie, a m mrówki i muchy, których w maxi rozmiarach moglibyśmy się brzydzić, takie małe... Tylko dobry ojciec mógł tak świat urządzić. Zły robiłby nam na złość....
***
Zobacz też:
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |