Na 4 Niedzielę Adwentu C z cyklu "Wyzwania".
więcej » „Hegezyp przytacza szczegóły z Ewangelii według Hebrajczyków z syryjskiego, a szczególnie dialektu aramejskiego [podkreślenie J.L.], wykazując tym, że był chrześcijaninem pochodzenia żydowskiego” [59].
Jak widać, Euzebiusz uważał za rzecz oczywistą fakt kierowania do Żydów Ewangelii właśnie w języku aramejskim, a nie hebrajskim. Podobnie świadczy Hieronim:
„W Ewangelii według Hebrajczyków, napisanej w języku chaldejskim i syryjskim” [60].
Najnowsze badania nad Ewangelią Mateusza
Koniec XX wieku przyniósł nowe, odmienne spojrzenie na etapy redakcji Ewangelii według św. Mateusza. Czym charakteryzują się te nowe ujęcia? – pewną dwubiegunowością. Z jednej strony współczesna krytyka coraz bardziej odchodzi od tradycyjnych i dotychczas przyjmowanych rozwiązań, z drugiej zaś strony – wśród badaczy zajmujących się tą krytyką istnieje też pewna tendencja do próby harmonizowania danych starej kościelnej tradycji z najnowszymi wynikami badań.
Najnowsza krytyka po przeanalizowaniu i zsyntetyzowaniu wyników swych bardzo wnikliwych dociekań odchodzi powoli od przyjętych dotychczasowo ustaleń, interpretując jednocześnie dotychczasowe dane z starożytnej tradycji kościelnej w nowoczesny sposób.
Po pierwsze, kwestionuje się, że nasza obecna kanoniczna Ewangelia św. Mateusza w języku greckim jest tłumaczeniem, i po drugie, kwestionuje się tezę, że jest ona dziełem tylko jednego autora. Wszystkie inne postulaty nowoczesnych komentatorów pierwszej Ewangelii są już tylko wnioskami wynikającymi z tych dwóch fundamentalnych prawd. Jednocześnie, w świetle nowych odkryć potwierdzających stare dane tradycji, próbuje się w nowy i oryginalny sposób harmonizować te nowe odkrycia i stare dane tradycji z najnowszymi wynikami ustaleń komentatorów.
Zanegowanie wciąż jeszcze podtrzymywanej w nauce tezy, że nasza obecna Ewangelia św. Mateusza jest tłumaczeniem z aramejskiego, opiera się na bardzo poważnych argumentach wywiedzionych z nowoczesnej analizy literackiej jej tekstu. W nowym ujęciu dostrzega się, że obecne w niej semityzmy (wcześniej przytaczane jako dowód na to, że tekst grecki Ewangelii św. Mateusza jest tłumaczeniem z aramejskiego oryginału) nie są wcale liczniejsze od semityzmów zawartych w Ewangeliach Łukasza i Marka, choć wiemy prawie na pewno[61], że te Ewangelie były napisane od razu po grecku[62]. Następnie zauważa się, że greka Mateusza jest lepsza niż greka Marka, np. autor Ewangelii św. Mateusza używa w sposób właściwy charakterystycznych dla koine aliteracji, tzw. dopełniaczy absolutnych (genetivus absolutu), typowo greckiej terminologii chrześcijańskiej i zdań podrzędnych[63]. Po trzecie, ze sposobu cytowania wnioskuje się, że jeśli redaktor cytował ST w sposób twórczy, wplatając również greckie cytaty w tkankę swej narracji i podchodząc nazbyt swobodnie do tekstu starotestamentowego, to nie możemy mieć tu do czynienia ze zwykłym tłumaczeniem z hebrajskiego[64]. Te racje postawiły nas przed problemem odnalezienia się w nowej sytuacji w stosunku do Ewangelii św. Mateusza, przy czym w hipotezach mówiących o powstaniu kanonicznego tekstu tej Ewangelii po grecku nadal nie wyklucza się, że pewne archaiczne jej partie mogą być tłumaczeniem lub przepracowaniem wcześniejszej wersji zredagowanej po aramejsku czy hebrajsku[65].
Z drugiej strony w warstwach Ewangelii św. Mateusza wciąż odnajduje się bardzo archaiczne elementy, w swej identyfikacji typowe dla wczesnych początków chrześcijaństwa pierwszego wieku. Brak elementów uniwersalistycznych, niechęć wobec pogan (Mt 6,7-8; Mt 18,17), priorytet idei ewangelizowania Żydów (por. Mt 10,5; Mt 15,24) wskazują, że w kanonicznej Ewangelii św. Mateusza zachowały się pewne bardzo stare warstwy teologii wczesnego Kościoła, który w swych początkach był jeszcze w zasadzie nastawiony tylko i wyłącznie na misję wśród Żydów, nie mając jeszcze wykształconej systematycznej doktryny nawracania chrześcijan nie będących pochodzenia żydowskiego.
Ślad tej wczesnej redakcji znajdujemy również we fragmencie Mt 21,13, który mówiąc o świątyni „Mój dom ma być domem modlitwy” (BT), omija słowa „dla wszystkich narodów” – w przeciwieństwie do Mk 11,17. Wszystkie te warstwy Ewangelii św. Mateusza pochodzą z bardzo wczesnego okresu chrześcijaństwa, w każdym razie sprzed czasów bujnego rozkwitu misji św. Pawła wśród pogan (por. Rz 1,5 i Dz 13,46-47) i wydarzeń opisanych w Dz 9,15 i Dz 10,45. Z drugiej strony w innych miejscach Ewangelii św. Mateusza mamy już wyraźnie rozwiniętą ideę ewangelizowania pogan (por. Mt 12,18,21; Mt 24,14; Mt 25,32; Mt 28,19). W pewnych tekstach Ewangelii św. Mateusza w sposób tradycyjny poważa się zwyczaje żydowskie, takie jak np. szabat (Mt 24,20; 28,1), w innych zaś prezentuje się nowe, liberalne ujęcie wobec dotychczasowej tradycji (Mt 12; Mt 15,2-3.6).
Inne teksty Ewangelii św. Mateusza również na pewno są wczesne i pochodzą przynajmniej sprzed roku 70. Np. Mt 24,29 nie rozdziela od siebie zbyt precyzyjnie takich wydarzeń, jak powtórne przyjście Jezusa i zburzenie Jerozolimy, które nastąpiło w roku 70 (patrz przypis do Mt 24,3 w Biblii Tysiąclecia). Gdyby autor pisał ten fragment po roku 70, to powinien poczuwać się do obowiązku zgrabniejszego zredagowania tej partii tekstu lub przynajmniej wyjaśnienia tej kwestii, aby u czytelników nie powstała jakaś wątpliwość co do tego, czy powrót Jezusa miał nastąpić w tym samym czasie, co zburzenie Jerozolimy. Tak jednak nie zrobiono, co wskazuje, że ta redakcja pochodzi jeszcze sprzed roku 70, kiedy problem ten jeszcze nie zaistniał. Pewne fragmenty mówiące o świątyni i instytucjach judaizmu (Mt 4,5; 5,23; 14,15; 27,53) zdają się wskazywać, że autor zakłada u czytelnika świadomość, że te instytucje wciąż istnieją i działają. Z drugiej strony znajdujemy w Mt miejsca, w których czyni się aluzje przeciwne co do funkcjonowania i istnienia tych instytucji. Np. tekst Mt 22,6-7 wpleciony w pierwotną tkankę narracji przypowieści o uczcie królewskiej sugeruje, że świątyni już dawno nie ma. Paralelny fragment u św. Łukasza nie zawiera tego tekstu. Judaizm jest malowany w negatywnym świetle, jako ruch obcy i wrogi w swym duchu ideom chrześcijaństwa (por. np. Mt 23,33; 28,15; 3,7; 5,20; 16,6)[66]. Żydzi nie mają już monopolu na zbawienie (por. Mt 21,43-45; 5,43-48; 9,11; 13,29; 20,9; 21,18; 22,10; 25,27). Trudno utrzymywać, że Mateusz, pisząc do Żydów swą Ewangelię (jak utrzymuje starożytna kościelna tradycja), mógł redagować takie partie tekstu utrzymane w duchu antyjudaistycznym. Zrozumiałe może być jedynie to, że najstarsze partie tekstu Ewangelii św. Mateusza, pisane w duchu projudaistycznym, mogły stanowić na początku tekst pisany do Żydów. Jedno jest pewne: te niechętne wobec judaizmu pokłady Ewangelii św. Mateusza powstawały w czasie, gdy między Kościołem a Synagogą istniała już wrogość i bezpowrotnie minęły czasy, gdy Żydzi wraz z chrześcijanami razem modlili się w synagogach (Dz 2,46). Jednocześnie u Mateusza stwierdza się zależność od Ewangelii Marka (aż 95 proc. materiału Marka jest u Mateusza), co wskazuje, że nie był on świadkiem opisywanych przez siebie wydarzeń, i co jest dziwne, jeśli weźmie się pod uwagę, że Ewangelię tę miał redagować naoczny świadek Jezusa – celnik Mateusz (por. Mt 9,9)[67].
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |