Sprzeczne rodowody Jezusa?

Z drugiej strony, jeśli w biblijnych rodowodach pewne imiona powtarzają się (np. imię Lewi, Józef i Juda występuje dwukrotnie w genealogii Jezusa u Łukasza 3,24.29.30.33, zaś w genealogii mesjańskiej w ST w LXX powtarza się takie imię, jak Ochozias, Azaria(s), Ozias[66]), to naprowadza nas to na wniosek, że pewne imiona w genealogiach mogą się odnosić do innych osób o tym samym imieniu, dlatego właśnie występują pewne różnice w ewangelicznych rodowodach Jezusa.

Jak widać, może być wiele wyjaśnień, dlaczego w ewangelicznych rodowodach Jezusa są różnice. W świetle tego faktu zarzucanie tym rodowodom, że są one niezgodne, jest dość pochopne i ten, kto czyni taki zarzut, nie posiada zbyt wielkiej wiedzy o kulturze i onomastyce semickiej.


5) Mateusz i Łukasz wymieniają innych ojców dla Sealtiela i Józefa.

Możliwe wyjaśnienie dla tych trudności podałem już w omówieniu punktu powyższego.


6) Królowie Ochozjasz, Joasz i Amazjasz, którzy rządzili między Joramem i Azariaszem (1 Krn 3,11n) oraz Jochanan (Jojakim), zostali pominięci przez Mateusza.

O pomijaniu znów było już wyżej – z punktu widzenia genealogii ST, które też pomijały niektóre osoby, nie ma tu jakiejś tragedii. Podejmuje się różne skomplikowane próby wyjaśnienia pominięcia przez Mateusza tych królów (przeoczenie kilku „oczek” genealogii w Septuagincie z powodu nazywania niektórych różnych tak naprawdę królów tym samym imieniem Ozjasz[67] czy chęć zachowania przez Mateusza schematu czternastkowego[68]), ale nie będziemy się tu nimi zajmować, bo interesuje nas tu tylko sam fakt tego pominięcia, nie zaś wyjaśnienie jego przyczyn. Uważam, że większość tego typu problemów, jak pomijanie określonych imion w ewangelicznych rodowodach Jezusa, a zwłaszcza dodawanie w nich takich imion (których nie ma w ST – patrz imiona od Zorobabela w dół[69]), można wyjaśnić również tym, że autorzy genealogii zawartych w Łk i Mt czerpali swą wiedzę o genealogiach spoza ST, z jakichś bardziej kompletnych kronik (w punkcie poprzednim wykazałem, że genealogie w ST nie były kompletne), stąd również jest im znana lista przodków Jezusa po okresie wygnania, która jest z kolei już kompletnie nieznana autorom ST. To, że autorzy ewangelicznych genealogii Jezusa uzupełniali swe listy o pewne osoby, nie oznaczało stricte błędu dla Żydów wychowanych na Starym Testamencie, w którym taka sytuacja występowała dość często. Np. autor genealogii synów Beniamina zawartej w Lb 26,38-39 uzupełnia genealogię Beniamina z Rdz 46,21 o Achirama i Szefufama. Natomiast autor 1 Krn 8,1 uzupełnia te dwie genealogie o Rafę i Nocha.


7) U Mateusza w linii rodowej Jezusa jest Jechoniasz, a temu przecież Bóg obiecał, że żaden z jego potomków nie zasiądzie na tronie Dawida (Jr 22,30), który miał być właśnie tronem Mesjasza.

Heinemann wyrwała tekst z Jr 22,30 z kontekstu, interpretując go sobie dość swobodnie podług linii wcześniej wymienionych zarzutów. W rzeczywistości tekst z Jr 22,30 wcale nie dotyczy Mesjasza, który zasiądzie na tronie Dawida, bowiem tekst ten mówi tylko o bezpośrednich potomkach (patrz też przypis do Jr 22,30 w BT) króla Jechoniasza, ujmując sprawę tylko w kontekście obecnej monarchii judzkiej. Zwróćmy uwagę na ten tekst i fragmenty, które zaznaczyłem w nim kursywą: „[Jechoniasz] nie zażyje szczęścia w swych dniach, ponieważ żadnemu z jego potomków (ki lo’ jicelah mizzare’o) nie uda się zasiąść na tronie Dawida ani panować nad Judeą” (Jr 22,30 – BT). We fragmencie tym słowo „żaden” (lo’ – słowo to jest dość nieścisłe w Biblii i wcale nie musi oznaczać bezwzględnie wszystkich członków jakiejś grupy[70], nie musi więc też oznaczać wszystkich potomków Jechoniasza, w tym i Jezusa) odnosi się więc tylko do królów panujących nad Judeą (co widać z fragmentu, jaki oznaczyłem kursywą), czyli innymi słowy: do monarchii judzkiej. Natomiast Mesjasz wedle wyobrażeń żydowskich miał panować nie tylko nad Judeą, ale także nad poganami (por. Łk 24,21). Judea natomiast przestała istnieć po roku 70, gdy Rzymianie zrównali z ziemią ówczesne centrum świata żydowskiego. Potomkowie króla Jechoniasza, o jakich mowa w Jr 22,30, mogą więc być co najwyżej tylko jego bezpośrednimi potomkami, co widać ze słów, że Jechoniasz nie zażyje szczęścia „w swych dniach” (hebr. bejamaiw). Oznacza to, że jego potomkowie, którzy nie zasiądą na tronie judzkim, będą tylko jego bezpośrednimi potomkami, ponieważ za swego życia zobaczy on jeszcze, że rzeczywiście „żaden” z nich nie zasiądzie na tym tronie. To jest w tym wersie wymienione jako przyczyna jego nieszczęścia. Ponownie tu widać, że zwrot „żaden z jego potomków” odnosi się tu więc tylko do tych potomków, którzy nie zasiadając za jego życia na tronie judzkim, będą przyczyną jego nieszczęścia, czyli na pewno chodzi tu tylko o jego bezpośrednich potomków. Mesjasz zaś nie był takim potomkiem, dlatego tekst ten nie dotyczy Jego osoby. Wreszcie, zaledwie kawałek dalej (Jr 23,5n) czytamy o tym, że Mesjasz będzie jednak potomkiem Dawida, widać więc, że autor tych fragmentów, zapisując proroctwo Jahwe mówiące o tym, że potomkowie Jechoniasza nie zasiądą na tronie judzkim, nie miał na myśli wszystkich potomków Dawida po Jechoniaszu. Gdyby autor ten tak zakładał, to już nie napisałby w Jr 23,5n, że Mesjasz będzie potomkiem Dawida. Warto nadmienić, że w Ag 2,23 Bóg oznajmia Zorobabelowi, że wybrał go i upodobał sobie. Zorobabel był potomkiem Jechoniasza (por. 1 Krn 3,17-19). Gniew Jahwe na potomstwo Jechoniasza trwał więc tylko jedno pokolenie, nie był on absolutny i nie posiadał bezwzględnego charakteru i nieograniczonego zasięgu czasowego. Po tej właśnie linii (od Jechoniasza przez Zorobabela) Mateusz poprowadził dalej genealogię Jezusa (por. Mt 1,12). Warto też nadmienić, że ów Zorobabel, o którym wspomina się w genealogii Jezusa, nie musiał być akurat potomkiem Jechoniasza. Imię Zorobabel było dość powszechne wśród Żydów. Ów Zorobabel mógł być kimś, kto pochodził z pobocznej względem Jechoniasza linii genealogicznego drzewa potomków Dawida, nie byłby więc w tej sytuacji ściśle potomkiem Jechoniasza. Taka sytuacja również rozwiązywałaby problem proroctwa z Jr 22,30.


8) Łukasz wymienia imiona protoplastów rodów izraelskich (Józef, Juda, Symeon, Lewi) w kontekście trwania monarchii judzkiej, choć zwyczaj używania tych imion jako imion własnych jest zwyczajem pochodzącym z okresu powygnaniowego, gdy monarchii już w Judzie nie było. To czyni jego opis bezwartościowym i anachronicznym.

Imiona protoplastów rodów izraelskich jak najbardziej były stosowane w okresie monarchii, czego dowodzi imię Józef, które jako imię własne spotykamy już w czasach Dawida, o czym świadczy 1 Krn 25,1-2. Ten sam tekst świadczy, że imię Issachar jako imię własne także było stosowane już za czasów Dawida (1 Krn 26,5), choć przecież również było to imię jednego z dwunastu protoplastów rodów izraelskich (Rdz 49,14). W 1 Sm 22,5 i 24,11.13.18-19 (por. też 1 Krn 21,9.11.13.18-19; 29,29; 2 Krn 29,25) czytamy, że jeden z proroków w okresie przedwygnaniowym w czasach Dawida nosił imię Gad, a imię Gad było przecież również imieniem jednego z dwunastu protoplastów plemion izraelskich (por. Rdz 49,19). Tak samo było z imieniem Beniamin, imię to było imieniem jednego z protoplastów dwunastu rodów izraelskich (por. Rdz 49,27), a mimo to imię to nosił jeden z niedalekich potomków Beniamina (1 Krn 7,10). Powyższy zarzut jest więc zwyczajnie chybiony, skoro imiona noszone przez protoplastów dwunastu rodów izraelskich były, jak widać, stosowane jednak jako imiona własne, które nadawano zwykłym osobom już w czasach Dawida i monarchii.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama