Przedstawię więc teraz w punktach najczęstsze zarzuty wystosowywane wobec ewangelicznych rodowodów Jezusa:
1) Skoro Jezus ma być potomkiem Dawida ze strony Józefa, to Jezus powinien być biologicznym synem Józefa, tak jednak nie jest (z powodu cudownego poczęcia i narodzenia z Dziewicy) [1].
2) Rozwiązanie trudności z punktu 1) za pomocą twierdzenia o adopcji jest bezpodstawne, bo w prawie żydowskim nie znano takiego pojęcia. Jest tak dlatego, że pojęcie adopcji nie jest zorientowane monogamicznie, ponadto w pojęciu żydowskim o wszystkim decydowały rzeczywiste więzy krwi, których w pojęciu Żydów nie mogło zamazać żadne prawne adopcyjne anulowanie, mające nadawać prawa ojca komuś innemu[2].
3) Tak samo rozwiązanie trudności z punktu 1) za pomocą odwołania się do instytucji lewiratu nie ma sensu, ponieważ lewirat zakładał, że brat „dziedziczący” (tak to nazwijmy) żonę i dający jej nowe dziecko (które prawnie zostaje uznane za dziecko zmarłego) musi mieć po kim „dziedziczyć”. W wypadku Jezusa byłby tu problem, bo Józef nie „odziedziczył” Marii po zmarłym bracie, a nawet gdyby tak było, musiałby jeszcze dać Marii dziecko drogą naturalnej prokreacji[3].
4) Rodowody Jezusa są sprzeczne i niezgodne[4].
5) Mateusz i Łukasz wymieniają innych ojców dla Sealtiela i Józefa[5].
6) Królowie Ochozjasz, Joasz i Amazjasz, którzy rządzili między Joramem i Azariaszem (1 Krn 3,11n), oraz Jochanan (Jojakim) zostali pominięci przez Mateusza[6].
7) U Mateusza w linii rodowej Jezusa jest Jechoniasz, a temu przecież Bóg obiecał, że żaden z jego potomków nie zasiądzie na tronie Dawida (Jr 22,30), który miał być właśnie tronem Mesjasza[7].
8) Łukasz wymienia imiona protoplastów rodów izraelskich (Józef, Juda, Symeon, Lewi) w kontekście trwania monarchii judzkiej, choć zwyczaj używania tych imion jako imion własnych jest zwyczajem pochodzącym z okresu powygnaniowego, gdy monarchii już w Judzie nie było. To czyni jego opis bezwartościowym i anachronicznym[8].
9) W rodowodzie Jezusa u Mateusza są wymienione cztery kobiety, które „psują” Jezusowi rodowód pod względem etycznym: Tamar (popełniła grzech kazirodztwa), Rachab (poganka i nierządnica), Rut (Moabitka), żona Uriasza (cudzołożyła z Dawidem) [9].
10) Dawid „nie pozostawił przy życiu ani mężczyzny, ani kobiety” (1 Sm 27,9.11). Pozbawił też życia innych, w tym Uriasza, i uwiódł jego żonę. Z tego związku narodził się Salomon. Pochodzenie Mesjasza od kogoś takiego jest etycznie wątpliwe[10].
11) Bóg przeklął Dawida i jego potomstwo w 2 Sm 12,9n[11].
Z powyższych zarzutów najpoważniejszy jest moim zdaniem zarzut zawarty w punkcie 7), co nie znaczy oczywiście, że nie istnieją żadne sposoby jego rozwiązania. Zarzut zawarty w punkcie 3) można zignorować, jeśli tylko odeprze się zarzuty wspomniane w punkcie 2). Zarzuty wspomniane w punktach 5) i 6) można rozwiązać, jeśli tylko rozwiąże się problem 4) (dalej potraktuję te punkty w pewnym sensie łącznie). Podobnie kompleksowo można potraktować zarzuty oznaczone jako 9) i 10) (ewentualnie 11), który postaram się potraktować choćby częściowo osobno), które są słabe i w rzeczywistości opierają się na urojonych przesłankach.
Odniosę się teraz kolejno do wszystkich powyższych zarzutów.
1) Skoro Jezus ma być potomkiem Dawida ze strony Józefa, to Jezus powinien być biologicznym synem Józefa, tak jednak nie jest (cudowne poczęcie i narodzenie z Dziewicy) .
Problem ten rozwiązuje się najczęściej (ale nie tylko, patrz dalsze wyjaśnienia w niniejszym punkcie) za pomocą argumentu, jaki możemy znaleźć w następnym punkcie. Argumentuje się mianowicie, że Jezus nie był, co prawda, biologicznym synem Józefa, był On jednak najprawdziwszym synem Józefa na mocy prawa adopcji. Krytycy znają ten argument i dlatego uprzedzają to ripostą również omówioną w punkcie następnym. Zanim jednak przejdę do następnego punktu, wspomnę tu o innych rozwiązaniach rzeczonego problemu, a także o pewnych związanych z powyższym punktem zarzutach Heinemann, które są jawnie bałamutne i wyraźnie liczą na ignorancję jej odbiorców. Otóż Heinemann twierdzi, że w przypadku Żydów mających pełnić ważne urzędy państwowe i kapłańskie niezmiernie istotne było posiadanie „krystalicznie czystych” rodowodów pod względem rasowym, zarówno ze strony matki, jak i ojca (przodkowie kandydata powinni być Żydami). Ilustracją tego przypadku ma być przykład omówiony przez Flawiusza, który wspominał[12] pewien incydent związany z kapłanem Hirkanem, któremu wypomniano domniemaną nieczystość rasową w linii genealogicznej jego matki[13]. Opierając się na tych danych, Heinemann konkluduje, że „Jezus, według prawa żydowskiego, nie posiada nieskazitelnego pochodzenia, gdyż ze strony ojca – w każdym razie przy założeniu dziewiczego poczęcia – Jego ojciec nie był Jego ojcem, a Jego drzewo genealogiczne ze strony matki było nieznane”[14]. W rzeczywistości owa konkluzja Heinemann (mimo że w celu wywarcia na czytelniku wrażenia bezsporności powołuje się ona tutaj na „prawo żydowskie”) jest oparta na zupełnie błędnym rozumowaniu, jeśli nawet nie na manipulacji. Heinemann ekstrapoluje bowiem w tym miejscu kwestie rodowodowe związane z pełnieniem w I wieku n.e. danego urzędu państwowego lub kapłańskiego na mesjańskie pochodzenie Jezusa, które miało niewiele wspólnego ani z jednym, ani z drugim. Poza wspomnianym kontekstem urzędowym i kapłańskim żydowskie drzewo genealogiczne wcale nie musiało być „krystalicznie czyste” pod względem rasowym, przeciwnie, nawet w pełni prawowite rodowody żydowskie zawarte w ST wcale nie ukrywają, że pewne elementy ich nieprzerwanego łańcucha zawierają ewidentnie nieżydowskie ogniwa. Nie trzeba daleko szukać przykładów, wystarczy spojrzeć do linii rodowodowej potomków samego Izraela w 1 Krn 2, aby znaleźć tam wzmiankę, że do tej genealogii wszedł Egipcjanin imieniem Jarch, stając się biologicznym protoplastą następnych pokoleń (1 Krn 2,34-35).
Drugim urojonym problemem Heinemann jest jej zawarte w powyższym cytacie założenie, zgodnie z którym genealogie Jezusa w NT są „nieważne”, bowiem „Jego drzewo genealogiczne ze strony matki było nieznane”.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |