Portret chrześcijanina

Te krótkie, wypływające z treści Ewangelii rozprawki mogą pomóc czytelnikom w refleksji nad naszym chrześcijańskim esse et agere – być i działać. abp Alfons Nossol

 

40. Nie wstydzę się Ewangelii


Bo ja nie wstydzę się Ewangelii, jest bowiem ona mocą Bożą ku zbawieniu dla każdego wierzącego, najpierw dla Żyda, potem dla Greka. W niej bowiem objawia się sprawiedliwość Boża, która od wiary wychodzi i ku wierze prowadzi, jak jest napisane: a sprawiedliwy z wiary żyć będzie (Rz 1,16-17).


Co (kto?) bywa dla ludzi oparciem? Życiowym fundamentem? W dzieciństwie bez wątpienia rodzice. Oni wszystko potrafią, oni wszystko mogą. Wszystko wiedzą i wszystko umieją wytłumaczyć. W ich obecności nic nie grozi. Sam dźwięk ich głosu uspokaja. To jedno z naszych pierwszych życiowych doświadczeń. Są ludzie, którzy pozostają dziećmi nawet po czterdziestce. Nie potrafili wyjść z kraju (z raju...) swego dzieciństwa. Takim ludziom jest trudno, nawet bardzo trudno w życiu. Bo prawidła rozwoju są inne – opuściwszy zacisze domu dzieciństwa, człowiek musi znaleźć nowe, inne życiowe oparcie. Trzeba znaleźć przyjaciela, nieraz ta przyjaźń zakwitnie miłością. Przyjaciele są dla siebie wzajemnie oparciem. Razem – w przyjaźni, w małżeńskiej i rodzinnej miłości można znaleźć siłę, która pozwoli przetrwać bardzo wiele. Już chciałem napisać: wszystko. Ale to byłaby nieprawda. Życie bywa tak trudne. Przyjaźń, nawet najwierniejsza, bywa zawodna. I... i nigdy nie wiadomo, kiedy zostanę sam. A właśnie wtedy najbardziej potrzeba oparcia i fundamentu. Zresztą, są w życiu sytuacje, w których przyjaciel-człowiek nie starczy. Mimo najlepszych jego chęci i usiłowań. I znowu – po raz drugi, trzeci, czwarty – człowiek musi znajdować nowe, inne życiowe oparcie.
Apostoł Paweł coś o tym wie. Pisał kiedyś do Rzymian: ...nie wstydzę się Ewangelii, jest bowiem ona mocą Bożą ku zbawieniu dla każdego wierzącego. W następnym zdaniu powtarza słowa proroka: a sprawiedliwy z wiary żyć będzie. Dziecko nie wstydzi się tego, że ufa ojcu i matce, nie wstydzi się płakać, gdy ich nie ma, nie wstydzi się cieszyć, gdy wracają. Oni są jego oparciem i mocą. A ono nawet nie zastanawia się nad tym. Po prostu tak jest. Dorosły chrześcijanin, gdy zacznie się zastanawiać nad fundamentem swego życia, odnajduje obecność Boga. ON zawsze jest. Choć nie zawsze Go widać. ON jest jak fundament, jak skała pod fundamentem – nie musi być Go widać, ważne, że jest. A jest oparciem, jest skałą. Nie jakiś „On” z zaświatów, lecz ten, który mówił do Mojżesza: „Dosyć napatrzyłem się na udrękę ludu mego w Egipcie i nasłuchałem się narzekań jego na ciemięzców, znam więc jego uciemiężenie. Zstąpiłem, aby go wyrwać z ręki Egiptu” (Wj 3,7n). „Napatrzyłem się... nasłuchałem... zstąpiłem...” Wiara to nie tylko suma katechizmowych formuł, które człowiek poznał, ich się nauczył, w jakiejś mierze zrozumiał. Wiara to oparcie swego życia na Bogu, który nie tylko patrzy i słucha z wysokości niebios, ale który – tak jesteśmy przekonani – zstępuje. Prawidła rozwoju ludzkiego życia są takie: opuściwszy zacisze rodzinnego domu, trzeba znaleźć mocniejsze życiowe oparcie. A jeśli ktoś znalazł oparcie w Bogu jeszcze w czas swego dzieciństwa – tym lepiej. Może bez obaw opuścić kraj (raj...) swego dzieciństwa, bo już dorósł do tego, by zmierzyć się z największymi nawet trudnościami życia. Wie, jest przekonany, czuje całym sobą, że nie jest sam. Że ma na Kim wesprzeć się w życiowych zmaganiach o dobro, o sens życia i świata. To jest wiara.
Czym różni się wiara chrześcijanina od wiary Mojżesza? Tym, że chrześcijanin „ogląda” spełnienie obietnicy danej Mojżeszowi: „Zstąpiłem, aby go wyrwać...” Zstąpił Bóg i narodził się jako człowiek. I choć nie możemy cieszyć się Jego fizyczną obecnością wśród nas (co byłoby niewypowiedzianym ograniczeniem naszych z Nim kontaktów) – to wiemy, jesteśmy przekonani, czujemy całym swym jestestwem, że On jest w naszym życiu obecny. Jako oparcie naszego istnienia i działania, naszych radości i naszych cierpień. Naszych przyjaźni i naszych rozstań. Naszego „dziś” i naszego „jutro”, które otwiera się ku wieczności. Nie wstydzę się Ewangelii, nie wstydzę się, że moim życiowym oparciem jest twórca i bohater Ewangelii – Jezus.

 

Spis treści :.

«« | « | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama