Fragment książki "Rozmowy z Pawłem z Tarsu", który publikujemy za zgodą Wydawnictwa Edycja Świętego Pawła
O NIEBIE,
KTÓRE NIE ODBIERZE NICZEGO, CO NAM DROGIE
Witaj, Pawle!
Bądź pozdrowiony, mój bracie w Chrystusie!
Kiedy dwaj uczniowie Jana Chrzciciela zapytali Jezusa: „Rabbi, gdzie mieszkasz?", Ten odpowiedział im: „Chodźcie, a zobaczycie" (J 1,38-39). W sumie nie dał im odpowiedzi na ich pytanie...
Nie powiedział im, gdzie mieszka, bo tego nie da się wyrazić słowami. Uczniowie mogli jedynie tego doświadczyć.
Kiedy rozmawialiśmy o Kościele Bożym, powiedziałeś, że w naszym Panu zaciera się granica między niebem a ziemią i że rzeczywistość nieba przestaje być odległa. Wtedy mogło to nieco dziwić...
Wtedy mogło dziwić, ale obecnie już nie. Sam teraz widzisz, jak jedno przenika drugie. Niebo i ziemia dążą do całkowitego zjednoczenia, aby ponownie stanowić jedno w Bogu (Ef 1,10). Każdy dzień przybliża do tego i z każdą chwilą jest bliżej niż dalej. Wyraźny rozdział został rzeczywiście zatarty w naszym Panu, ale życie chrześcijan na ziemi nie jest jeszcze niebem. Wierzący uczestniczą jednak w przeogromnym stopniu w owej rzeczywistości dzięki darom Eucharystii i Ducha Świętego. One zaprowadzają w nich stan nieba. Stąd nie można powiedzieć, że jest ono im obce i dalekie. Nie doświadczają wprawdzie pełnego zjednoczenia z Trójjedynym Bogiem, ale rzeczywistość nieba mogą poznać z jej pierwszych owoców, których już obecnie kosztują.
Wiem, że na ziemi doświadcza się już tajemnicy nieba, ale że można ją też poznać... W jaki sposób?
Z jej pierwszych owoców... Skoro w łączności z Chrystusem wierzący mają już udział w rzeczywistości nieba, to z jej obecnych owoców poznają w znacznym stopniu końcowy rezultat. Obecny stan życia z Chrystusem i w Chrystusie nie zostanie bowiem w przyszłości unicestwiony ani zamieniony na inny, lecz wydoskonalony. Nie może być zamieniony ani unicestwiony, ponieważ jest dziełem Ojca w Synu, które stale się rozwija i prowadzi bezpośrednio do pełni życia w niebie. Ten stan został zapoczątkowany na ziemi przez naszego Pana w postaci królestwa Bożego. Widzialnym zaś przejawem tegoż królestwa jest Kościół Chrystusowy. Z natury Kościoła Bożego, który jest zalążkiem królestwa niebieskiego, możemy zatem poznać naturę samego nieba.
Czy to znaczy, że natura Kościoła Bożego jest bliska naturze nieba?
Zacznę od tego, że Kościół Chrystusowy uobecnia na ziemi królestwo niebieskie. Nie jest tym samym, co królestwo niebieskie, ale też nie jest czymś absolutnie innym. Dlatego powiedziałem przed chwilą, że obecny stan wszczepienia w Kościół nie zostanie unicestwiony ani zamieniony na inny, ponieważ stanowi dzieło Ojca dokonane w Synu. Zostanie jedynie wydoskonalony. Kościół pozostaje w takiej relacji do nieba, jak dziecko do pełnoletności. Kościół, co więcej, jest Ciałem Chrystusa. W podobnym znaczeniu również królestwo niebieskie stanowi Ciało Chrystusa. Zarówno wędrujący po ziemi lud Boży, jak i zbawieni są zanurzeni - chociaż nie w takim samym stopniu - w Trójjedynym Bogu dzięki Chrystusowi (por. Kol 3,3). Kościół i królestwo niebieskie są dla siebie jak bracia, z których jeden jest jeszcze nieświadomym wielu spraw dzieckiem, a drugi - dojrzałym mężczyzną.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |