Fragment książki "Ewangelia według świętego Mateusza, rozdziały 14-28. Nowy Komentarz Biblijny", który publikujemy za zgodą Wydawnictwa Edycja Świętego Pawła.
III. Aspekt kerygmatyczny
Surowa krytyka. Omawiana perykopa zawiera chyba najbardziej krytyczne słowa pod adresem faryzeuszy i uczonych w Piśmie, reprezentantów i przywódców judaizmu. Współcześni autorzy coraz bardziej podkreślają pozytywne strony ugrupowania faryzeuszów. Nie kwestionując ich stwierdzeń, faktem pozostaje zasadnicza różnica pomiędzy Jezusem a faryzeuszami w podejściu do wielu kwestii, ujawniająca się następnie w ich wrogości także wobec uczniów Jezusa. Ci, którzy zasiedli na katedrze Mojżesza, nie wykazali potrzebnej otwartości na Jezusowe orędzie. Rozdźwięk między Jezusem a faryzeuszami stał się nie do uniknięcia. Niemniej trzeba nam pamiętać, że nie wszyscy faryzeusze byli takimi, jak ich opisuje perykopa. Ewangelista zgromadził na jednym miejscu słowa wypowiedziane w rożnych kontekstach, przez co wrażenie wrogości zostało spotęgowane. Na intensywność ostrych słów miało niewątpliwie wpływ przykre doświadczenie Kościoła Mateuszowego, doznającego niemało prześladowań ze strony Synagogi. Uczeń Chrystusa rozumie dzisiaj słowa perykopy jako ostrzeżenie dla siebie. Jeśli dzisiaj te surowe słowa odnoszą się do kogokolwiek, to modyfikując sławne powiedzenie Matki Teresy, na pewno odnoszą się do mnie i do ciebie.
Z dziejów interpretacji. „Niegdyś zostaliście uznani za godnych, aby stać się świątynią Bożą. Ale oto staliście się nieoczekiwanie czymś wstrętniejszym niż cuchnące groby. To prawdziwa katastrofa, kiedy ktoś, w kim Chrystus mieszkał, w którym Duch Święty działał, stał się grobem, miejscem przeznaczonym na martwe ciało. Jakież żale i lamenty powinno to wywołać! Członki Ciała Chrystusa stały się nieczystymi grobami! Wspomnij swe dziecięctwo i to, jak się narodziłeś. Rozważ, czego stałeś się godzien. Wspomnij, jaką szatę otrzymałeś na chrzcie. Stałeś się nieskalaną i przepiękną świątynią, ozdobioną nie złotem i perłami, ale Duchem, o ileż droższym niż to wszystko razem. Nie możesz teraz pojawić się w mieście na górze, skoro jesteś grobem na dole. Jeśli bowiem tutaj tak się nie godzi, to o ileż bardziej tam. Nawet tutaj z powodu twej martwej duszy jesteś przedmiotem wzgardy i kimś, kogo się unika. Bądźmy szczerzy. Jeśliby ktoś nosił ze sobą wszędzie martwe ciało, czy nie odstąpiliby wszyscy? Czy nie uciekaliby wszyscy? Otóż tak właśnie jest z tobą. Nosisz bowiem coś o wiele wstrętniejszego. Nosisz martwą z powodu grzechów duszę" (Jan Chryzostom, Comm. Matt. 73, 3).
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |