Na 4 Niedzielę Adwentu C z cyklu "Wyzwania".
więcej »Maryja, która strzeże - przechowuje w pamięci i rozważa w swoim sercu to wszystko, co się wydarzyło i co usłyszała, jest dla nas niewątpliwie wzorem modlitwy.
Niewątpliwie przedmiotem rozważań Maryi musiała być proklamacja bóstwa Jezusa, Jego obecność wśród ludzi, budząca powszechny podziw. Przechowywanie w sercu, rozpatrywanie znaczenia słów i wydarzeń oraz ich interpretowanie – to cechy typowe dla wiary, która wzrasta i postępuje w rozumieniu Bożego misterium. Maryja zachowywała w pamięci słowa i zdarzenia, których nie rozumiała. Z czasem, gdy wzrastała Jej wiara, coraz bardziej rozumiała tajemnicę Jezusa[30].
W Łk 2,19, a potem jeszcze w Łk 2,51 św. Łukasz ukazuje postawę modlitewną Maryi, która w milczeniu przechowuje i kontempluje w swoim sercu wydarzenia z dzieciństwa Jezusa. Medytacja Maryi polegała na milczącym słuchaniu, wspominaniu i zachowywaniu słów oraz wydarzeń, jakie miały miejsce podczas narodzenia Jezusa i Jego życia ukrytego[31]. Taki rodzaj modlitwy był już znany w Starym Testamencie, a jego doskonałym przykładem jest modlitwa Mojżesza, nazywanego „duchowym przywódcą Izraela”. Modlitwa Mojżesza to słuchanie sercem, czyli zwrócenie uwagi na mówiącego, poświęcenie mu nie tylko czasu, ale także zdolności pojmowania, inteligencji, przez otwarcie serca i umysłu na jego słowa. Słuchanie wymaga wyciszenia, aby słowo drugiej osoby stało się słyszalne i zrozumiałe. Zakłada to postawę otwartości i pokory, w której pozostawia się miejsce dla rozmówcy, okazuje się mu szacunek i przyjmuje jako osobę przynoszącą dar. Takie pojmowanie modlitwy sprawia, że rozmówca staje się kimś ważnym, a jego słuchanie skłania do posłuszeństwa. Słuchanie pełne miłości jest słuchaniem posłusznym. Słowa Boże są zachowywane w sercu, noszone wewnątrz, dosłownie: na sercu, z ich lekkim ciężarem, by przypominać w każdej chwili naszą przynależność do Pana i nasze powołanie do świętości. Są to słowa tak ważne, tak decydujące, że stanowią nieprzerwanie przedmiot rozważań, wypowiedzi i nauczania dzieci, jako coś, co jest dla nich najcenniejszego. Są to słowa, których nie można zapomnieć – są wypisane na drzwiach, na czole, na rękach, ale przede wszystkim na sercu[32].
Proces formowania wiary dokonywał się w sercu Maryi stopniowo; najpierw zachowywała wydarzenia, kontemplowała je, a wraz z upływem czasu coraz lepiej rozumiała ich sens[33]. Stary Testament przez całe wieki zapowiadał niewiastę, z której narodzi się Zbawiciel. Ponieważ za Jej sprawą Chrystus zamieszkał wśród ludzi, została uznana za „święty Przybytek”, „nową Jerozolimę” i „nowy Syjon”[34]. Według niektórych komentatorów modlitwa Maryi, polegająca na rozważaniu i zachowywaniu w milczeniu wszystkiego, co się działo, była przepełniona miłością i wdzięcznością do Boga. Podstawą tej modlitwy było Słowo Boże.
[1] D. Baldi, W ojczyźnie Jezusa, Kraków – Asyż 1992, s. 163.
[2] Hieronim, List 108 do Eustochium, w: Do Ziemi Świętej. Najstarsze opisy pielgrzymek do Ziemi Świętej (IV-VIII w.), Kraków 1996, s. 102-103.
[3] Zob. J. Łach, Dziecię się nam narodziło, Częstochowa 2001, s. 97-104.
[4] Zob. F. Mickiewicz, Ewangelia według św. Łukasza. Rozdziały 1 – 11. Wstęp – przekład z oryginału – komentarz, Częstochowa 2011, s. 160.
[5] Zob. Papieska Komisja Biblijna, Instrukcja Santa Mater Ecclesia, „Acta Apostolicae Sedis” 56 (1964), s. 715.
[6] Zob. M. Rosik, Maryja w Łukaszowej narracji o narodzeniu Jezusa (Łk 2,1-7), „Salvatoris Mater” 4 (2002) 3, s. 297; W. Sotowski, Ewangelia dziecięctwa według św. Łukasza (Łk 1-2), s. 20.
[7] Zob. F. Mickiewicz, Ewangelia według św. Łukasza. Rozdziały 1 – 11, s. 160-168. P. Łabuda, Czas narodzin Jezusa Chrystusa, w: Jezus Chrystus. Zapowiedzi i spełnienie, red. P. Łabuda, Tarnów 2016, s. 174.
[8] Zob. M. Rosik, Maryja w Łukaszowej narracji o narodzeniu Jezusa (Łk 2,1-7), s. 298.
[9] Zob. A. Paciorek, Ewangelijne opisy narodzenia Jezusa (Mt 1-2; Łk 1-2), w: O wyższości Świąt Bożego Narodzenia, red. A. Kędzierska, I. Wawrzyczek, Lublin 2009, s. 18.
[10] Zob. J.H. Walton, V.H. Matthews, M.W. Chavalas, Komentarz historyczno-kulturowy do Biblii Hebrajskiej, Warszawa 2005, s. 128.
[11] Zob. M. Bednarz, Ewangelia św. Łukasza (1,1-8,56), Tarnów 2000, s. 109.
[12] Choć zasadniczo określenie „miasto Dawidowe” odnoszone było do Jerozolimy, która została zdobyta przez Dawida i przez niego ustanowiona stolicą Izraela (2 Sm 5,7.9; 6,10.12). Zob. F. Mickiewicz, Ewangelia według św. Łukasza. Rozdziały 1 – 11, s. 162.
[13] Mimo że tradycja podaje takie określenie, nie posiada ono historycznego uzasadnienia. Zob. M. Bednarz, Ewangelia św. Łukasza (1,1-8,56), s. 110.
[14] Dionizy Mały uznał, że było to 25 grudnia w 753 r. od założenia Rzymu. Zob. J. Łach, Dziecię się nam narodziło, s. 158.
[15] Pierworodnymi nazywano także jedynaków, czego dowodem są napisy zachowane na starożytnych nagrobkach. Jeden z nich pochodzi z 5 r. przed Chr. i brzmi następująco: „Los doprowadził mnie do końca życia wśród bólów rodzenia mego pierworodnego dziecka”. Mniej więcej z tego samego okresu pochodzi napis na kamieniu grobowym kobiety o imieniu Arsinoe, ze starożytnego Leontopolis, która zmarła przy porodzie swego jedynego dziecka. Owo dziecko także nazwano pierworodny Zob. S. Jankowski, „Porodziła swego pierworodnego Syna…” (Łk 2,7), „Seminare” 18 (2002), s. 121.
[16] Zob. J. Kudasiewicz, Biblijne korzenie mariologii, „Ateneum Kapłańskie” 110 (1988) 3, s. 371.
[17] Zob. M. Rosik, Maryja w Łukaszowej narracji o narodzeniu Jezusa (Łk 2,1-7), s. 302.
[18] Zob. P. Łabuda, Od przyjścia do odejścia Pana, Tarnów 2018, s. 82-83.
[19] Zob. J. Kudasiewicz, Biblijne korzenie mariologii, s. 372.
[20] Zob. I. Gargano, Lectio divina do Ewangelii św. Łukasza 1, Kraków 2001, s. 12-14.
[21] Zob. S. Fausti, Wspólnota czyta Ewangelię według św. Łukasza, s. 67.
[22] Zob. A. Paciorek, Ewangelijne opisy narodzenia Jezusa (Mt 1-2; Łk 1-2), s. 19-20.
[23] Zob. J. Łach, Dziecię się nam narodziło, s. 160-161.
[24] Zob. F. Mickiewicz, Ewangelia według św. Łukasza. Rozdziały 1 – 11, s. 172.
[25] Zob. S. Witkowski, Uniwersalne znaczenie narodzin Jezusa (Łk 2,1-20), s. 181.
[26] Zob. F. Mickiewicz, Ewangelia według św. Łukasza. Rozdziały 1 – 11, s. 174.
[27] Zob. I. Gargano, Lectio divina do Ewangelii św. Łukasza, dz. cyt., s. 25.
[28] Zob. W. Sotowski, „Maryja przechowywała wszystkie te słowa w sercu swoim” (Łk 2,19.51b), s. 99.
[29] X. Léon-Dufour, Słownik teologii biblijnej, s. 871.
[30] Zob. S. Witkowski, Uniwersalne znaczenie narodzin Jezusa (Łk 2,1-20), „Polonia Sacra” 13 (2009) 25, s. 181; W. Sotowski, „Maryja przechowywała wszystkie te słowa w sercu swoim” (Łk 2,19.51b), w: Studia z teologii św. Łukasza, red. F. Gryglewicz, Poznań 1973, s. 101-103.
[31] Zob. I. Bertocco, J. Królikowski, Obraz naszego piękna, Tarnów 1996, s. 26-27.
[32] Zob. B. Costacurta, Maryja i słowo Boże, „Pastores” 25 (2004) 4, s. 102-104.
[33] Zob. S. Witkowski, Uniwersalne znaczenie narodzin Jezusa (Łk 2,1-20), s. 182.
[34] Zob. P. Łabuda, Maryja – pełna łaski, w: Maryja – Orantka doskonała. W Maryjnej szkole modlitwy, red. A. Gąsior, J. Królikowski, P. Łabuda, Tarnów 2008, s. 35.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |