Golgota

Krzyżowanie było najpowolniejszym - a także najbardziej bo­lesnym i hańbiącym - ze sposobów egzekucji stosowanych w grecko-łacińskiej starożytności, stąd wstręt, jaki odczuwała do niego tamta epoka.

Po jakimś czasie kończyny dolne były już tak osłabione, że ciało opadało i wracało uczucie duszenia się. Cała agonia przebie­gała więc w rytmie kolejnych osunięć i podźwignięć, duszenia się i oddychania. Zrozumiałe, że ktoś tak krańcowo wyczerpany jak Jezus, nie mógł zbyt długo toczyć tej walki [...].
Według badań dr. Hermanna Móddera zgon spowodowała za­paść (collapsus) ortostatyczna (synkopa) będąca skutkiem pozycji zawieszenia. Na skutek niewydolności krążenia musiała się za­trzymać praca serca i życiowych ośrodków mózgowych.
Heinz Zimmermann sądzi, że niewydolność krążenia nie do­tyczyła mózgu, lecz serca. Wskazywałby na to fakt, że Jezus do ostatniego tchu zachował przytomność [...] W związku z tym, «oprócz innych męczarni przeżywał trwogę egzystencjalną i po­czucie unicestwienia właściwe chorym na ostre zapalenie tętnic wieńcowych». Inny lekarz, Engelbert Sons, jest zdania, że śmierć na krzyżu sprowadza zatrzymanie pracy serca, organu w takiej sy­tuacji najbardziej doświadczonego. Centralny system nerwowy działa bez zakłóceń do samego końca".
Wniosek „medyczno-prawniczy": przyczyną śmierci Jezusa, która nastąpiła na skutek skurczu tężyczkowego wszystkich mięś­ni i/albo zawału serca, był ustalony przez Rzymian rodzaj egzeku­cji. Szybki zgon nastąpił z przyczyny osłabienia skazańca, spowo­dowanego biczowaniem przy użyciu rzymskiego flagrum, zgod­nym z normalną rzymską procedurą. Czy fizjologiczne osłabienie Jezusa wynikało również z tego, co miało miejsce w Getsemani? Tutaj jesteśmy skazani wyłącznie na domysły.
Uprzednich doświadczeń Jezusa z ludźmi Kajfasza nie moż­na oczywiście zaliczać do fizycznych przyczyn Jego śmierci. Piętnowanie członków straży i sług arcykapłana równałoby się zniekształcaniu tekstów. Ewangelie mówią tu nie o fizycznym znęcaniu się nad Jezusem, lecz o zniewagach i obelgach. Przed doświadczeniem u Piłata traumatycznego szoku wywołanego bi­czowaniem i egzekucją Jezus spędził ciężką noc u arcykapłana ży­dowskiego - to wszystko, co można powiedzieć.
Wróćmy do ostatnich chwil Jezusa.
Rzekł: „Pragnę".
A potem: Eloi, Eloi, lema sabachthani!; „Boże mój, Boże mój, cze­muś Mnie opuścił?" (Mk 15,33-36). Niektórzy ze stojących obok, słysząc to mówili: „Patrz, woła Eliasza!". Ktoś pobiegł i nasyciwszy gąbkę octem umieścił na trzcinie i dawał Mu pić, mówiąc: „Pocze­kajcie, zobaczymy, czy przyjdzie Eliasz, żeby Go zdjąć".
Opisana przez trzech ewangelistów scena z octem do tematu „rzymska armia w Judei" dorzuca dwa dodatkowe szczegóły.
Najpierw sprawa gąbki. Podany Jezusowi ocet to posca - wiejski napój w Italii, powszechnie używany przez rzymskich żołnierzy. Jan mówi zresztą o naczyniu pełnym octu, stojącym w pobliżu krzyża. Ta posca i naczynie nie różnią się od tego, co jeszcze na początku minionego wieku widywano u włoskich żniwiarzy; „gąb­ka" służyła po prostu do przykrywania naczynia.
Przyjrzyjmy się teraz reakcji żołnierzy na słowa Jezusa.
W poprawnym języku aramejskim Boga wzywa się słowami: Elai, Elai, Eliasza natomiast nazywano Elijah. Ponieważ Marek wprawdzie przekłada Eloi na „Boże mój", niemniej w usta słucha­czy wkłada słowa: „woła Eliasza", niektórzy wyprowadzają stąd wniosek, że cała ta scena jest fikcyjna.
Zapominają, że w konwulsjach agonii ukrzyżowany nie może wysławiać się tak wyraźnie jak profesor dykcji.
Orzekając, że ta historia z Eliaszem „jest tylko kiepskim ka­lamburem pierwszych grekojęzycznych redaktorów chrześci­jańskich", niektórzy chrześcijańscy egzegeci chcą pouczać Andre Chouraqui, który akceptuje Eloi lub Elohai i przekłada je na „mój Elohim" (Bóg), a następnie w usta słuchaczy wkłada słowa: „Woła Elijahu" (Eliasz).
Trzeba się jeszcze ustosunkować do hipotezy wysuniętej przez szkołę Formgeschichte (Harold Sahlin i Thorleif Boman) i przyjętej przez Xaviera Leon-Dufoura, zgodnie z którą Jezus powiedział po aramejsku eli atta, „Jesteś moim Bogiem", a słuchacze mogli te słowa zrozumieć jako eliyyah ta, „Eliaszu, przyjdź!".

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama