Golgota

Krzyżowanie było najpowolniejszym - a także najbardziej bo­lesnym i hańbiącym - ze sposobów egzekucji stosowanych w grecko-łacińskiej starożytności, stąd wstręt, jaki odczuwała do niego tamta epoka.

Całe pokolenia chrześcijan wyprowadzały wniosek, że setnik doznał poruszenia łaski.
W późniejszych czasach pokolenia hiperkrytycznych pozytywistów wyciągały z tego wniosek przeciwny. Twierdzili, że opo­wiadania biblijne są fikcyjne (gdyż to „nawrócenie się setnika" było zbyt piękne, żeby mogło być prawdziwe).
Pytanie, które należałoby postawić, brzmi następująco: Co set­nik zobaczył, że tak głęboko go to poruszyło? Co odczuł, kiedy usłyszał wołanie Jezusa? Co go tak poraziło, że powiedział coś tak dziwnego i niebezpiecznego dla jego kariery?
Wyjaśnia nam to Marek (15,27-32). Setnik, pisze on, „stał na­przeciw" Jezusa - tak jakby nic innego nie widział, tylko Jego.
„Jeśli chcemy rozwiązać problem, jaki nasuwa zdanie: «widząc, że w ten sposób wyzionął ducha», musimy zwrócić uwagę na ten właśnie ostatni punkt. Czy jest to aluzja do ciemności, do ostat­niego zawołania Jezusa [...] czy może do wszystkich okoliczności tej śmierci?" (S. Legasse).
„Pewne jest, że Jezus do ostatniego momentu zachował jasną świadomość i że myśli konającego zwracały się ku Jego niebie­skiemu Ojcu" (J. Blinzler).
Rzymianin przygląda się więc - ze zdumieniem, jak uważa Blinzler - tej agonii, niepodobnej do żadnej innej:
„Nie było w niej nic, co ukrzyżowanie czyniło czymś tak ok­ropnym; nie było krzyku wściekłości i cierpienia, nie było gwał­townych przekleństw [...] Zamiast złorzeczyć swym katom, Je­zus prosi niebo o przebaczenie im. Zamiast poddać się rozpaczy, modli się i oddaje w ramiona Boga.
Rzymski setnik nadzorował egzekucję, dlatego stał naprzeciw Jezusa i mógł dokładnie obserwować wszystkie etapy dramatu. W konsekwencji śmierć ta wywarła na nim tak silne wrażenie, że zawołał: «Istotnie, ten człowiek był Synem Bożym».
Idea metafizycznego Syna Bożego pogańskiemu setnikowi musiała być całkowicie obca, a o mesjańskim tytule «Syn Boży» zapewne nawet nie słyszał.
Słyszał tylko o roszczeniach Jezusa do «boskiego» synostwa. Tytuł ten rzeczywiście odgrywał główną rolę w procesie żydow­skim, wspominano o nim (mimochodem przynajmniej) w pro­cesie rzymskim, a wreszcie powtarzali go szydercy u stóp krzyża. Teraz rzymski oficer w niezwykłej śmierci Jezusa znalazł potwier­dzenie, że ta nadzwyczajna deklaracja zasługiwała na wiarę.
Słowa setnika u stóp krzyża stanowią pierwszą po zakończeniu procesu opinię o nim, sformułowaną przez bezstronnego świad­ka" (J. Blinzler).
„Trzy ostatnie słowa Jezusa na krzyżu dadzą się doskonale ująć w jedną całość. Pierwsze jest wyrazem buntu w chwili opuszcze­nia przez Boga; Jezus jawi się tutaj jako nowy Hiob. Drugie zda­nie ukazuje Go jednak jako poddanego już woli Bożej, dokładnie «w cieniu Sługi Bożego». Trzecie, «dokonało się», odpowiada Me­sjaszów cierpiącemu, który teraz nie ma już nic wspólnego ze Sługą Bożym" (S. Ben-Chorin).

W tym samym czasie w Jerozolimie...

Podczas gdy Jezus konał na krzyżu, w Świątyni panował nie­zwyczajny ruch. Jeśli trzymamy się chronologii Jana, było to wiel­kie popołudnie składania ofiar.
„Po południu członkowie Sanhedrynu, którzy wczesnym ran­kiem zaprowadzili Jezusa do Piłata, żeby jak najszybciej nadać bieg sprawie, teraz, podobnie jak wszyscy pielgrzymi, udają się do Świątyni, ażeby złożyć w ofierze i w stanie czystości, u schyłku dnia, spożyć baranka paschalnego (Pesachim 10,1). Kiedy miano­wicie 14 nisan przypadał w piątek, a 15 był szabat, wtedy posługę świątynną antycypowano. Plan składania ofiar przedstawiał się następująco:

1. O wpół do siódmej (o dwunastej trzydzieści): codzienna ofiara wieczorna Tamid składana przez kapłanów.

2. Bezpośrednio po tym: ofiary Pesach (baranka paschalnego) składane przez samych wiernych (Pesachim 5,10).

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama