Ogołocony nie znaczy nagi; sługa nie znaczy służący; podobny do ludzi nie znaczy taki sam jak wszyscy; uniżony nie znaczy mały; posłuszny nie znaczy pozbawiony wolności.
Najpierw trzeba dać opór, temu, co w nas się sprzeciwia. Przezwyciężyć ducha świata, w ogołoceniu, uniżeniu, posłuszeństwie widzącego dehumanizację. Nie, to jest droga do pełni człowieczeństwa. Do pełni w Chrystusie.
Drugim krokiem jest wyciągnięcie ręki po pokarm zdolny nas przemienić. On ożywia. On uzdrawia. On umacnia. On przebóstwia. On sprawia, że dążenia Chrystusa stają się naszymi dążeniami.
Gdy stawimy opór i uznamy moc Pokarmu, nie będzie miejsca na wymówki. Choćby najbardziej racjonalne.
Myśl Franciszka
Stojąc przed Sercem żywego i obecnego Jezusa, nasz umysł, oświecony przez Ducha, rozumie słowa Jezusa. W ten sposób nasza wola pobudza się do ich praktykowania. Jednak mogłoby to pozostać formą samowystarczalnego moralizmu. Słuchanie i smakowanie Pana oraz oddawanie Mu czci jest sprawą serca. Tylko serce jest zdolne doprowadzić inne władze i namiętności oraz całą naszą osobę do postawy czci i pełnego miłości posłuszeństwa Panu (Dilexit nos, 27).