Apokalipsa dziś: Kościół im świadkiem

Kościół świadkiem Chrystusa? Wzruszenie ramion. Świadkiem w sądzie? O!....

Jeszcze mocniejsza od tym względem jest opowieść o „wyczynach” Heroda (Heroda Agryppy I) – tego, który kazał ściąć Apostoła Jakuba, a potem uwięził też Piotra, zamierzając „po Święcie Paschy wydać go ludowi”. Piotr został cudownie uwolniony, ale strażnicy, którzy go nie upilnowali, z rozkazu Heroda zostali zabici (12,19). Co jednak najważniejsze, sam Herod niedługo po tych wydarzeniach też umarł. Nagle „stoczony przez robactwo” (12,23). Autor Dziejów widzi w tym przede wszystkim karę za pozwolenie, by nazywać go bogiem, ale trudno nie widzieć w tym także konsekwencji bezwzględnej pychy, z jaką przeciwstawiał się uczniom Chrystusa. 

Czy więc owi świadkowie mogą zsyłać na świat plagi i zabijać? Myślę że to jednak raczej pewien symbol; symbol wielkiej mocy, jaka we współpracy z Bogiem im towarzyszy. Gdy czytamy słowa, że „mają władzę nad wodami, by w krew je przemienić, i wszelką plagą uderzyć ziemię, ilekroć zechcą” zaraz na myśl przychodzi Mojżesz i plagi, którymi uderzał w Egipt (Wj 7-11). Zapewne jednak nie tak zaraz kojarzymy, że słowa o ogniu, który wychodzi z ich ust pożerając wrogów i o mocy zamykania ziemi, by nie padał deszcz, to aluzja do 18 i 17 (w tej kolejności) rozdziału 1 Księgi Królewskiej. „Prorok Eliasz z Tiszbe w Gileadzie rzekł do Achaba: «Na życie Pana, Boga Izraela, któremu służę! Nie będzie w tych latach ani rosy, ani deszczu, dopóki nie powiem»” –  rozpoczyna się ta opowieść. A potem jest między innymi słynna historia z góry Karmel, gdzie Eliasz poddaje próbie „skuteczność” bożka Baala i zabija jego proroków... Nie chodzi więc o to, że Świadkowie mogą robić co chcą i kiedy chcą, łącznie z zabijaniem, ale o wielką moc, która dzięki Bogu będzie im w ich misji towarzyszyła. Nie wykluczając też jednak tego, że ich wrogowie mogą, jakimś dziwnym zbiegiem okoliczności, stracić życie. 

Warto w tym kontekście zwrócić uwagę na dwa ostatnie słowa przytoczonego tekstu: „jeśli zechcą”. Nie muszą okazywać swojej mocy. Mają ją – mogą prorokować, uzdrawiać, a nawet, jak pokazują sceny z Dziejów, wskrzeszać! (Tabita – rozdział 9, Eutych – rozdział 20). Mogą jednak, i najczęściej są, być jak Chrystus. Jak On nie skorzystał ze sposobności, by na równi być z Bogiem ale przyjął postać sługi (Flp 2), tak i oni wybiorą raczej drogę uniżenia, przyjęcia cierpienia, krzyża...

Mają moc. Dzięki Bogu. Ale do czasu. Przyjdzie moment – Bóg tak zdecyduje – że będą bezradni. Gdy Kościół – pamiętajmy, że owi dwaj Świadkowie to dla nas obraz Kościoła – nie będzie mógł zrobić niczego innego, jak przyjąć cierpienie i śmierć. Bo „Bestia, która wychodzi z Czeluści, wyda im wojnę, zwycięży ich i zabije” – jak czytamy w wierszu 7. Ale o tym już w następnym odcinku cyklu.

Zrozumieć sytuację Kościoła XXI wieku

Ciekawy ów wyłaniający się z tej sceny Apokalipsy obraz Kościoła, prawda? Kościoła, który jest świadkiem Chrystusa; świadkiem Jego Dobrej Nowiny o zbawieniu każdego człowieka i o możliwości przyszłego zmartwychwstania. Jednocześnie jest to świadectwo, które może okazać się swoistym oskarżeniem. Bo  wzywa do nawrócenia, zmiany sposobu myślenia; trzeba uwierzyć Jezusowi, przyjąć co głosi, wedle tego żyć. A jeśli człowiek nie chce...

W obliczu kryzysu, jaki przeżywa Kościół w Polsce trzeciej dekady XXI wieku to obraz wyjątkowo mocno pouczający. Kościół w swoim dawaniu świadectwa nie musi być skuteczny. Nie musi, bo nie od niego zależy, czy skuteczny jest, ale od Boga, od Jego łaski. Na pewno jednak świadkiem być powinien; świadkiem autentycznym, oddanym sprawie, gotowym dla sprawy Chrystusa na wyrzeczenia („obleczonym w wory” – jak to ujął Jan). Ma być solą ziemi, światłem świata. A jeśli ludzie odrzucają to świadectwo, nie słuchają proroctwa (w sensie nauczania, prorockiego pouczenia) to trudno. Trzeba to zostawić Wszechmogącemu Bogu. 

Jest też ta scena wyrzutem w stosunku do tych, którzy jak ognia unikają mówienia o Bożym sądzie. Przecież on ciągle się dokonuje! Ciągle trwa sąd nad światem! A uczniowie Jezusa są w tym sądzie świadkami. Tak, mówiliśmy, tak świadczyliśmy. Nie chcieli słuchać, odrzucili...

Nie sposób czytając ten fragment Apokalipsy dziś, nie zauważyć jeszcze jednego: tej mocy, jaką ma Kościół. Dziś ma? Nie ma? Przekonać się o tym możemy tylko wtedy, gdy będziemy w naszym świadectwie o Jezusie Chrystusie odważni. Bo tylko wtedy, gdy coś nam będzie zagrażać, Bóg będzie miał okazję powalczyć po naszej stronie. Jeśli jesteśmy nijacy, nikogo nie palimy ani nie ziębimy, jeśli płyniemy z nurtem tego świata, przed czym niby Bóg miałby nas bronić? 

 

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg