Nasz problem z Kościołem – Ciałem Chrystusa. Chcielibyśmy widzieć go świętym i nieskalanym już, dziś. Tymczasem Paweł dodaje „przed Jego obliczem”. Czyli w czasie, gdy będziemy uczestniczyć „w wolności i chwale dzieci Bożych”. Teraz jest czas dojrzewania.
Ziarno gorczycy wrzucone w ziemię otrzymało wszystko, co jest potrzebne do wzrostu. „My sami, którzy JUŻ posiadamy pierwsze dary Ducha” oczekujemy odkupienia naszego ciała. Tę prawdę przypomina szósta prefacja na Niedziele Zwykłe: „Mając bowiem pierwsze dary Ducha, przez którego wskrzesiłeś z martwych Jezusa, spodziewamy się wiekuistego udziału w misterium paschalnym”.
Można zatem powiedzieć, że całe życie chrześcijańskie rozciąga się między „już posiadamy” a „spodziewamy się”. Posiadamy wszystko, by dojrzewać. Dojrzewając spodziewamy się.
Jak żyć pomiędzy już a jeszcze nie? Powtarzając każdego dnia: „Pan uczynił nam wielkie rzeczy i radość nas ogarnęła”. Ta radość sprawi, że zakwas nigdy nie stanie się kwasem.