Na 4 Niedzielę Adwentu C z cyklu "Wyzwania".
więcej »W Dziejach Apostolskich spotykamy się z postacią nazywaną Janem, Janem-Markiem lub po prostu Markiem. Wiele wskazuje na to, że jest to jedna osoba.
Używanie dwóch imion - hebrajskiego (Johannan) i łacińskiego (Marcus) było w tamtej epoce i kręgu kulturowym spotykane, czego świadectwa znajdziemy także w Biblii.
Matką Marka była Maria, właścicielka domu w Jerozolimie oraz sadu oliwkowego z tłocznią na stokach góry zwanej Oliwną. Dom ów był miejscem spotkań chrześcijan po zmartwychwstaniu i nie jest wykluczone, że właśnie tam znajdował się Wieczernik.
To rzuca światło na ciekawy szczegół w noc pojmania Jezusa - świadkiem tego był szesnastoletni młodzieniec, któremu udało się uciec z opresji. Wspomina o tym tylko ewangelista Marek, zostawiając tym samym jakby dyskretny podpis w napisanej przez siebie księdze.
To młodzieńcze zauroczenie osobą Jezusa kazało mu trwać u boku apostołów - najpierw Pawła, potem Piotra. Bo wedle najstarszej tradycji, Marek spisał księgę Ewangelii, posiłkując się zarówno istniejącymi źródłami pisanymi, jak i relacjami naocznego świadka - apostoła Piotra.
Zasadniczą tezą jego dzieła jest wykazanie, iż Jezus jest Synem Bożym.
Otwórz: Mk 14 ,51n; DZ 12 11NN; 1 P 5 ,13
Autor: ks. Tomasz Horak