Czy bliższy mi język sprawia, że jednocześnie jestem bliżej Boga?
Skoro On powiedział: „Pośćcie!” - tzn. że post jest mi potrzebny.
Pytam uparcie. Wydaje mi się, że milczysz. Dlaczego? Czy nie chcesz wskazać mi drogi? Pytam. Ale nie rozglądam się wokół. A wokół konflikt. Gniew. Spory. Choroby duszy i ciała. Wiara „obcych”. Niewiara „swoich”.
Kiedy czytam Księgę Ezechiela, stają mi przed oczami różnego rodzaju „mistyczne przeżycia”.
A nie jestem? Zbyt często ktoś daje mi odczuć, że nie.
Bóg nie tylko troszczy się o moje ziemskie życie i gdy trzeba wyprowadzi dla mnie wodę ze skały, ale daje mi znacznie więcej – wodę żywą, która otwiera mi drogę do wieczności.
Spojrzał, uczynił mi, okazał moc, rozproszył zarozumiałych, panujących usunął, wywyższył uniżonych...
Tak ważne, że warto dbać, by ciągle coś mi to przypominało.
Łatwo mi mówić „bądź wola Twoja”, gdy nie chodzi o mnie.
Postrzegamy obecność Jezusa punktowo. Tu mi było z Nim dobrze. Tam okazał łaskę.
… choć do jednego celu.
Bez niego cóż jest? "Jedno cierń i nędze".
Garść uwag na do czytań na niedzielę Zesłania Ducha Świętego, rok B z cyklu „Biblijne konteksty”
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.