Ucz mnie, święty Barnabo, ucz. Ucz jak nie ulegając ambicjom zawsze stawiać na pierwszym miejscu dobro Kościoła i Ewangelii...
W dzisiejszym pierwszym czytaniu i w Ewangelii przedstawione są dwa sposoby rozmawiania z Bogiem.
Bo z Ewangelią tak dziwnie jest, że im chętniej się nią dzielę, tym więcej jej mam.
Uczniowie Jana i faryzeusze uczyli się zwyczajów religijnych, a uczniowie Jezusa uczyli się głoszenia ewangelii.
Z determinacją udaje się w nieznane. Chce jedynie dobrze wypełnić swoją posługę, dotrzymać wierności Ewangelii.
Bóg jest przeciwny każdemu stawianiu się „wyżej”. Jezus dobitnie pokazał to w Ewangelii...
Jezusowe biada, które wybrzmiewa w Ewangelii, odnosi się nie tylko do uczonych w Piśmie i faryzeuszów.
Choć rozmawia z Aniołem, nie traci głowy. Jednak inaczej niż Zachariasz ze wczorajszej Ewangelii nie żąda znaku.
Być Kościołem Matką mającym oczy Matki. Czyli widzieć. Nie tylko to, co leży na ulicy, rzuca się w oczy, epatuje biedą...
Rozumem nie potrafimy ogarnąć istoty Boga. Wiemy za to, rozumiemy, kim jest dla nas, jaki jest dla nas.
Garść uwag do czytań na święto Matki Kościoła z cyklu „Biblijne konteksty”.
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.