Pochwała roztropności

Garść uwag do czytań na XXV niedzielę zwykłą roku C z cyklu „Biblijne konteksty”.

4. Warto zauważyć

Bardzo mocno wybrzmiewa tej niedzieli werset śpiewany przed nią: Jezus Chrystus, będąc bogaty, dla was stał się ubogim, aby was swoim ubóstwem ubogacić. To streszczenie wszystkich wskazań Ewangelii. Postępujcie z pieniędzmi roztropnie, żeby wam ułatwiły, a nie utrudniły dojście do nieba. Na co trzeba zwrócić uwagę?

  • Jezus nie chwali zarządcy z przypowieści za nieuczciwość. Całkiem zresztą sporą;  pozbawił swego pana pokaźnych wpływów. Jezus chwali zarządcę za spryt, za roztropność, dalekowzroczność.
     
  • Zdaniem Jezusa jego uczniowie powinni wykazać się podobną roztropnością w gospodarowaniu pieniędzmi. Nie powinny być one przeszkodą w dojściu do nieba. Przeciwnie, powinny one im w tym pomagać.

    Pieniądze bywają przeszkodą w osiągnięciu zbawienia zasadniczo z dwóch powodów. Po pierwsze z powodu niegodziwości popełnianych przy ich zdobywaniu. Po drugie rodząc sytuację, gdy bogaty mając możliwość pomagania bliźnim w potrzebie zamyka przed nimi rękę i serce. Jezus radzi swoim uczniom takie wykorzystywanie pieniędzy, by czynione dzięki nim dobrodziejstwa mogły za nimi orędować. Wspomożenie biednego, nakarmienie głodnego, finansowe wsparcie chorego, przeznaczenie własnych pieniędzy dla jakiegoś wspólnego dobra (np. na jakąś fundację) to kupienie sobie zasług, które w dniu sądu mogą okazać się ratunkiem przed katastrofą wiecznego odrzucenia. Bo ci biedni, głodni, chorzy wstawią się za swoim dobrodziejem.
     
  • Zwraca uwagę, że używanie pieniądza nazwane jest przez Jezusa „drobną rzeczą”, „niegodziwą mamoną”, „zarządzaniem cudzym dobrem”. W przeciwieństwie do „wielkiej rzeczy”, „prawdziwego dobra”, „powierzenia własnego dobraa”. Umiejętność dobrego używania pieniądza jawi się jako próba, egzamin przed powierzeniem człowiekowi dóbr znacznie większych. 
     
  • Szczególnie mocno brzmią słowa Jezusa o niemożliwości służenia dwom panom. Nie można służyć Mamonie (bożkowi pieniądza) i Bogu prawdziwemu. Bo choć bogactwo nie wyklucza możliwości zbawienia, mocno utrudnia je bezwzględność w jego zdobywaniu i skąpstwo w gospodarowaniu nim.

5. W praktyce

  • W dyskusjach na temat stosunku chrześcijan do bogactwa usłyszeć można przeróżne usprawiedliwienia. Że można mieć pieniądze, ale trzeba dobrze z nich korzystać, że ubóstwo nie znaczy dziadostwo albo i że lepiej kupić rzadziej droższe, ale lepszej jakości, niż częściej tanie. To ostatnie w praktyce oznacza droższe równie często jak tańsze, ale cóż. Zasadniczo te usprawiedliwienia brzmią rozsądnie. Wydaje się jednak, że zamiast zajmować się wyznaczaniem precyzyjnych granic jak korzystać z pieniędzy warto byłoby spojrzeć na nie jak na narzędzie. Narzędzie dzięki któremu można zaskarbić sobie niebo. Czyli widzieć w nich pierwszym rzędzie nie sposób na zapewnienie sobie godziwego utrzymania, ale  możliwość czynienia dobra. Taka optyka nie wyklucza używania pieniędzy na własny użytek, dla własnej wygody, ale lepiej ustawia proporcje.
     
  • W nawiązaniu głównie do drugiego czytania, ale także do Ewangelii, w której Jezus nakazuje nam postępować roztropnie… Wydaje się, że nam, chrześcijanom XXI wieku często brakuje dalekowzroczności. Koncentrujemy się na osiągnięciu sukcesów mierzalnych tu i teraz. Wybudowaliśmy nowy kościół, poświęciliśmy szkołę, doprowadziliśmy do uchwalenia prawa, które coś tam lepiej ustawia. A co dalej? Czy ten nowy kościół oznacza lepsze duszpasterstwo czy tylko chwałę dla budowniczego? Czy ta szkoła faktycznie przełoży się na krzewienie ducha chrześcijańskiego albo będzie tylko sumieniouspokajaczem, że przecież się staraliśmy albo i powodem zgorszenia? Czy doprowadzając do uchwalenia owego prawa przypadkiem nie narobiliśmy sprawie Ewangelii więcej wrogów niż gdybyśmy tak swoich pomysłów nie forsowali?
«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg