Budynek, wspólnota, Chrystus

Garść uwag do czytań na święto Rocznicy Poświęcenia Bazyliki Laterańskiej z cyklu „Biblijne konteksty”.

  • Z domu Mojego Ojca, mówi Jezus.... Nie naszego. Mojego. Objawia tu, choć w sposób zawoalowany, swoją godność Syna Bożego...
  • Jakim znakiem wykażesz się wobec nas....To pytanie potwierdza, co napisano wyżej. Żydzi nie widzą w tych swoich praktykach handlu w świątyni nic niestosownego. Nie są zawstydzeni, nie mówią: no prawda, przesadziliśmy, pomyślimy jak przywrócić świątyni właściwy klimat. Żądają od Jezusa, żeby to On się usprawiedliwił....
     
  • Zburzcie tę świątynię... W egzegetycznym zapale już o tym napisałem przy okazji pierwszego czytania ;). Dla przypomnienia: Jezus przedstawia tu siebie jako świątynię Boga; jako kogoś, w kim mieszka Bóg. Jako kogoś, do którego przychodząc spotyka się samego Boga.

Wymowa całości? Wesele w Kanie Galilejskiej – poprzedzające scenę w świątyni - było zapowiedzią radosnej mesjańskiej uczty które Bóg wyprawi wszystkim narodom. Tu Jezus przypomina, że oprócz wyzwolenia z różnorakich mroków, niedowidzenia itd. przyszedł też dokonać sądu. Nad władcą tego świata , jak powie przy Ostatniej Wieczerzy w mowie pożegnalnej. I jego zwolenników..

Ale w kontekście pozostałych czytań i święta poświęcenia Bazyliki Laterańskiej na pierwszy plan wysuwa się prawda, że w Jezusie przychodzi na świat sam Bóg. Każdy kto do niego przychodzi, zbliża się do samego Boga. A przez to może zyskać różnorakie łaski. W tym tę największą, nazywaną łaską uświęcającą, która jest niczym innym jak darem Bożego życia w nas...

5. W praktyce

Czytania tej niedzieli – jak napisałem wcześniej – koncentrują się wokół tajemnicy świątyni. Świątyni rozumianej jako przestrzeń, w której można spotkać Boga. Można wysnuć z nich co najmniej kilka bardziej konkretnych wskazać. I to bez wymyślania zarówno jakichś karkołomnych konstrukcji, jak i spłycania tematu.

  • Zwłaszcza w pierwszym ale i trochę w drugim czytaniu pobrzmiewa nuta ważnej radości. Bóg jest tym, który poi, który karmi, który leczy; Bóg jest tym, który uświęca. To przypomnienie, że wiara nie polega tylko na trudzie zdążania do Boga. Sam Bóg wychodzi do człowieka, udziela mu się; ciągnie go (choć pewnie nie za uszy) do siebie. Wiara jest darem, jej rozwój jest darem. Nie znaczy to, że my nie musimy nic robić. Ale nie jesteśmy zdani jedynie na własne siły. Bóg pomaga. Jesteśmy Jego świątynią. Mamy się na Niego otwierać. A czasem chyba też nie przeszkadzać Bogu w działaniu w nas i w bliźnich. To bycie przez wszystkich chrześcijan świątynią Ducha Świętego niezależnie od tego, czy się jest pasterzem czy owcą  jest w drugim czytaniu uderzające....
     
  • W nawiązaniu zwłaszcza do drugiego czytania.... W Kościele jest Bóg. We wspólnocie Kościoła jest Bóg. To nie jest tak, że każdy z nas zmierza ku Bogu jako solista. Zmierzamy razem. I nie tylko dlatego, że tak jest raźniej. Dlatego, że w tym drugim człowieku najpewniej spotykamy Boga. Ku któremu podobno idziemy. Ważna uwaga dla tych, którzy twierdzą, że Kościół, wspólnota, w ich drodze do Boga nie jest im do niczego potrzebny.
     
  • W nawiązaniu do Ewangelii.... Nam też grozi, że staniemy się jak owi Żydzi ze świątyni. Możemy czasem tak zawłaszczyć świętą przestrzeń spotkania ludzi z Bogiem, że stanie się ona swoistym targowiskiem. A my mamy służyć; służyć tym, którzy mają do Boga jakieś sprawy. Dyskretnie, pokornie. A nie stawiać się w roli właścicieli świątyni. Świątyni – jeszcze raz podkreślmy – rozumianej jako przestrzeni spotkania człowieka z Bogiem i samego Boga. Przykładów takiej postawy można podać więcej. To choćby takie prowadzenie nabożeństw, że jest w nich miejsce głownie na gadanie, a nie ma chwili ciszy na poprzebywanie sam na sam z Bogiem. Albo takie zuchwałe odgrywanie roli specjalisty od Pana Boga, który na każde pytanie ma się gotową odpowiedź. I nawet nie zauważa, że sytuacja tego czy owego brata jest inna, niż się to wydaje, bo się go do końca nie wysłuchało. Podobnie też bywa, kiedy bawimy się w nadzorców owej świętej przestrzeni z góry zabraniając dostępu do niej tym, których uznamy za niegodnych. A przecież Bóg jest Bogiem nas wszystkich, wszystkich ochrzczonych. Nie mamy pełnić roli porządkowych dopuszczających lub nie do Boga, ale przede wszystkim sami powinniśmy przed Nim klęczeć...
«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg