Na 4 Niedzielę Adwentu C z cyklu "Wyzwania".
więcej »Celem medytacji jest zwrócenie uwagi na wiarę człowieka, która rodzi się z kontemplacji Chrystusa.
Maria Magdalena
Jako pierwsza do pustego grobu przybyła Maria Magdalena. Było to o świcie. Św. Marek i Łukasz przekazują, iż Jezus uwolnił ją od „siedmiu złych duchów” (Mk 16,9; Łk 8,2). Nie oznacza to, iż była ona nierządnicą. Być może była dręczona przez złe duchy, bądź też była poganką[3]. Według trzech pierwszych ewangelii wraz z Marią Magdaleną do grobu przybyły również i inne kobiety. Przybyły one, aby namaścić ciało Pana. Ewangelie synoptyczne opiszą, iż od anioła (aniołów) Maria Magdalena dowiaduje się, iż Jezus zmartwychwstał. Otrzymawszy polecenie oznajmienia tego faktu Apostołom, spieszy do nich. Św. Jan również pisze, iż Maria Magdalen udała się do grobu. Opis janowy wydaje się wyraźnie wskazywać, iż przybyła ona do grobu pchana porywem serca. Było to pierwszego dnia tygodnia, „wcześnie rano, gdy jeszcze było ciemno” (J 20,1).
Postać Marii Magdaleny wyłania się z ciemności (nocy) i zmierza ku światłu (dnia). Dzieje się to w dniu zmartwychwstania Jezusa – w czasie, który łączy się z Paschą, czyli z przejściem z nocy niewiary do światła wiary. W ciemnościach dociera ona do miejsca, gdzie pochowano Jezusa, i stwierdza, że kamień od grobu jest odsunięty. Jest pierwszą osobą, która stwierdza ten fakt i pierwszą, która świadczy o tym wobec innych. Ważnym stwierdzeniem jest tu wskazanie Jana – zobaczyła (gr. Blepo). Na razie tylko widzi – widzi, iż zabrano ciało Pana. Potem dopiero gdy zacznie wpatrywać się (gr. Horao) w pusty grób zobaczy aniołów, a potem i samego Jezusa. Ale aby zobaczyć – trzeba wpatrzeć się. Musi dokonać się w niej przejście od zwykłego patrzenia do prawdziwej kontemplacji. Maria Magdalena spotkała się z radością zmartwychwstania, gdyż miała czas na kontemplacje.
Teraz jednak, przybywszy do grobu spojrzała tylko i zobaczył, że jest pusty. I tą wieść zaniosła Piotrowi i „uczniowi, którego Jezus miłował”. Przelotne zerknięcie w tajemnicę pustego grobu, nie mogło sprawić wiary w zmartwychwstanie. Zobaczyła tylko pusty grób. Jest jedynie (choć mimo wszystko i aż) świadkiem pustego grobu. I z tą wieścią pospieszyła do Apostołów. Oni jednak nie uwierzyli jej. Można by rzec – to było dla nich niemożliwe. Niemożliwe, by ktoś mógł wykraść ciało Pana[4]. Uczniowie przybyli, zobaczyli i wrócili. Maria zaś pozostałą i wpatrywała się w grób. To zatrzymanie się Marii i wpatrywanie się w pusty grób prowadzi ją do wiary (J 20,11-18).
Pięknym jest obraz Mari Magdaleny, która z miłości do Jezusa płacze. Bo zabrano ciało Pana. Grzegorz Wielki komentuje ten fragment: „Należy tu rozważyć, jaką miłością pałało serce tej niewiasty, iż nie odstąpiła od grobu Pana gdy uczniowie odeszli. Szukała Tego, kogo nie znalazła. Szukała z płaczem, płonąc ogniem miłości. Gorzała pragnieniem zobaczenia Tego, o którym sądziła, iż Go wzięto. Toteż stało się, iż tylko ona Go wtedy zobaczyła, aby Go szukać”[5]. Jej też objawia się Pan. Marię Magdalenę spotyka nagroda – spotkanie ze Zmartwychwstałym. Doświadczając zaś radości spotkania ze Zmartwychwstałym otrzymuje misję głoszenia prawdy paschalnej, której pierwszymi adresatami są uczniowie Jezusa.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |