Ślepcze, zostaw swój płaszcz

Garść uwag do czytań na XXX niedzielę zwykłą roku B z cyklu „Biblijne konteksty”.

Jakub czy Efraim to oczywiście synonimy Narodu Wybranego.  Wszystko więc jasne, ale uporządkujmy.

  • Prorok ukazuje Boga jako tego, który lituje się nad swoim ludem; wszak – jak czytamy – to dla niego pierwszy, najważniejszy z narodów. Bóg jest jego Ojcem, a on Jego synem.
     
  • Prorok zapowiadając wyzwolenie Izraela kreśli przed słuchaczami obraz triumfu. Powracają z wygnania nie tylko silni i zdrowi, ale i „niewidomi, dotknięci kalectwem, kobiety brzemienne i położnice”. Czyli i ci, którzy nie daliby rady, gdyby chodziło tylko o zwycięskie powstanie, o wywalczenie sobie niepodległości. Ten triumf będzie większy i niezależny od sił Narodu Wybranego.

Dla dzisiejszego czytelnika proroctwo to, spełnione kilkadziesiąt lat po jego wypowiedzeniu, jest potwierdzeniem, że Bóg może wszystko. I że – co chyba dość istotne – w Jego kalkulacjach liczą się nie tylko silni i zdrowi, ale też słabi i bezradni. Inaczej niż w pewnym znanym przysłowiu Bóg troszczy się o wszystkich, nie tylko o tych, którzy potrafią się o siebie zatroszczyć sami.

No dobrze, ale jaki to czytanie ma związek z Ewangelią? Wszak zostało specjalnie do niej dobrane? Nie tak? Ano tak. Póki co niech nam wystarczy zauważenie, że i tu i w Ewangelii jest mowa o niewidomych/niewidomym. A czy chodzi tylko o pokazanie, że Bóg i o tych słabych się troszczy? Zobaczymy.

Dodajmy w tym miejscu, że następujący po czytaniu psalm responsoryjny jest pochwałą czyniącego wielkie rzeczy Boga: „Gdy Pan odmienił los Syjonu, wydało się nam, że śnimy; usta nasze były pełne śmiechu, a język śpiewał z radości”.

2. Kontekst drugiego czytania Hbr 5,1-6

Drugie czytanie tej niedzieli to kontynuacja trwającej już niedziele od jakiegoś czasu lektury Listu do Hebrajczyków. Tym razem, w  stosunku do poprzedniego tygodnia, nie opuszczono ani wersetu. Autor listu kontynuuje swój wywód na temat arcykapłaństwa Chrystusa. Z jednej strony – tłumaczy – Chrystus jest arcykapłanem większym, niż dotychczasowi. Z drugiej – tak samo jak oni rozumie słabości tych, za których składa ofiary. Przytoczmy tekst czytania dodając na początku trzy wiersze znane z poprzedniego tygodnia, a na końcu dwa następujące po nim. Wszystko jest wtedy jaśniejsze...

Mając więc arcykapłana wielkiego, który przeszedł przez niebiosa, Jezusa, Syna Bożego, trwajmy mocno w wyznawaniu wiary. Nie takiego bowiem mamy arcykapłana, który by nie mógł współczuć naszym słabościom, lecz doświadczonego we wszystkim na nasze podobieństwo, z wyjątkiem grzechu. Przybliżmy się więc z ufnością do tronu łaski, abyśmy otrzymali miłosierdzie i znaleźli łaskę dla [uzyskania] pomocy w stosownej chwili.

Każdy bowiem arcykapłan z ludzi brany, dla ludzi bywa ustanawiany w sprawach odnoszących się do Boga, aby składał dary i ofiary za grzechy. Może on współczuć z tymi, którzy nie wiedzą i błądzą, ponieważ sam podlega słabości. I ze względu na nią powinien jak za lud, tak i za samego siebie składać ofiary za grzechy. I nikt sam sobie nie bierze tej godności, lecz tylko ten, kto jest powołany przez Boga jak Aaron. Podobnie i Chrystus nie sam siebie okrył sławą przez to, iż stał się arcykapłanem, ale [uczynił to] Ten, który powiedział do Niego:

„Ty jesteś moim Synem,
Jam Cię dziś zrodził”,

jak i w innym [miejscu]:

„Tyś jest kapłanem na wieki
na wzór Melchizedeka”.


Z głośnym wołaniem i płaczem za dni ciała swego zanosił On gorące prośby i błagania do Tego, który mógł Go wybawić od śmierci, i został wysłuchany dzięki swej uległości. A chociaż był Synem, nauczył się posłuszeństwa przez to, co wycierpiał. A gdy wszystko wykonał, stał się sprawcą zbawienia wiecznego dla wszystkich, którzy Go słuchają,  nazwany przez Boga kapłanem na wzór Melchizedeka.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama