Nieświęci wybrańcy Boga

Nawet ludziom wybranym przez Boga nieobcy był grzech i upadek.

W Starym Testamencie znajdziemy mnóstwo zachowań dyskusyjnych pod względem moralnym, także jeśli chodzi o wybrańców Bożych, którym Stwórca wyznaczył jakąś ważną do odegrania rolę i których obdarzał swoimi łaskami. Niestety Biblia nie pozostawia złudzeń. Nawet ludziom wybranym przez Boga nieobcy był grzech i upadek (i to czasami na samo dno). Pismo Święte przytacza niezbyt chwalebne epizody z życia postaci, które w innych miejscach są ukazywane jako wzór dla wiernych.

Byli oni nosicielami nadziei narodu wybranego i Boskiej obietnicy, a mimo to ich obraz nakreślony przez Biblię nie jest jednoznacznie pozytywny, a księgi biblijne nie ukrywają kompromitujących czynów z ich życia. Przykładów można podać bez liku. Noe żył w przyjaźni z Bogiem, a jednak potrafił odurzyć się alkoholem do tego stopnia, że urwał mu się film. Abraham właściwie rajfurzył własną żoną. Kiedy podczas głodu w Kanaanie wyemigrował do Egiptu, w obcej ziemi, jako przywódca niewielkiego klanu, nie czuł się bezpieczny, zwłaszcza że miał niezwykle piękną żonę. Bał się, że gdyby ktoś się na nią połakomił, to po prostu zabiłby go, bo to był najprostszy sposób przywłaszczenia sobie cudzej własności. Abraham polecił więc żonie, aby kłamała i na wszelki wypadek mówiła, że jest jego siostrą. Jego przypuszczenia okazały się słuszne, bo na Sarę zwrócili wkrótce uwagę dworzanie faraona, którzy postanowili nabyć tę piękność dla swego władcy.

Abraham bez wahania oddał żonę sługom faraona i nie miał żadnych oporów moralnych przed czerpaniem z tej sytuacji korzyści, „otrzymał bowiem owce i woły, niewolników i niewolnice oraz oślice i wielbłądy” (Rdz 12, 16). Nie wydawał się też zbytnio przejmować sytuacją żony ani jej losem. Po prostu dbał o własną skórę. Na szczęście w tę trudną dla obojga małżonków sytuację włączył się sam Bóg i Sara (nietknięta przez faraona!) wróciła ostatecznie do męża. Abrahamowi jednak najwyraźniej spodobał się ten sposób zasilania budżetu, gdyż postąpił według tego samego scenariusza z Abimelekiem, królem Geraru, i również jemu pozwolił na zabranie Sary, która ponownie udawała, że jest siostrą swojego męża. A Bóg znów interweniował, aby ocalić małżeństwo patriarchy (Rdz 20, 1–18). Na dodatek ich syn Izaak, kiedy zawędrował do tego samego kraju, czyli do Geraru, gdy król Abimelek zwrócił uwagę na jego żonę Rebekę, nieodrodny syn Abrahama, zainspirowany rodzinną opowieścią, natychmiast oświadczył, że Rebeka jest jego siostrą, skutkiem czego Abimelek zapłacił mu i zabrał Rebekę do swego haremu, a Bóg po raz kolejny musiał osobiście się w tę sprawę zaangażować (Rdz 26, 6–11).

Postacią szczególnie wątpliwą moralnie jest Jakub, który potem stał się znany jako Izrael. Jeszcze zanim się urodził, Bóg wybrał go na ojca swojego ludu (Rdz 25, 23). Jego matka Rebeka za pomocą oszustwa postanowiła jednak „dopomóc” Bogu w realizacji planów względem jej ukochanego syna. Za namową i z pomocą mamusi Jakub wyłudził podstępnie, kosztem starszego brata, błogosławieństwo od ojca (Rdz 27). Jakub zresztą przez prawie całe życie oszukiwał, kłamał, próbował podstępem uzyskać dla siebie korzyści. Między innymi ograbił swojego teścia (Rdz 30, 25–42). Oczywiście trudno w tych opisach dopatrywać się pochwały oszustwa jako metody radzenia sobie w życiu, ponieważ odbijały się one zawsze rykoszetem, a Jakub zapłacił słono za swoje postępowanie.

Problemem dla wielu ludzi jest natomiast to, że Bóg nie zmienił zdania, a Jakub przez cały czas pozostawał Jego wybrańcem. Cieszył się łaską Boga i doznawał wyjątkowych wizji. Widział na przykład we śnie drabinę z aniołami wstępującymi do Nieba i zstępującymi na ziemię, na szczycie której stał Bóg. Otrzymywał także obietnice od Boga, że stanie się protoplastą wielkiego narodu. Jego brat Ezaw nie miał wizji, nie był wybrańcem, a jednak kiedy czytamy Księgę Rodzaju, trudno nam się oprzeć wrażeniu, że był lepszym człowiekiem niż ten krętacz Jakub, może nazbyt zapalczywym i niezbyt bystrym, ale moralnie stojącym wyżej. Jak się jednak okazuje, wybranie przez Boga jest darem, na który nie można sobie zasłużyć, a Bóg dokonuje wyborów dziwnych z naszego ludzkiego punktu widzenia.

Należy także pamiętać, że Jakub przeszedł długą drogę. Po dwudziestu latach spędzonych w Padan Aram patriarcha ten (razem z dwiema żonami, dwiema nałożnicami, jedenastoma męskimi potomkami, nieznaną liczbą córek i całym dobytkiem) wracał w kierunku swej ojczystej ziemi, którą opuścił jako uciekinier i banita. Bał się jednak bardzo gniewu brata, bo przez dwadzieścia lat wygnania żył w cieniu oszustwa, którego dokonał, a ponieważ oceniał ludzi swoją miarą, nie wierzył, że Ezaw mógłby mu wybaczyć. W takich właśnie okolicznościach nad rzeką Jabbok napadła na Jakuba jakaś tajemnicza istota podobna do człowieka i walczyła z nim przez resztę nocy aż do wschodu słońca (Rdz 32, 25–31). Jakub zinterpretował to przeżycie jako spotkanie z Bogiem, o czym świadczą chociażby słowa: Dał temu miejscu nazwę Penuel, mówiąc: „Mimo że widziałem Boga [Elohim] twarzą w twarz, jednak ocaliłem me życie” (Rdz 32, 31; por. Oz 12, 4–5).

Nieświęci wybrańcy Boga   Wyd. Stacja7.pl Biblia wspomina, że w tych zmaganiach Jakub pozornie wygrał, ale stało się tak tylko dlatego, że Bóg mu na to pozwolił. Jego prośba o zmiłowanie, opiekę i wybaczenie została wysłuchana. Bóg zabrał wtedy Jakubowi jego dawne imię, oznaczające tego, który podstępnie i nieuczciwie wyłudził błogosławieństwo należne innemu, a razem z imieniem tak jakby zabrał jego przeszłość, w pewnym sensie udzielając patriarsze „rozgrzeszenia” z win młodości. W ten sposób Jakub stał się niejako nowym człowiekiem i nazywany od tego momentu Izraelem stał się protoplastą narodu wybranego.

Powyższy tekst jest fragmentem książki "Biblia. Początek". Autor: Roman Zając. Wydawca: Stacja7.pl Więcej o książce znaleźć można tutaj

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama