Mam w niebie mieszkanie

Garść uwag do czytań na Dzień Zaduszny (msza trzecia) z cyklu „Biblijne konteksty”.

2. Kontekst drugiego czytania 2 Kor 4,14 - 5,1

Drugie czytanie... Może już bez wstępów przytoczmy jego tekst.

Jesteśmy przekonani, że Ten, który wskrzesił Jezusa, z Jezusem przywróci życie także nam i stawi nas przed sobą razem z wami. Wszystko to bowiem dla was, ażeby w pełni obfitująca łaska zwiększyła chwałę Bożą przez dziękczynienie wielu.

Dlatego to nie poddajemy się zwątpieniu, chociaż bowiem niszczeje ten człowiek zewnętrzny, to jednak ten, który jest wewnątrz, odnawia się z dnia na dzień. Niewielkie bowiem utrapienia nasze obecnego czasu gotują bezmiar chwały przyszłego wieku dla nas, którzy się wpatrujemy nie w to, co widzialne, lecz w to, co niewidzialne. To bowiem, co widzialne, przemija, to zaś, co niewidzialne, trwa wiecznie.

Wiemy bowiem, że jeśli nawet zniszczeje nasz przybytek doczesnego zamieszkania, będziemy mieli mieszkanie od Boga, dom nie ręką uczyniony, lecz wiecznie trwały w niebie.


Jak widać nauka św. Pawła i Księgo Mądrości są bardzo podobne. Nie ma tu tylko owego elementu polemiki z tymi, którzy Bogiem się nie przejmują. Ale sens wypowiedzi Pawła jest podobny: uczniów Chrystusa, podobnie jak sprawiedliwych z Księgi Mądrości, czeka wieczne życie, a utrapienia, które przychodzi im znosić są wstępem do wielkiej chwały w przyszłości. Tyle że jest tu chyba w porównaniu z Księgą Mądrości jednak trochę więcej.

  • Nadzieja na życie wieczne nie jest już tylko nadzieją. Paweł przypomina o zmartwychwstaniu (wskrzeszeniu) Jezusa. To właśnie owo zmartwychwstanie Jezusa jest gwarancją, że w ogóle jest to możliwe, że Bóg wskrzesi także uczniów swojego Syna.
     
  • Zwraca też uwagę fakt, że Paweł akcentuje istnienie „dwóch ludzi”: wewnętrznego i zewnętrznego, niewidzialnego i widzialnego. Ten zewnętrzny i widzialny niszczeje i przemija. Wewnętrzny i niewidzialny trwa i ciągle się odnawia. I właśnie ten człowiek przeznaczony jest do życia z Bogiem w wieczności. Piękne rozróżnienie. Po pierwsze pokazujące, że wbrew temu, co nam zarzucają niektórzy inaczej wierzący, człowiek to nie tylko niszczejące ciało, ale też jakiś niewidzialny pierwiastek duchowy, który my nazywamy duszą. Po drugie... Dla każdego który patrząc w lustro widzi kruchość i przemijanie swojego piękna i fizycznej sprawności chyba istotne przypomnienie, że jest coś ważniejszego niż ciało...

3. Kontekst Ewangelii J 14,1-6

Czytana w trzeciej Mszy Dnia Zadusznego Ewangelia to fragment mowy pożegnalnej Jezusa. Tej z Ostatniej Wieczerzy. Jezus niebawem zawiśnie na krzyżu, a Jego uczniów czeka ciężka próba. Dlatego Jezus próbuje ich na to przygotować. I jednocześnie przenieść ich oczekiwania z ziemskiego królestwa Mesjasza na królestwo wieczne i nieprzemijające w niebie. Nie miejsce tu na szersze wyjaśnienia całości owej mowy wraz z następującą po niej modlitwą. Dla zrozumienia czytanej tego nie Ewangelii przypomnienie kiedy Jezus owe słowa wypowiedział wydaje się jednak dość istotne.

„Niech się nie trwoży serce wasze. Wierzycie w Boga? I we Mnie wierzcie. W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. Gdyby tak nie było, to bym wam powiedział. Idę przecież przygotować wam miejsce. A gdy odejdę i przygotuję wam miejsce, przybędę powtórnie i zabiorę was do siebie, abyście i wy byli tam, gdzie Ja jestem. Znacie drogę, dokąd Ja idę”. Odezwał się do Niego Tomasz: „Panie, nie wiemy, dokąd idziesz. Jak więc możemy znać drogę?” Odpowiedział mu Jezus: „Ja jestem drogą, prawdą i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie”.

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama