"Jezus powiedział: Wielokrotnie pragnęliście usłyszeć te słowa, które wam mówię, i nie macie nikogo, od którego byście je usłyszeli. Nadejdą dni, kiedy szukać Mnie będziecie, a nie znajdziecie Mnie."
Jeśli nawet enkratyzm był rozpowszechniony (rezygnacja z małżeństwa, rodzenia dzieci, wstrzemięźliwość płciowa), to jednak w ogólnym znaczeniu nie jest on wyłącznie cechą Dziejów apokryficznych, ponieważ w tym okresie swego rodzaju enkratyzm w szerokim rozumieniu tego słowa, był rozpowszechniony także w Wielkim Kościele, a celibat był synonimem wymagającego chrześcijaństwa. Późniejszy zwyczaj posługiwania się Dziejami apokryficznymi przez enkratystów, nie uzasadnia ich powstania, które jest dla nas zupełnie niejasne.
Dzieje Piotra mówią o skutecznym oddziaływaniu przepowiadania Piotra na kobiety, żony lub nałożnice, z których wiele zaczęło powstrzymywać się od stosunków płciowych. Jest rzeczą znamienną, że Piotr został ukrzyżowany w wyniku zemsty, wypływającej z tych względów, a nie za głoszenie nauki chrześcijańskiej. Ponadto należy unikać myślenia, że Dzieje apokryficzne zostały napisane przez autora w złej wierze lub w celu uzasadnienia swoich nauk. Niektóre pisma powstawały, jak już wspomniano, właśnie z potrzeby religijnej lub z czystego zamiaru, jak to było w przytoczonym przez Tertuliana przypadku pewnego prezbitera z Azji, który ułożył Dzieje Pawła oświadczając, że napisał je „z miłości do Pawła"[53]. W tym przypadku powstały one w łonie Wielkiego Kościoła, a nie w środowiskach heretyckich. Natomiast Dzieje Filipa zostały ułożone w IV wieku, w azjatyckich kręgach enkratycznych, przez wykorzystanie do tego Dziejów napisanych wcześniej[54].
Przy studiowaniu Dziejów można by zastosować zarówno ocenę socjokulturową, mając na uwadze specyficzne potrzeby wspólnoty lub ścisłe określonych czytelników, jak też osobisty zamiar autora, orędzie, które autor chciał przekazać w zależności od swojej mentalności. Na ogół autora nie należy uważać za rzecznika wspólnoty, chociaż w szczególnych przypadkach tego rodzaju założenie mogłoby być słuszne. Z pewnością może on odzwierciedlać poglądy, instytucje, mentalność, wiarę, oczekiwania jakiejś konkretnej wspólnoty, dostrzegane i wyjaśniane ze swojego punktu widzenia. To, co pisze, odzwierciedla więc jego osobiste chrześcijańskie pojęcia, wymagania moralne, struktury kościelne, środowiska społeczne. Jednak nie jest on wyrazicielem wspólnoty ani jej rzecznikiem. Tego rodzaju pojęcie jest błędne.
Także uwarunkowania zewnętrzne między 150 a 230 r. - a jest to okres bujnego rozkwitu tego rodzaju literatury - mogły wywierać wpływ na jej powstawanie. W szczególności prześladowania, rozprzestrzenianie się chrześcijaństwa we wszystkich klasach społecznych, gorliwość religijna, nie tylko chrześcijańska, ponieważ jesteśmy w okresie, kiedy to w granicach Cesarstwa Rzymskiego intensywnie rozwijają się także inne „religie wschodnie".
O ile najstarsza twórczość Dziejów Apostolskich ma pewne znaczenie doktrynalne i teologiczne, o tyle późniejsza prawie wyłącznie zajmuje się cudownymi zjawiskami i wielkimi czynami, jakich dokonują ich bohaterowie. Dzieje w ogóle zależą w dużej mierze od wpływu pełnej przygód opowieści antycznej[55], ale nie tylko od niej[56]. Podczas gdy Dzieje kanoniczne Łukasza zamierzają ukazać rozprzestrzenianie się Kościoła, Dzieje apokryficzne mają cechę opowieści pełnej niezwykłych przygód o podłożu religijnym; opisują życie wędrownego apostoła, sławiąc jego cnoty i czyny. Wprowadzają nas w świat religijny, legendarny i folklorystyczny.
Historyczność ich można pojmować na różnych płaszczyznach. Mogą one niewątpliwie podawać, choć w sposób upiększony, pewne tradycje dotyczące apostoła, który jest główna postacią[57]. Na podstawie opowiadań możemy odgadnąć typ wspólnoty, do której należy autor, chociaż te elementy są dosyć niepewne, ze względu na samą naturę tych pism[58].
Nie są one zazwyczaj skierowane do publiczności wykształconej, ale do środowisk ludowych, spragnionych wydarzeń cudownych i nadzwyczajnych. Jednak niektóre przemówienia pozwalają domyślać się większej kultury autora i czytelnika. Na przykład Dzieje Jana i Andrzeja noszą także znamiona teologiczne. Napisały je osoby wykształcone, które tworzyły dla szerokiej publiczności w sposób prosty i zrozumiały dla wszystkich. Podróże głównych bohaterów, obdarzonych mocami boskimi, mają na uwadze cel misyjny, wypełnione są różnego rodzaju cudownymi zjawiskami. Są one jednak również pożyteczne dla poznania pewnej mentalności i religijnej wrażliwości chrześcijan, którzy żyją i poruszają się między nową wiarą a pogańskimi formami religijnymi. Pozwalają nam na odtworzenie środowiska i żywotności chrześcijaństwa w drugim i trzecim wieku, aspiracji religijnych i rozpowszechnionej wówczas mentalności. Mają swoje środowisko, zarówno geograficzne, jak i osobowe, które jest odmienne od środowiska Ewangelii.
Bardzo ważnym zagadnieniem jest stan tekstu, jakim posługujemy się dzisiaj, a jest on na ogół przekładem albo przeróbką, nie zaś tekstem pierwotnym, który uległ możliwym, bardziej lub mniej widocznym przekształceniom, zależnym od czynników doktrynalnych, liturgicznych, kulturowych lub innych powodów, jak na przykład przystosowanie do potrzeb autora lub czytelników.
Dziejami najstarszymi i najważniejszymi są: Dzieje Piotra, Jana, Andrzeja, Tomasza i Pawła, które w IV wieku połączono razem w jeden zespół[59]. Niemal wyłączne posługiwanie się nimi w IV wieku przez heretyków, nie powinno nasuwać przeświadczenia, że powstały one w środowisku heretyckim i były używane jedynie przez heretyków. Także ortodoksyjni i wybitni pisarze niekiedy się nimi posługiwali[60]. Sam Euzebiusz, który był z całą pewnością bardzo powściągliwy w odniesieniu do apokryfów, włączył do swojej Historii Kościelnej legendę o korespondencji Abgara z Jezusem (HE l, 13; II, l, 6). Także Egeria podczas swego pobytu w Edessie czyta Dzieje Tomasza przy jego grobie (Itiner. 19, 2)[61]. Pisma enkratyczne z IV wieku są najbardziej rozpowszechnione, ale są one zaledwie jednymi z wielu istniejących.
Kościół ortodoksyjny był bardziej surowy w stosunku do Dziejów niż do Ewangelii apokryficznych i o ile szeroko posługiwał się tymi drugimi, o tyle heretycy o różnym rodowodzie teologicznym i ascetycznym z tych pierwszych najczęściej korzystali[62]. Była to literatura popularna, do której w ogóle nie sięgali teologowie zawodowi, także ze względu na zawarte w nich nauki. Była ona jednak dosyć szeroko rozpowszechniona zarówno na Wschodzie, jak i na Zachodzie. Zawiera wiele elementów liturgicznych i formuły modlitw, w które obfitują zwłaszcza Dzieje Tomasza.
W literaturze tej spotykamy niewiele wzmianek, dotyczących hierarchii kościelnej, a przepowiadanie ma na uwadze zasadniczo Chrystusa, chociaż sławi także Jego apostoła. W Dziejach Jana nie ma żadnego nawiązania do organizacji kościelnej. Autor zajmuje się poznaniem prawdziwego Boga i stanem duszy. Wszystkie cudowne uzdrowienia i inne nadzwyczajne czyny mają na celu przyciągnąć uwagę wszystkich do tych nadnaturalnych rzeczywistości. Pewien rodzaj zupełnie wyjątkowego doketyzmu jest znamienną cechą tego tekstu, ale nie występuje on w podobnej formie we wszystkich Dziejach[63]. Jego chrystologia nie mieści się w kategoriach, jakie znamy. Autor nie czyni żadnego rozróżnienia między Ojcem i Synem, ponieważ nie ma nigdy mowy ani o wcieleniu, ani o śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa. Chrystus jest jedynym Bogiem, transcendentnym i miłosiernym, który mówi do Jana i jest Bogiem Jana: „O jedyny Boże Jana, o jedyny Boże, który możesz zmiłować się nad nami: Ty jedynie jesteś Bogiem" (Acta Ioh. 42). Teksty te przedstawiają chrześcijaństwo bez Chrystusa wcielonego i ukrzyżowanego[64].
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |