Na 4 Niedzielę Adwentu C z cyklu "Wyzwania".
więcej »Modlitwy Jezusa nie można zrozumieć bez świadomości, że Jezus jest jednocześnie Bogiem i człowiekiem, że w Nim Słowo stało się ciałem.
Terminy określając modlitwę w Nowym Testamencie
Można uznać, iż tak w Starym jak i w Nowym Testamencie używane przez autorów natchnionych terminy łączą się ze sobą zawierając wspólny element: odczucie – przeżycie własnej słabości, biedy, niemocy, niedoli; poszukiwanie pomocy u Tego, który jedynie jest w możności udzielić człowiekowi wsparcia. We wszystkich używanych terminach zawiera się wiara, iż istnieje wyższa moc, która człowieka nie zawiedzie.
Nowy Testament używa różnych terminów i wyrażeń odnoszących się do modlitwy[2]. Najczęściej używany jest czasownik proseuchomai, który tłumaczony jest jako prosić, błagać, wzywać, ślubować, przyrzekać uroczyście, mówić coś od siebie z pewnością[3]. Termin ten swoimi korzeniami sięga kultury hellenistycznej. Łączył się on z ofiarami składanymi bożkom w celu uproszenia pomocy w trudnych sytuacjach życiowych. Zasadniczo łączył się z modlitwą-prośbą, choć przez starożytnych używany był także w znaczeniu: „oddawać cześć”. Na kartach Nowego Testamentu termin ten otrzymał nowe teologiczne znaczenie. Występuje 85 razy, najczęściej w dziele św. Łukasza. Zasadniczo przedmiotem proseuchomai jest Bóg Ojciec[4]. Można w tych tekstach mówić o skierowaniu się w modlitwie ku Bogu, o modlitwie przed Bogiem, czy też wręcz w Bogu.
Pokrewnymi wyrażeniami od proseuchomai są: euchomai (prosić, żądać, przyrzekać uroczyście, czynić ślub), euche (modlitwa, ślub) czy proseuche (modlitwa). Wyrażenia te w sposób ogólny wyrażają modlitwę. Analiza konkretnych tekstów pozwala wskazać jej odcienie i specyfikę[5].
Pisma Nowego Testamentu na określenie modlitwy używają także czasownika deomai – prosić, błagać[6]. W greckich tekstach Starego Testamentu słowo to oznaczało płakać, błagać, prosić o łaskę (zob. Oz 12,3; Hi 19,16; 1 Krl 8,33.47). W Nowym Testamencie przyjmuje czasownik ten znaczenie świeckie – jako formuła grzecznościowa – proszę Cię (zob. Dz 8,24; 21,29), bądź jako prośba, błaganie (zob. 2 Kor 25,20; Dz 2,40; Ga 4,12). W sensie religijnym deomai jest odnoszony do Boga Ojca lub Jezusa. Używany jest w miejscach gdzie chodzi o podkreślenie modlitwy prośby (zob. Łk 5,12), modlitwy błagania (zob. Łk 8,28; 9,38), modlitwy wstawienniczej (Dz 8,24; Rz 10,1; 2 Kor 1,11), wyrażając także jedność braterską między chrześcijanami[7].
Ukazując modlitwę autorzy natchnieni używają także czasownika aiteo – prosić, uprosić. Na kartach Nowego Testamentu termin ten pojawia się 70 razy. Aiteo, to akt prośby skierowanej do Boga. Wyraża on także pewność, iż zanoszona prośba będzie wysłuchana. Chodzi tu o modlitwę – prośbę w której człowiek przedsawia Bogu swoje sprawy, motywuje je i oczekuje pomocy, gdyż wie, że tylko Bóg jego prośby może na pewno spełnić. W pojęciu tym wyraża się także fakt docierania do boga: którego przez prośbę się szuka, do którego się kołacze, a nawet stawia żądanie[8].
Podobnym terminem oznaczającym prośbę jest słowo erotao. Inaczej jednak niż czasownik aiteo ma on większy wydźwięk intymności, bliskości z osobą do której się proszący zwraca. Najczęściej termin ten występuje u św. Jana, kiedy Jezus „prosi” Ojca albo gdy uczniowie „proszą” Jezusa[9].
Na określenie modlitwy – podkreśleniu modlitwy intensywnej, Nowy Testament używa czasownika gonypeteo – czcić na kolanach, uwielbiać. W kulturze greckiej słowo to oznaczało akt niewolnika wobec swojego władcy. W dziele św. Łukasza termin ten pojawia się m.in. w Łk 5,8, gdzie termin ten wyraża pokorna postawę wobec łaski, której udziela Jezus. Słowo gonypeteo pojawia się w wielu miejscach, dla wyrażenia gestu upadnięcia na kolana towarzyszącego modlitwie (zob. Łk 22,41; Dz 7,60; 9,40)[10]. Taki gest ukazuje np. uzdrowiony niewidomy od urodzenia (J 9,38).
Podobne znaczenie ma czasownik proskyneo – czcić, wielbić na kolanach. Na kartach Nowego Testamentu pojawia się 59 razy i odnoszony jest jedynie do Boga Ojca lub Jezusa Chrystusa. Przedmiotem proskyneo nie może być nikt inny, ani apostołowie, ani byty niebieskie. Odnoszony do osoby Jezusa czasownik proskyneo podkreśla godność królewską Chrystusa (Mt 2,2), Panem (Mt 8,2), Synem Bożym (Mt 14,22). Wyraża wiarę i prawdę, iż Może On działać z mocą Bożą (Mt 14,33; Mk 5,6; 15,19). Termin ten zatem wyraża uwielbienie które przysługuje jedynie samemu Bogu. Stąd też gdy szatan oczekuje od Jezusa aktu adoracji, otrzymuje odpowiedź: „Panu Bogu swemu będziesz oddawał pokłon” (M1 4,9-10). A ostatniej księdze Nowego Testamentu czasownik proskyneo przybiera sens modlitwy adoracyjnej (zob. Ap 4,8-11; 5,8-10. 12-14).
Ważnym terminem nowotestamentalnym wyrażającym podziękowanie w modlitwie jest czasownik eucharisteo – być wdzięcznym, dziękować, odmówić dziękczynienie[11]. Z określeniem tym często łączy się słowo mimneskomai – wspomnieć, przypomnieć, które odgrywa ważną rolę w teologii modlitwy. Do Boga bowiem zwracano się, by „przypomniał” sobie człowieka i jego sprawy. Stąd też w Magnificat Maryja mówi, iż Bóg „wspomniał” na miłosierdzie” (Łk 1,54), zaś konający na krzyżu skruszony złoczyńca prosi Chrystusa, by Ten wspomniał na niego, gdy przyjdzie do swojego królestwa (Łk 23,42)[12].
Powyższe określenia modlitwy posiadają wspólną cechę – jest nią wiara, że tylko Bóg może spełnić to, z czym człowiek zwraca się do Niego[13]. Niewątpliwie w Nowym Testamencie istnieje wielkie bogactwo terminologii dotyczącej fenomenu modlitwy[14]. Modlitwa w teologii nowotestamentalnej to nie tylko kontakt z Bogiem (proseuchomai), ale nade wszystko konkretna i określona prośba (deomai), uwielbienie (proskyneo) i dziękczynienie (eucharisteo). Ma ona różny charakter: energiczny (aiteo), intymny (erotao) i intensywny (gonypeteo). Może wyrażać się też na zewnątrz w różny sposób – poprzez wypowiadane słowa, przez postawę klęczącą, a nawet poprzez krzyk (kradzo)[15].
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |