według teologii świętego Pawła
Z pewnością są także teksty, w których „w Chrystusie" wskazuje na Chrystusa jako na działającego i Paweł mógłby powiedzieć, że dzieje się to „przez Chrystusa": „Łaska przez Boga dana - to życie wieczne w Chrystusie Jezusie, Panu naszym" (Rz 6,23); „uświęceni w Jezusie Chrystusie" (1 Kor 1,2); „dziękuję [...] za łaskę daną wam w Chrystusie Jezusie" (1,4); „w Chrystusie Bóg jednał ze sobą świat" (2 Kor 5,19); „kajdany moje stały się głośne w Chrystusie" (Flp 1,13); „mogę się chlubić [...] w Chrystusie Jezusie" (Rz 15,17); „taka jest bowiem wola Boża w Chrystusie Jezusie" (1 Tes 5,18). W każdym przypadku można wyjść z tego, że Chrystus jest Tym, który daje dary łaski, uświęca, pojednał świat itd. Dlaczego Paweł nie użył zwrotu „przez Chrystusa", który wydaje się tu bardziej odpowiedni? Trzeba na to odpowiedzieć, że chodziło mu o podkreślenie tego, że działanie Chrystusa dokonuje się w określonym obszarze świata, w tym mianowicie, do którego zostali włączeni chrześcijanie.
Dlatego nie należy lekceważąco odsuwać na margines także tych tekstów, w których „w Chrystusie" wydaje się tylko zwrotem retorycznym. Nawet jeśli niekiedy rzeczywiście można by ten zwrot przełożyć na „chrześcijański", to nie można tracić z oczu jego dalej sięgających kontekstów - zob. na przykład: „Kościołom zaś chrześcijańskim [zamiast: «w Chrystusie»] w Judei pozostawałem osobiście nieznany" (Ga 1,22); „Znam człowieka w Chrystusie" [= chrześcijanina] (2 Kor 12,2).
Głębia zespolenia z Chrystusem ukazuje się jeszcze wyraziściej, gdy do naszych refleksji włączymy odwrotne sformułowanie: „Chrystus w nas". Nie są one zbyt liczne, niemniej zasługują na uwagę. Charakterystyczne jest, że Paweł bardziej tu akcentuje swoje osobiste doświadczenie Chrystusa. Czuje się zdobyty przez Chrystusa (Flp 3,12), Chrystus w nim mówi (2 Kor 3,13). Kulminują się te wypowiedzi w Ga 2,20: „Teraz zaś żyję już nie ja, ale żyje we mnie Chrystus". Mimo iż Paweł odnosi się tu do własnych doświadczeń, wolno je przenosić na wszystkich. Próbuje przekazać je innym, przy czym jak matka troszczy się o pozytywny wynik: „Dzieci moje, oto ponownie w bólach was rodzę, aż Chrystus w was się ukształtuje" (Flp 4,19). W krytycznym tonie kieruje pytanie w 2 Kor 13,5: „Samych siebie badajcie, czy trwacie w wierze; siebie samych doświadczajcie. Czyż nie wiecie o samych sobie, że Jezus Chrystus jest w was?" Ten mieszkający w nich Chrystus daje obietnicę życia (Rz 8,10).
Apostoł dostrzega inną jeszcze możliwość zbliżenia się do Chrystusa. Ma ona charakter zdecydowanie osobisty. Ponieważ odnośne teksty w przeważającej liczbie odnoszą się do niego samego, trzeba w takich wypowiedziach w pierwszym rzędzie widzieć jego własną pobożność chrystocentryczną. Niemniej, tej swojej zażyłej wspólnoty z Chrystusem nie chce rezerwować dla siebie tylko; pragnie ją ukazać innym i nią się dzielić. Wprawdzie i tutaj nie znika granica dzieląca osobę Chrystusa od osób chrześcijan, ale występują tu właściwości, uzdolnienia i możliwości, które Apostoł (chrześcijanin) dzieli z Chrystusem - a można by nawet powiedzieć, przejmuje jako te, które są właściwe Chrystusowi. Należy zwrócić uwagę na te szczególne dopełniacze słowa „Chrystus", w których nie wolno przeoczyć elementu subiektywnego, to znaczy dotyczącego Chrystusa. Gdy Apostoł woła: „Miłość Chrystusa przynagla nas" (2 Kor 5,14), chodzi zarówno o naszą miłość do Chrystusa, jak i o Jego miłość ku nam (por. Rz 5,5; 8,35). Tak samo trzeba to rozumieć, gdy Paweł do siebie odnosi cierpienia Chrystusa (2 Kor 1,5), albo kiedy chciałby wszelki umysł włączyć w posłuszeństwo Chrystusa (10,5), albo gdy o sobie mówi, że ma zmysł Chrystusa (1 Kor 2,16). Jeślibyśmy chcieli się tu doszukiwać mistyki chrystocentrycznej, to prawdopodobnie najlepiej wyrażają ją te właśnie dopełniacze. Jak wyżej wspomniano, byłoby to uzasadnione wtedy, gdybyśmy pojęcie „mistyka" rozumieli w szerszym znaczeniu, a więc jako dostępne każdemu chrześcijaninowi doświadczenie Ducha, rozumiane jako oparte na łasce zjednoczenie z Chrystusem, a nie w sensie nadzwyczajnych zjawisk, które normalnie nie występują nawet u ludzi prowadzących bardzo intensywne życie chrześcijańskie.
Podsumowując powyższe wywody, powiemy, że zarówno zwroty „w Chrystusie" i „w Panu", jak również „Chrystus" w formie dopełniaczowej, oznaczają otwarty przez Chrystusa obszar, w którym On działa w szczególny sposób i gdzie przebywają wzajemnie ze sobą powiązani wierzący, którzy mogą i chcą poddać się Jego oddziaływaniu. Koniec końcem jest to obszar Kościoła, Ciała Chrystusa, obszar zbawienia eschatologicznego, wyznaczający granicę dzielącą stary świat od nowego.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |