Apokalipsa dziś. Druga Bestia: kapłani pseudoreligii

Sześć, sześć, sześć. Tragedia wybrakowania. Bo liczba doskonała to siedem.

Jest więc owa druga Bestia zwodzicielem – jak napisałem wcześniej. Pierwszym wprowadzającym ludzi w błąd znakiem, który czyni Bestia, jest sprowadzenie ognia z nieba na ziemię. Podobnie jak niegdyś Eliasz na górze Karmel, podobnie jak Dwaj Świadkowie z 11 rozdziału Apokalipsy”. Potem, po skłonieniu ludzi, by wykonywali obrazy owej pierwszej Bestii, tej „która otrzymała cios mieczem, a ożyła”, owa druga Bestia sprawia, że te obrazy zaczynają ożywać i mówić. To zapewne aluzja do znanej w antyku, także w starożytnym Rzymie, praktyki „ożywiania” posągów bogów: za nich wypowiadały się różne wyrocznie albo i brzuchomówcy. Niepokoi tylko to „dano jej”. Czyli Bóg pozwolił. Na co? Na oszustwo? A może faktycznie na cud ożywienia obrazów bóstwa? Jako że nie znamy historii z autentycznym ożywianiem przedstawień bóstw, najpewniej chodzi o to pierwsze, o pozwolenie na oszustwo.

W każdym razie roszczenia owego „ożywionego” bóstwa są mordercze: ci, którzy nie chcą uczestniczyć w tej czci, przeznaczeni są do zabicia. Coś jak w znanej historii trzech młodzieńców z Księgi Daniela, którzy za odmowę oddania czci posągowi postawionemu przez Nabuchodonozora zostają wrzuceni do ognistego pieca. No i coś, co znamy z czasów Domicjana: śmiercią karana jest odmowa uczestnictwa w pogańskim kulcie, a więc też w kulcie cesarzy i konsekwentnie, odmowa ubóstwianie państwa.

Opisując dalej swoją wizję Jan mówi o jeszcze jednej szykanie spotykającej wyznawców Chrystusa. Brzmi trochę niekonsekwentnie, skoro za odmowę udziału w kulcie już są zabijani, ale trzeba chyba przyjąć, że ta kara nie była wykonywania zbyt konsekwentnie, ale... Przeczytajmy:

I sprawia, że wszyscy:
mali i wielcy,
bogaci i biedni,
wolni i niewolnicy
otrzymują znamię na prawą rękę lub na czoło
i że nikt nie może kupić ni sprzedać,
kto nie ma znamienia -
imienia Bestii
lub liczby jej imienia.
Tu jest potrzebna mądrość.
Kto ma rozum, niech liczbę Bestii przeliczy:
liczba to bowiem człowieka.
A liczba jego: sześćset sześćdziesiąt sześć.

Niektórzy interpretują dziś ten fragment Apokalipsy jako zapowiedź tego, co miałoby się dziać w naszych czasach: ci, którzy nie pozwolą się zaczipować (zachipować nie czyta się dobrze), nie będą mogli uczestniczyć w życiu gospodarczym i społecznym. Przejaw chorego myślenia spiskowego? Tak, gdy chodzi o czipy, tak, ale coś w tym jest. Jan zdaje się jednak raczej pisać tu o ekonomicznym wykluczeniu tych, którzy odmawiają oddawania czci pierwszej Bestii. To coś, o czym mowa już była w niektórych z listów do siedmiu Kościołów: różne grupy społeczne, cechy rzemieślnicze, miały swoje bóstwa opiekuńcze, którym trzeba było składać ofiary. Chrześcijanie odmawiając uczestnictwa w pogańskim kulcie mocno narażali się na wykluczenie z tych społeczności, co utrudniało im dalsze wykonywanie ich zawodów, a więc narażało też na życie w nędzy.

Kto nie oddaje czci Bestii  jest ekonomicznie, gospodarczo i społecznie wykluczany –  mówi więc w tym obrazie święty Jan. Nie może zarabiać, więc nie może też kupić. Mógłby, gdyby przyjął znamię – imienia Bestii lub liczby jej imienia. Zauważmy: znów mamy tu podobieństwo do tego, o czym mowa było wcześniej, o pieczętowaniu sług Bożych, o oznaczeniu ich przez Boga jako swoich.  Bestia znów Boga małpuje Boga. Jej pieczęć jej znamię, też jest oznaczeniem, że człowiek należy społeczności. Tyle że nie Bożej, ale jej, Bestii społeczności. I tacy ludzie mają prawa do normalnego życia w tej społeczności, a inni staja się wyrzutkami.

A co z tą liczbą człowieka, z tym 666? Wspomniałem już o tych interpretacjach, które każą widzieć tu cesarza Nerona. Raczej jednak trzeba potraktować ją symbolicznie. Bo przecież nawet jeśli Jan miał przed oczyma jakieś konkretne postaci z jego czasów, to Apokalipsa jako całość jest ponadczasowa. Więc jak? 6 to 7-1. 7 to liczba doskonała. 6, to doskonałość wybrakowana, brakuje 1 do doskonałości. I to w każdym z 3 wymiarów – długość, szerokość, wysokość. Chodzi więc o to, że owa Bestia jest pod każdym względem niedoskonała. Czy będzie to cesarz Neron, czy ktoś inny z ludzkiej historii – zawsze jest to ktoś, kto będzie robił wszystko, żeby ludzie oddawali cześć pierwszej Bestii, uzurpującego sobie bycie bogiem państwa. Ale zawsze będzie to działanie tylko ludzkie, nie Boże. Działanie niedoskonałego człowieka, który myśli, że można dzięki zręcznej polityce zbudować raj na ziemi. Zauważmy jednak koniecznie: wszystko to dzieje się dzięki sprytowi Smoka, który wprzągł Bestie w realizację swoich celów.

Druga Bestia dziś

Jak więc jest z tymi „drugimi Bestiami” naszych czasów? Mieliśmy w radzieckiej Rosji, ale też w Polsce, obietnicę zbawienia świata przez ustrój komunistyczny. Kapłani tej pseudoreligii, różni ideolodzy, roztaczali przed nami wizję raju na ziemi. I byli oczywiście ci, w których te idealne państwa się ucieleśniały, komunistyczni przywódcy. Mniej może w Polsce, ale gdy wspomnieć pozycję Lenina czy zwłaszcza potem Stalina w Związku Radzieckim, Mao Tse Tunga (dziś piszemy raczej Mao Zedonga) w Chinach, a dziś jeszcze kolejnych Kimów w Korei Północnej... Przed naszymi sąsiadami z Zachodu roztaczano w swej istocie podobną wizję tysiącletniej Trzeciej Rzeszy. Też byli ideolodzy –  kapłani tej pseudoreligii, też było ucieleśnienie tych idei – Führer, Wódz...

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg