Na 4 Niedzielę Adwentu C z cyklu "Wyzwania".
więcej »Jak trudno przyjąć, że Jezus nie przyszedł na świat po to, by ułatwić nam życie, które jakże często sami sobie komplikujemy.
Wszystko, cokolwiek, kiedykolwiek czyni Bóg, to nieustanne zapraszanie człowieka do uczestnictwa w Jego Życiu.
Stwarzając małżeństwo Bóg chciał, by dwoje odrębnych, całkowicie innych ludzi tworzyło jedność w miłości – tak jak Ojciec z Synem w Duchu Świętym. Dał przy tym małżonkom wszystko, co potrzeba, by ten cel osiągnęli. Stworzył ich przecież na swój obraz i podobieństwo.
Człowiek powinien wracać do Początku, żeby czerpać ze Źródła. Tylko tam ma szansę napić się wody żywej, czystej, gaszącej ogromne pragnienie ludzkiego serca. Pragnienie miłości.
„Jezus stojąc zawołał donośnym głosem: «Jeśli ktoś jest spragniony, a wierzy we Mnie - niech przyjdzie do Mnie i pije! Jak rzekło Pismo: Strumienie wody żywej popłyną z jego wnętrza»” (J 7,37b-38).
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.