Mówi Jezus
Ja jestem dobrym pasterzem. Dobry pasterz daje życie swoje za owce. Najemnik zaś i ten, kto nie jest pasterzem, którego owce nie są własnością, widząc nadchodzącego wilka, opuszcza owce i ucieka, a wilk je porywa i rozprasza; najemnik ucieka, dlatego że jest najemnikiem i nie zależy mu na owcach.
Najemnikowi nie zależy na owcach. A na czym albo na kim zależy? Zależmy mu pewnie na samym sobie, zależy mu na zapłacie. Gdy więc ktoś zapłaci za porzucenie owiec…
Iluż to w ostatnich latach takich, którzy przedstawiali siebie jako przywódców, pasterzy, a potem wzięło zapłatę za to, że zostawili owce? Nie, nie srebrniki. Choć może i było w tym trochę złotówek. Ale bardziej chodzi o zapłatę w postaci zauważenia, uznania, poklasku…
Jesteśmy owcami Dobrego Pasterza, Chrystusa. Jednocześnie wielu z nas, o ile nie jesteśmy małymi dziećmi, jest też jakoś pasterzami. Dla swoich dzieci, dla grona przyjaciół, dla kapłanów nawet, którym też czasem trzeba mądrych podpowiedzi i pomocnej ręki. I chodzi o to, żeby wiernie służyć. A nie, kiedy nadarzy się okazja, obrazić się na stado i wziąwszy swoją zapłatę odejść. I co najwyżej przyglądać się z dystansu…
Dodaj swój komentarz »