Każdy z nas jest przed Bogiem żebrakiem miłosierdzia. Niektórzy o tym zapominają...
Cierpliwość Boga wobec grzeszników jest tak wielka, jak wielkie i niezgłębione jest Jego miłosierdzie.
Prorok Daniel ufając w Boże miłosierdzie wyznaje grzech i wyraża żal w imieniu swojego ludu.
Doświadczenie przebaczenia i miłosierdzia sprawia, że największy grzesznik, w przywróconej radości, zaczyna głosić Bożą chwałę.
To właśnie chcemy usłyszeć: że Bóg się zatroszczy o nas, że dosięgnie nas Jego miłosierdzie.
Jezus, boski Lekarz, koi ludzkie serca balsamem miłosierdzia, przynosząc ulgę w cierpieniu i nadzieję w rozpaczy.
Spotkanie z Jezusem przemienia, pozwala spojrzeć na życie z innej perspektywy, która nazywa się miłosierdziem.
Wykorzystaj wszystkie możliwe środki. Płacz, lament, post, modlitwa, sakramenty, uczynki miłosierdzia, kształtowanie silnej woli...
Jak to możliwe – zastanawiamy się czasem – by Miłosierdzie wykluczało niewierność, zamykając drogę do ziemi obiecanej?
W trudnościach, czując zależność od innych, ciężar własnych grzechów – musimy zachować ufność w Boże miłosierdzie.
Być Kościołem Matką mającym oczy Matki. Czyli widzieć. Nie tylko to, co leży na ulicy, rzuca się w oczy, epatuje biedą...
Rozumem nie potrafimy ogarnąć istoty Boga. Wiemy za to, rozumiemy, kim jest dla nas, jaki jest dla nas.
Garść uwag do czytań na święto Matki Kościoła z cyklu „Biblijne konteksty”.
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.