Garść uwag do czytań na uroczystość Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata roku A z cyklu „Biblijne konteksty”.
4. Warto zauważyć
Przedstawiona przez Jezusa scena sądu jest tak plastyczna, że specjalnie wyjaśniać chyba jej nie trzeba. Dla porządku zwróćmy uwagę na jej najważniejsze elementy
Scena ta nie powinna pozwolić spać spokojnie tym, którzy zapominają, że choć człowiek zbawiony jest dzięki swojej wierze w Jezusa Chrystusa, to jednak to, jakim jest człowiekiem też się liczy. Bo wierzyć to odpowiedzieć Bogu „tak” nie tylko swoim intelektem, ale całym sobą.
U Ezechiela Bóg wprowadzał sprawiedliwe porządki międzyludzkie. W liście św. Pawła do Koryntian uwalniał człowieka od najboleśniejszego skutku grzechu, śmierci. W scenie sądu mamy jakby syntezę obydwu. Sprawiedliwi, błogosławieni, będą odtąd szczęśliwi w królestwie. Niesprawiedliwi, przeklęci, cierpieć będą ogień... Taki będzie koniec naszego życia. Nie wystawny grobowiec dla jednych, a byle jaka trumna dla drugich...
5. W praktyce
Najpierw może ogólnie.... Gdyby kresem człowieka był ciemny grób i nicość takie cnoty jak sprawiedliwość, uczciwość i dobroć nie miałyby większego sensu. Byłyby aktem jakiejś ideowości, szlachetności ducha, ale nic poza tym. Z perspektywy przyszłego zmartwychwstania i sądu jawią się jednak dodatkowo jako wyraz dalekowzroczności. Dziś chyba sporo chrześcijan za bardzo patrzy w teraźniejszość. Nie widzi wieczności. A to błąd. Jeśli chcemy, by chrześcijanie byli inni od niewierzących, prawda o życiu wiecznym musi wniknąć w ich codzienność. Chrześcijanin musi być człowiekiem wychylonym w wieczność. Inaczej ta teraźniejszość ciągle będzie go więzić. I będzie jak kura, które może sobie i czasem podfrunie, ale o prawdziwym lataniu to nie ma mowy...
Po drugie... Może się mylę, ale wydaje mi się, że wbrew temu czego uczył Jezus w świadomości wielu chrześcijan funkcjonuje głównie obawa przed grzechem, nie nastawienie na szukanie tego, co dobre. Jasne, zła trzeba unikać. Ale to, że Jezus zapowiada ukaranie zaniedbania dobra jest chyba jednak dość znaczące. Wielu tak zwanych porządnych chrześcijan może się wtedy okazać ludźmi zasługującymi na to, by usłyszeć słowa Jezusa „idźcie precz”... Wielu chrześcijan niby byle jakich, ale mających otwarte serce na potrzeby bliźnich może zaś usłyszeć „weźmijcie królestwo”. Wielkie może być wtedy zdziwienie...
Po trzecie.... Z perspektywy nauczania zarówno Ezechiela jak i samego Jezusa szeroko rozumiana sprawiedliwość społeczna to nie jakaś nierealna idea, której realizację można odłożyć na bliżej nieokreśloną przyszłość. To zadanie na tu i teraz. I trzeba przyznać, że wiele w tej kwestii nam, jako społeczeństwu, już się udało zrobić. Biednym i innym potrzebującym pomaga całkiem wiele instytucji. Istniejących przecież dzięki naszym datkom i podatkom. Ale w naszej mentalności jest jeszcze sporo mało chrześcijańskich uprzedzeń. Ot, parę przykładów.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |