Na 4 Niedzielę Adwentu C z cyklu "Wyzwania".
więcej »Garść uwag do czytań na XXIII niedzielę zwykłą roku B z cyklu „Biblijne konteksty”.
Jeśli źle się czujesz, przychodzisz do lekarza, a on ledwo patrząc na ciebie już wypisuje receptę, to choćby i pomogło czujesz, że dla niego byłeś niewiele znaczącym petentem do odfajkowania. Jeśli poprosi, byś usiadł, byś mu opowiedział co ci dolega, jeśli cię zbada, i jeszcze dopyta o szczegóły, to zaraz Ci lepiej. Główną myślą czytań tej niedzieli wydaje się to, że Jezus spełnia zapowiedzi proroków o czasach, w których chorzy będą doznawali uzdrowienia. Ważne, bo przecież wielu z nas cierpi z powodu różnorodnych dolegliwości własnych czy bliskich. Ale te czytania to też wezwanie do tego, by dostrzec w chorym czy ułomnym człowieka.
1. Kontekst pierwszego czytania Iz 35,4-7a
Izajasz to prorok czasów dość niespokojnych. Zresztą, które w długiej historii Izraela i Judy takimi nie były. W każdym razie żyje i działa w Judzie, czyli królestwie południowym dziedzictwa dawnego królestwa Dawida w VIII wieku przed Chrystusem. Do szczytu swojej potęgi dochodzi wtedy Asyria. Pod jej ciosami pada pobratymcze dla Judy państwo północne, Izrael (zwany też Efraimem). Juda musi się bronić. Król Ezechiasz nie zawsze robi to w sposób dogłębnie przemyślany, dając się wciągać, zwłaszcza przez Egipt, w antyasyryjskie koalicje. Ale ostatecznie, dzięki Bożym interwencjom, królestwu udaje się przetrwać.
Mowa proroka, której fragment słyszymy jako pierwsze czytanie tej niedzieli umieszczona jest na końcu pierwszej części Księgi Izajasza. Po niej następuje dodatek narracyjny (opowieść, a nie mowy prorocze), a dalej kolejne proroctwa, ale, wedle naukowców, powstałe już w innych czasach. Trochę dziwi natomiast zakończenie tej mowy: jest w nim wzmianka o powrocie oswobodzonych przez Boga na Syjon (czyli do Jerozolimy). Wiadomo, walki z Asyrią musiały spowodować zniszczenia i strach. Ale czemu mowa o powrocie, skoro jeszcze nikt mieszkańców tego miasta nigdzie nie wygnał, a nastąpić to ma dopiero dobrze ponad sto lat później? Być może to późniejsza wstawka, dodana już z innej perspektywy. Natomiast cała ta mowa jest zapowiedzią pomyślności dla Judy. I mocno kontrastuje z umieszczonymi w poprzednim rozdziale zapowiedziami nieszczęść dla ościennych, pogańskich narodów.
Przytoczmy tę mowę w całości, tekst wykorzystany w czytaniu zaznaczając, jak zwykle, pogrubioną czcionką. Dla ułatwienia lektury przypomnijmy, że Juda leży w górach. Sporo tam obszarów pustynnych i stepowych. Nie tak jak na leżących bliżej Morza Śródziemnego równinach, Szaronie i Szefeli, nie tak, jak w leżących bardziej na północ okolicach Karmelu czy bogatego w roślinność Libanu.
Niech się rozweselą pustynia i spieczona ziemia,
niech się raduje step i niech rozkwitnie!
Niech wyda kwiaty jak lilie polne,
niech się rozraduje, skacząc i wykrzykując z uciechy.
Chwałą Libanu ją obdarzono,
ozdobą Karmelu i Saronu.
Oni zobaczą chwałę Pana,
wspaniałość naszego Boga.
Pokrzepcie ręce osłabłe,
wzmocnijcie kolana omdlałe!
Powiedzcie małodusznym:
«Odwagi! Nie bójcie się!
Oto wasz Bóg, oto - pomsta;
przychodzi Boża odpłata;
On sam przychodzi, by zbawić was».
Wtedy przejrzą oczy niewidomych
i uszy głuchych się otworzą.
Wtedy chromy wyskoczy jak jeleń
i język niemych wesoło krzyknie.
Bo trysną zdroje wód na pustyni
i strumienie na stepie;
spieczona ziemia zmieni się w pojezierze,
spragniony kraj w krynice wód;
badyle w kryjówkach, gdzie legały szakale
- na trzcinę z sitowiem.
Będzie tam droga czysta,
którą nazwą Drogą Świętą.
Nie przejdzie nią nieczysty, <gdy odbywa podróż>,
i głupi nie będą się tam wałęsać.
Nie będzie tam lwa, ni zwierz najdzikszy
nie wstąpi na nią ani się tam znajdzie,
ale tamtędy pójdą wyzwoleni.
Odkupieni przez Pana powrócą,
przybędą na Syjon z radosnym śpiewem,
ze szczęściem wiecznym na twarzach:
osiągną radość i szczęście,
ustąpi smutek i wzdychanie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |