Garść uwag do czytań na XXIII niedzielę zwykłą roku B z cyklu „Biblijne konteksty”.
- Skąd takie dziwne gesty, włożenie palców do uszu i dotknięcie śliną języka? Chyba chodziło o to, że Jezus spotyka głuchoniemego. Nie usłyszy wypowiadanych do niego słów. Gest to dla niego bardziej czytelny znak niż jakieś słowa. I chyba lepszy niż zwykłe położenie na nim ręki. Bo w sumie chodzi chyba o to, że Jezus po prostu się nim zainteresował. Ten głuchoniemy, przez nikogo albo niewielu rozumiany, znalazł kogoś, kto stracił dla niego trochę czasu, kto go zwyczajnie go dotknął, okazał mu trochę ciepła, czułości. A nie uzdrowił go w „przelocie” między jedną, a drugą ważniejszą sprawą...
Warto zwrócić też uwagę, na dwa pozostałe elementy zachowania Jezusa. Spojrzenie w niebo to wskazanie na Tego, który posyłając Jezusa pozwolił Mu uzdrawiać. Westchnięcie... Trudno powiedzieć. W moim odczuciu to oznaka współczucia Jezusa. stojącego wobec tak wielu ludzkich nieszczęść.
- Znamienne też, że Jezus bierze chorego na bok, a potem zakazuje rozpowiadać o wydarzeniu. Dlaczego? Nie chciał robić widowiska. Chciał, by Jego czyn nie nabrał rozgłosu. Najpewniej chodziło o to, by przez powtarzanie sobie takich historii idący za Nim nie zaczęli w nim widzieć Mesjasza zwycięskiego który niebawem, stanie na czele buntu przeciw Rzymowi i zaprowadzi nowe porządki. Przecież Jego drogą jest krzyż....
5. W praktyce
- Jezus nie chce choroby, nie chce kalectwa. I z każdej dolegliwości może uzdrowić. Jeśli nie robi tego tu, na ziemi, to jest jeszcze wieczność. Mówi się czasem, ze chrześcijanie, to ludzie nadziei. To prawda. Ale ta nadzieja to nie jakieś mgliste obietnice nie wiadomo czego. Dotyczą naszych naprawdę istotnych bolączek: głodu, chorób, a nawet śmierci.
- Jezus nie dzieli na swoich i obcych. Lituje się także nad poganinem. Choć jego misja byłą skierowana do Izraela... Drobny przyczynek do dyskusji nad tym, jak jest nasz stosunek do obcych. Tych, którzy pukają albo i usiłują się wdzierać siła do bram dostatniej Europy i Polski...
- W nawiązaniu do drugiego czytania... Bóg nie ma względu na osoby. Tak mówi święty Jakub. I przypomina, że dzielenie ludzi na bardziej godnych szacunku i mniej godnych szacunku ze względu na bogactwo, to grzech. Choć nie jest to dokładnie to samo, chyba warto przemyśleć, czy grzechem nie jest też inne traktowanie ludzi w ludzkich układach znaczących, a inne takich, którzy tego znaczenia nie mają...
«« |
« |
1
|
2
|
3
|
4
|
» | »»