Te krótkie, wypływające z treści Ewangelii rozprawki mogą pomóc czytelnikom w refleksji nad naszym chrześcijańskim esse et agere – być i działać. abp Alfons Nossol
57. Sprawiedliwy w oczach Boga
Bo królestwo Boże to nie sprawa tego, co się je i pije, ale to sprawiedliwość, pokój i radość w Duchu Świętym. A kto w taki sposób służy Chrystusowi, ten podoba się Bogu i ma uznanie u ludzi. Starajmy się więc o to, co służy sprawie pokoju i wzajemnemu zbudowaniu (Rz 14, 17-19).
Portret chrześcijanina... Bardzo łatwo o takie uproszczenie: chrześcijanin – pobożność – rytuał. O tym Paweł pisał w Liście do Rzymian – o rytualnym charakterze przepisów dotyczących jedzenia i picia. Inne czasy, inny obyczaj. Ale problem został. Zresztą – łatwiej obserwować przestrzeganie jakiegoś rytuału niż oceniać głębię wiary. Rytuałem jest np. przyjmowanie kolędy, rytuałem jest przestrzeganie piątkowego postu, rytuałem jest obecność na cmentarzu w dniu Wszystkich Świętych. I to jest dobre i potrzebne. Mało tego – każda z tych spraw może być drogą wyznawania wiary i do pogłębiania wiary prowadzić. Ale istota bycia chrześcijaninem tkwi w czymś innym. Innymi słowy: Królestwo Boże to nie sprawa tego, co się je i pije, ale to sprawiedliwość, pokój i radość w Duchu Świętym.
Najpierw sprawiedliwość. Nie ta potocznie rozumiana sprawiedliwość będąca uczciwością, bezstronnością, gotowością oddawania każdemu tego, co mu się słusznie należy. Chrześcijanin stara się być sprawiedliwy w oczach Boga. A chodzi o to, by być dokładnie tym, czym Bóg pragnie, by człowiek był. Chodzi o życie w pełni zgodne z wolą Bożą. Nie tylko o wierność przykazaniom Dekalogu – to zaledwie pierwsza warstwa tej wierności. Warstwa negatywna, nastawiona na to, by nie przekraczać bariery zła. Ale przecież Bóg jest Dobrem i źródłem dobra. Dlatego chrześcijanin to człowiek, który zasadą życia uczynił nie unikanie grzechu, lecz szukanie dobra. Niby to takie oczywiste – ale tak naprawdę na codzień raczej obawą przed grzechem się kierujemy, niż szukaniem dobra; bardziej zwracamy uwagę na wybór pomiędzy złem i dobrem, niż na wybór pomiędzy tym co dobre, a co doskonałe. Apostoł Paweł pisał do Rzymian: „Nie bierzcie wzoru z tego świata, lecz przemieniajcie się przez odnawianie umysłu, abyście umieli rozpoznać, jaka jest wola Boża: co jest dobre, co Bogu przyjemne i co doskonałe” (Rz 12,2).
Sprawiedliwi wobec Boga... To bez wątpienia więcej niż tylko sprawa obyczaju, rytuału czy nawet samej modlitwy. To sposób na życie polegający na ustawicznym szukaniu sposobności bycia dobrym, świadczenia dobra. Bezinteresownie – bo już samo dobro jest nagrodą, a dla chrześcijanina trud bycia dobrym jest początkiem królestwa Bożego. Ten trud owocuje wewnętrznym pokojem i radością. W ten sposób jakby koło się zamyka: przecież sam Bóg chce nas widzieć pełnych pokoju i radości!
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |