Portret chrześcijanina

Te krótkie, wypływające z treści Ewangelii rozprawki mogą pomóc czytelnikom w refleksji nad naszym chrześcijańskim esse et agere – być i działać. abp Alfons Nossol

 

76. ...łaska Boża ze mną


Za łaską Boga jestem tym, czym jestem, a dana mi łaska Jego nie okazała się daremna; przeciwnie, pracowałem więcej od nich wszystkich, nie ja, co prawda, lecz łaska Boża ze mną (1 Kor 15, 10).


Apostoł Paweł dotknął trudnego problemu. Jest bowiem w człowieku takie miejsce, w którym ludzka wolność spotyka się z darem Boga. Gdy zaczynamy się nad tym zastanawiać – gubimy się. Bo jeśli Bóg jest wszechmogący – to cóż znaczy moja wolność? Jeśli łaska Boża jest energią najpotężniejszą – to jaki sens mają ludzkie wysiłki? Usiłując rozwikłać te zagadki, można popaść albo w kwietyzm, albo w przesadny aktywizm. I jedno, i drugie zda się być uzasadnione. Będziemy musieli przecież zdać sprawę ze wszystkiego w życiu: nie tylko z czynów, ale ze słów, myśli, a nawet z zaniedbań. Jak wiele zatem wysiłku należy włożyć w każdy swój dzień i godzinę; cała wieczność zależy od tego. Kościół ogłaszając ludzi świętymi, wskazuje na ogrom ich dokonań. Podziwiamy ich i próbując naśladować, rzucamy się w wir aktywności. Inni patrząc na to, mówią: Zaraz, zaraz. Czyżbyś chciał własnymi siłami świat udźwignąć i naprawić? Przecież nad wszystkim jest Bóg. Przecież wierzymy w moc Jego łaski i potęgę Jego dobra. Zatem – uwierzyć, zaufać, modlić się i... I czekać. Łaska Boża może wszystko, nie usiłuj być większym od Pana Boga. To właśnie jest kwietyzm. Czy nie ma w tej postawie jakiejś racji? Jest. Dlatego nie bez powodu Kościół wynosi na ołtarze ludzi wiary, modlitwy, kontemplacji i bezgranicznego zaufania w moc łaski Bożej.
Przyznając rację jednym i drugim, czujemy jakiś niedosyt i niepokój. Przecież własnymi siłami nie tylko świata, ale nawet siebie nie mogę zmienić. Czekając zaś, aż wszystko spłynie od Boga, sprzeniewierzam się samemu sobie i temu, co od Boga już otrzymałem. Doskonale wiedział o tym Paweł. Wiedział, że bez dotknięcia łaską zabrnąłby w ślepą uliczkę nienawiści. Wiedział, że wielkość daru zobowiązuje go do wysiłku. Znamy go jako tytana pracy: apostolskie podróże, zarabianie na swoje i współpracowników życie, ryzykowanie zdrowiem i życiem. Ale równocześnie modlitwa i post, nieustanne szukanie obecności Pana, ufne i posłuszne poddawanie się natchnieniom Bożym... Wysiłek i oczekiwanie. Łaska i praca. Świadomość własnej małości i grzeszności (Rz 7, 14-24) i równocześnie świadomość wielkości i niezwykłości (2 Kor 11-12).
Nie jest łatwo odnaleźć się w zawieszeniu pomiędzy małością i wielkością, pomiędzy grzechem i świętością. Ale istnienie tych napięć jest źródłem niezwykłego dynamizmu. Chrześcijanin nie tylko o tych napięciach wie, ale stara się ich dynamizm świadomie wykorzystywać. Nie jest to łatwe. Ale jest życiodajne.

 

Spis treści :.

 

«« | « | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama