Portret chrześcijanina

Te krótkie, wypływające z treści Ewangelii rozprawki mogą pomóc czytelnikom w refleksji nad naszym chrześcijańskim esse et agere – być i działać. abp Alfons Nossol

 

73. Naśladowcy Chrystusa


Bądźcie naśladowcami moimi, tak jak ja jestem naśladowcą Chrystusa. Pochwalam was, bracia, za to, że we wszystkim pomni na mnie jesteście i że tak, jak wam przekazałem, zachowujecie tradycję (1 Kor 11, 1 - 2).


Tradycja... Niemodne jest dziś odwoływanie się do tradycji. Reklama zyskuje klientów hasłem: „Nowość!” Jakby z góry przesądzając, że to, co dawne nie wytrzymało próby czasu. Reklamowaną nowość wkrótce zastąpi inna nowość. Czy chrześcijanin nie lubi nowości? A to zależy jakich. W najważniejszych sprawach chrześcijanin stawia na wzorce sprawdzone od pokoleń. Nie można dotrzeć do głębi ludzkiego „być albo nie być” w ciągu jednego życia, jako że ta głębia jest nieskończona – tak, jak nieskończony jest Bóg, którego obraz w sobie nosimy. Czy jest sens odmieniać ten obraz, jak zmienia się firanki lub tapetę? Czy nie bardziej potrzebujemy wzorców wypracowanych przez ludzi wielkich duchem, którzy wiele światła i mocy od Boga otrzymali?
Dla chrześcijanina wzorcem wszystkich wzorów jest Jezus. Dlatego Apostoł powiada: Jestem naśladowcą Chrystusa. Ktoś powie: ależ Jezus był Bogiem, jakże Go naśladować? Jest Bogiem. Ale jest także człowiekiem. A jego ludzkie życie było tak proste, tak zwyczajne, że każdy może Go naśladować. A cuda? Odpowiedzi są dwie. Pierwsza: W życiu Jezusa jest tak wiele cech zwyczajnych, że jeśli pominąć cuda, to i tak widzimy Człowieka wielkiego wielkością dobra. Druga odpowiedź: Pokolenia przekonały się, że ten, kto jest gotów bezgranicznie naśladować Jezusa w Jego zwyczajności, otrzymać może moc cudotwórczą. Tak było nie tylko w czasach odległych, dziś także.
Jak realizować naśladowanie Jezusa na codzień, uczyli i uczą nas święci. Apostoł Paweł nie waha się napisać: Bądźcie naśladowcami moimi, tak jak ja jestem naśladowcą Chrystusa. To nie zarozumialstwo z jego strony, to świadomość daru jaki otrzymał, by dzielić się nim z innymi. Na fundamencie apostolskim zbudowana jest cała chrześcijańska tradycja. Lubimy nowości – ale cenimy tradycję. Tę sięgającą korzeni. Tę, której elementy odnajdujemy w dwóch tysiącach lat historii chrześcijaństwa. Każde pokolenie odnajdywało własne sposoby wcielania w życie wartości Jezusowej Ewangelii. Przecież Syn Boży wcielił się w ludzki świat w konkretnym, historycznym momencie. I w tym też musimy i możemy Go naśladować: realizując, uobecniając Ewangelię w każdym pokoleniu na nowo. Dlatego chrześcijanie zawsze powinni być pierwsi w kreowaniu nowości. Dlatego wielkie postaci chrześcijaństwa (zwiemy ich świętymi) zwykle wyprzedzały swoją epokę, narażając się na niezrozumienie. A jednak te nowości nie były „nowinkami”. Zawsze wyrastały z głębi tradycji. Z Bożej wieczności. I zawsze przemieniały świat. Dlatego chrześcijanie są potrzebni światu.

 

Spis treści :.

 

«« | « | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama